wtorek, 29 października 2013

Duchy

Duchy


Duchy
 
Zajmijmy się tematem duchów (personifikacji idei, a nie duchów zmarłych). Idea taka jak żywioł, czy np. szacunek, pieniądz, na poziomie symbolicznym jest reprezentowana przez ducha fizyczną postać, męską lub kobiecą, w świecie energii występuje jako energia, zaś fizycznie przejawia się w zjawiskach, materii, wydarzeniach, swoich "symbolicznych odpowiednikach", patrząc ze zwykłego punktu widzenia. To, czy jest to wytwór naszego umysłu, czy "realnie żyjące coś", to kwestia drugorzędna. Dla celów analitycznych, warto przyjąć pierwsze założenie, dla praktycznych zaś - drugie. Po prostu jest to kwestia interpretacji doświadczeń, które zdarzają się spontanicznie lub można je wywołać. To, że duchy nie istnieją jest częścią doświadczeń poziomu fizycznego, z innych perspektyw duchy istnieją, a nawet tworzą fizyczną rzeczywistość: Duch krzesła przejawia się nam w dość fizycznej postaci, w dodatku obdarzony jest energią pomagającą nam odpocząć, a w nadmiarze lub kiedy z nim nie współpracujemy przyprawiającą nas o ból pleców. Duch ognia ma więcej energii, więcej many, gdyż potrafi się przejawiać w większej ilości postaci i w wielu miejscach, zaczynając od ciepła w naszym ciele po płomień świecy czy ogniska, aż do wielkiego pożaru.

My reagujemy na otoczenie, i wywieramy jednocześnie wpływ swoją obecnością, innymi słowy otoczenie reaguje na nas, a w świecie wewnętrznym - przyroda i różne duchy współpracują z nami, reagują na komunikaty, które im wysyłamy swoimi działaniami, uczuciami i przekonaniami. Można to ująć również w kategoriach projekcji, że nasze wewnętrzne wzory są rzutowane na postaci i działania świata wewnętrznego, można również powiedzieć, że duchowe otoczenie przyjmuje takie postawy, jakie skrywamy w naszym wnętrzu. Z tego wynika, że o ile podejdziemy z miłością, zaufaniem, pewnością siebie do takiej komunikacji, przyniesie to pozytywne rezultaty. Pomaga w tym założenie, że za każdym zachowaniem kryją się pozytywne intencje oraz, że wszystko jest ze swojej natury dobre. To jest podejście oparte na duchu Aloha - wzmacniamy i personifikujemy dobre rzeczy, po to by nawiązać z nimi ściślejszy związek, by więcej ich wpływało do naszego życia i by ich energia wzmacniała naszą. W "złych" rzeczach nie doszukujemy się personifikacji, a jedynie doświadczenia, wydarzenia, powiązane z innymi np. nie istnieją "źli ludzie", są natomiast nieodpowiednie np. okrutne zachowania. Nie chodzi przy tym o chowanie głowy w piasek, ale o zachowywanie tej perspektywy, która pomaga w uzdrawianiu, która daje największe pole do działania.
Także trzy ja huny, są takimi duchami. Duch ciała, podświadomość, przejawia się w fizycznej postaci jako ciało, jest obdarzony własną energią, i można postrzegać go w wizjach, jako coś oddzielnego od nas samych. Wyższe ja, to duch naszego życia, przejawia się jako twórcza energia, czy jako otaczająca nas rzeczywistość i również można z nim się komunikować na płaszczyźnie symbolicznej, w naszych snach czy marzeniach lub wizjach. Co dziwniejsze, ze Średnim Ja, Rozumnym, z którym się zazwyczaj utożsamiamy, również można porozmawiać w świecie symbolicznym, dysponuje ono własną energią - uwagą oraz wyraża się w naszych działaniach. W dodatku z tej perspektywy cały czas komunikujemy się i egzystujemy w świecie duchów: żyjemy w ciele pożyczonym od żywiołów, odżywianym przez nie a cały czas wchodzimy poprzez rzeczy, których doświadczamy, w kontakt z innymi duchami np. cały czas istniejemy, tak jak wszystko wokół nas dzięki obecności twórczego ducha wszechświata, którego wyższe ja jest częścią. To nic dziwnego, jeśli się nad tym zastanowisz. Możemy jednak szukać sposobów świadomej komunikacji, rozwijania kontaktu, by nasz świat i nasze życie zaczęło odzwierciedlać duchową wizję: żyjemy w nieskończonym wszechświecie, w którym każdy ma wystarczająco wiele zasobów, by wieść szczęśliwe i pomyślne życie. A komunikacja z duchami jest rzeczą prostą - wystarczy skupić uwagę i przemówić do nich w myślach - tak samo w naszych myślach można dostrzec odpowiedź. Potrzeba do tego tylko lekkiej wprawy i odrobiny wyobraźni, po to by uczynić to doświadczenie bardziej przekonującym i by łatwiej nam było się skupić. Po prostu czujemy się bezpieczniej, gdy widzimy z kim rozmawiamy, a więc - ćwiczenie:
Zamknij oczy i rozluźnij się. Zaproś do siebie ducha aloha, ducha miłości. Oczami wyobraźni, zobacz przed sobą, lekko w górze, sylwetkę, która twoim zdaniem odpowiada tej postaci (może to być jakiś duchowy nauczyciel, może być i nieznajoma tobie postać), niech będzie duża i rozświetlona od wewnątrz. Spróbuj odczuć energię tej postaci w sobie. Niech przeniknie twoje ciało. Zwróć się do niego(niej), by bardziej aktywnie uczestniczył w twoim życiu, by pomógł tobie i twoim bliskim znajdować bardziej konstruktywne sposoby wyrażania swojej energii. Skoncentruj się na tym życzeniu i odczuj przepływającą przez ciebie energię. Kiedy poczujesz, że już wystarczy, zaproś tę postać, by zajęła miejsce przy tobie. Odczuj, gdzie to jest (może to być w twoim sercu, może być za plecami) i podąż za wizją ducha zmniejszającego się i zajmującego miejsce przy tobie.
W miarę umacniania się kontaktu, lub jeśli ufasz temu co robisz, można zwracać się wprost, nie zajmując sobie czasu wchodzeniem w trans - tak jakbyś po prostu zwracał się do bliskiego przyjaciela, nie musisz patrzeć na niego, i zwracać jego uwagi, po prostu wiesz, że słucha i słyszy. I to kolejna szamańska wizja świata: przyjaciół mamy wielu i są z nami zawsze, gotowi do niesienia pomocy kiedy o to prosimy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz