środa, 3 października 2012

Opis technik - które umożliwiają niefizyczne doświadczenie świata



Opis technik - które umożliwiają niefizyczne doświadczenie świata:

Robert A. Monroe, "Podróże poza ciałem" i "Dalekie podróże" (wybrane fragmenty)

Czy OOBE jest szkodliwe?

 

Szkodliwe efekty takiego rodzaju aktywności nie zostały określone, ani potwierdzone. Nie zauważyłem (lekarz także) żadnych fizjologicznych zmian, które mogłyby być bezpośrednio związane z podróżami poza ciałem fizycznym.
Zaobserwowałem natomiast u siebie wiele zmian psychicznych, prawdopodobnie jeszcze większej ich liczby nie jestem nawet świadomy. Jednakże nawet psychiatrzy nie określili tych zmian jako szkodliwe. (..)
Jednak osobom zainteresowanym takim eksperymentowaniem zalecam pewną dozę ostrożności - drzwi wiodące do owych przeżyć, raz otwarte nie mogą zostać ponownie zamknięte. Mówiąc ściślej jest to sytuacja, w której "nie możesz z tym żyć ale nie, możesz też żyć bez tego". Aktywność i wynikła z niej świadomość nie daje się pogodzić z nauką, religią i obowiązującymi normami społeczeństwa, w jakim żyjemy. Historia pełna jest męczenników, których jedyną zbrodnią był nonkonformizm. Jeżeli twoje zainteresowania i badania staną się powszechnie znane, możesz otrzymać etykietkę dziwaka, lub co gorsza, narazić się na całkowity ostracyzm. Lecz nawet gdyby coś takiego rzeczywiście miało miejsce; to zaprzestając dalszego eksperymentowania i badania, straciłbyś coś niezwykle cennego. Już podczas niezliczonej ilości wczesnych prób, kiedy nie będziesz w stanie uzyskać zamierzonej aktywności - niezależnie od tego, jak usilnie będziesz o to zabiegał - głęboko uświadomisz sobie to o czym w tej chwili mówię. Będziesz miał silne uczucie opuszczenia, odcięcia od Ľródła o ogromnym znaczeniu dla samego życia.

Bariera strachu

Istnieje ogromna przeszkoda na drodze badania Drugiego Ciała i obszarów, w których się ono porusza. Być może jest to jedyna poważna przeszkoda. Wydaje się, iż tkwi ona we wszystkich ludziach bez wyjątku. Czasami bywa ukryta pod warstwą zakazów i uwarunkowań, ale kiedy warstwa ta zostaje usunięta, sama przeszkoda pozostaje. Jest to bariera ślepego, irracjonalnego strachu. Wystarczy niewielki impuls, aby strach ów zamienił się w panikę, a ta w obezwładniające uczucie grozy. W momencie, kiedy świadomie przekroczysz tę barierę, będzie to prawdziwy kamień milowy na drodze dalszych badań.
Mam podstawy aby przypuszczać, że bariera ta przekraczana jest przez nas nieświadomie każdej nocy. Kiedy przewodnictwo przejmuje ta część nas, która znajduje się poza świadomością i nie jest skażona strachem, chociaż wydaje się, że ma na nią wpływ myśl i akcja świadomego umysłu. Część ta wydaje się być przyzwyczajona do działań poza barierą strachu i lepiej rozumie reguły obowiązujące w tym drugim świecie.
Proces poznawczy Ciała Drugiego i jego środowiska wydaje się mieszanką świadomości i nadświadomości. To właśnie umożliwia przezwyciężenie bariery strachu.
Sam strach ma różne oblicza. Najbardziej nieustraszeni spośród nas uważają, iż strach nie istnieje, dopóki ku własnemu zdumieniu nie odkryją go w sobie. Najsilniejszy jest lęk przed śmiercią. Ponieważ oddzielanie się od ciała fizycznego podobne jest do naszych wyobrażeń o śmierci, pierwsza reakcja jest automatyczna. Myślisz wtedy: "Muszę wrócić do ciała natychmiast! Umieram! Życie jest tutaj, w ciele fizycznym! Muszę wracać!"
Reakcja taka pojawia się niezależnie od stopnia przystosowania intelektualnego i emocjonalnego. Dopiero po prawie dwudziestokrotnym powtarzaniu nabrałem odwagi na tyle, by pozostać poza ciałem nieco dłużej, niż kilka sekund. Zdarzają się też ludzie, którzy porzucają dalsze prowadzenie eksperymentu już po kilku próbach: Dla nich ten pierwszy aspekt bariery strachu okazał się nieprzekraczalny.
Drugi aspekt owej bariery także połączony jest z lękiem przed śmiercią: boisz się, czy będziesz w stanie powrócić do swojego ciała fizycznego. W moim przypadku lęk ten utrzymywał się przez kilka lat, dopóki nie znalazłem prostego i skutecznego sposobu. Uświadomiłem sobie mianowicie, iż "wychodziłem" z ciała setki razy i za każdym razem w taki czy inny sposób byłem w stanie bezpiecznie powrócić. Uznałem więc, że prawdopodobieństwo sukcesu przy następnej próbie jest wystarczająco wysokie, co pozwoliło mi wyzbyć się tego typu obaw.
Trzecim rodzajem strachu jest lęk przed nieznanym. Niebezpieczeństwa, jakie czyhają na nas w świecie fizycznym są nam znane i przez całe życie uczyliśmy się, jak ich unikać lub zapobiegać im. Teraz znajdujemy się nagle w świecie, o którym nie wiemy nic. Wiemy tylko, że zdobyte doświadczenia nie będą nam tu pomocne. Nie znamy zasad, brak nam wiedzy, nie dysponujemy mapami podróży, nie mamy do kogo zwrócić się o radę. Wielu misjonarzy zginęło w odległych krajach, ponieważ brak im było takich właśnie wskazówek.
Muszę tu wyznać, iż ten trzeci rodzaj strachu nadal we mnie tkwi. Nieznane w dużym stopniu wciąż pozostaje nieznanym. Moje dotychczasowe podróże przyniosły jak dotąd niewiele informacji i reguł, które można by uchwycić. Jedyne co mogę stwierdzić z całą pewnością to fakt, że jak dotąd przeżyłem te ekspedycję.
Ostatni rodzaj strachu wiąże się z obawą przed szkodliwymi wpływami podróży na nasze ciało i umysł. Ten lęk jest także bardzo realny, ale na ten temat brak niestety danych, Możemy studiować problemy związane z paranoją, schizofrenią, epilepsją; alkoholizmem, zaburzeniami snu, chorobami wirusowymi etc., ale nie znajdziemy obiektywnych danych na temat patologii Ciała Drugiego.
Nie widzę innego sposobu na pokonywanie tych wszystkich lęków, jak ostrożny i stopniowy sposób przeprowadzania eksperymentów wstępnych. Metoda małych kroków umożliwi oswojenie się z nowymi warunkami. Mam nadzieję, że poniższy tekst będzie pomocny w owym pierwszym psychologicznym "kroku". Sama świadomość, że ktoś miał podobne doświadczenia i przeżył je, powinna ułatwić pokonywanie barier.

A oto ćwiczenia, których stosowanie jest niezbędne dla odbycia podróży.

1.Relaksacja

Pierwszym warunkiem, jaki musi zostać spełniony jest zdolność do relaksacji. Chodzi tu zarówno o relaks fizyczny jak i umysłowy. Ważne aby przed rozpoczęciem relaksu stworzyć sobie odpowiednie do tego warunki. Musi być on połączony z przeświadczeniem, że nie obowiązują cię żadne ograniczenia czasowe. Nie możesz się śpieszyć. Telefony, spotkania i obowiązki, które są dopiero przed tobą, teraz nie powinny zaprzątać twojej uwagi. Niecierpliwość może ograniczyć szanse na sukces.
Istnieje wiele znanych i dostępnych technik uzyskiwania stanu relaksu. Z książek szeroko to opisujących wybierz sobie taką technikę, która odpowiada ci najbardziej.
Ogólnie rzecz biorąc istnieją trzy rodzaje metod osiągania relaksu (autohipnoza, stan na pograniczu snu i wspomaganie środkami farmakologicznymi), z których pierwsze dwie znajdą zastosowanie w proponowanych ćwiczeniach.
Autohipnoza. Wiele książek oferuje różne wersje tej metody. Ważne jest uświadomienie sobie, która z nich jest w twoim indywidualnym przypadku najbardziej efektywna. Najskuteczniejszym i najszybszym sposobem nauczenia się autohipnozy są wizyty u doświadczonego hipnoterapeuty. Może on bowiem wpisać w ciebie posthipnotyczne sugestie, które przyniosą natychmiastowe rezultaty. Jednak opiekuna wybierz z dużą ostrożnością - mało jest bowiem ludzi doświadczonych i odpowiedzialnych w tej dziedzinie. Do osiągania relaksu mogą być również wykorzystane pewne formy medytacji.
Stan na pograniczu snu. Jest to chyba najłatwiejsza i najbardziej naturalna metoda uzyskiwania jednoczesnej relaksacji ciała i umysłu. Największą trudnością jest w tym przypadku utrzymanie owej delikatnej granicy pomiędzy jawą a snem. Często będziesz po prostu zasypiał - a to kończy eksperyment.
Dzięki wprawie twoja świadomość będzie mogła utrzymać się na takim pograniczu, co umożliwi ci kolejny krok w kierunku twego przeznaczenia. Na osiągnięcie tego nie ma jednak innej drogi jak tylko intensywne ćwiczenia.
Technika jest następująca: połóż się wygodnie, najlepiej gdy jesteś zmęczony i senny. Kiedy już się odprężysz i zaczynasz odpływać w sen, skoncentruj uwagę na jednej rzeczy, sprawie bądĽ przedmiocie. Może to być cokolwiek, ważne jest jednak abyś miał zamknięte oczy. Moment, w którym uda ci się utrzymać ten stan bez zapadnięcia w sen, będzie oznaczał, iż pomyślnie przeszedłeś pierwszą fazę. Jednakie częste zapadanie w sen podczas początkowych prób jest czymś najzupełniej normalnym. Przez jakiś czas nie będziesz mógł dać sobie z tym rady, ale niech cię to nie zraża. Nie jest to trudność, jaką można pokonać w ciągu jednej nocy.
Gdybyś w trakcie tych prób poczuł zdenerwowanie to wiedz, iż jest to również częsta i normalna reakcja w takiej sytuacji. Świadomy umysł wydaje się niechętnie dzielić władzą jaką ma w trakcie czuwania. Jeśli poczujesz owo zdenerwowanie, przerwij relaks, wstań i przejdĽ się po pokoju. Gdyby nie przyniosło ci to ulgi, odłóż ćwiczenia na inny dzień i połóż się spać - widocznie nie byłeś w nastroju.
IdĽmy dalej. Gdy rzecz, na której koncentrujesz swoją uwagę znajdując się na granicy jawy i snu znika, a ty pomimo tego nie zasypiasz - znaczy to, że jesteś już bliski spełnienia Warunku A.
Kiedy go spełnisz - tj. gdy już umiesz utrzymać się na pograniczu snu poprzez koncentrację umysłu na jednej rzeczy-znaczy to, że jesteś gotowy do zrobienia następnego kroku.
Warunek B jest podobny, z tą jedynie różnicą, że koncentracja na jednej rzeczy zostaje wyeliminowana. Nie myśl wtedy o niczym, pozostań po prostu w stanie pomiędzy jawą a snem. Patrz w ciemność powyżej głowy (mając oczy zamknięte) i nie rób niczego więcej. Po kilku tego typu ćwiczeniach mogą pojawić się halucynacje w postaci "myślowych obrazów" bądĽ wzorców świetlnych. Nie mają one szczególnego znaczenia poza tym, że jest to łagodna forma wyzwolenia się twoich napięć. Pamiętam, że sam doświadczyłem czegoś podobnego mając za sobą parogodzinne oglądanie w telewizji meczu piłkarskiego. Widziałem wówczas sylwetki graczy w ruchu - czasami musiało minąć nawet pół godziny, aby pojawiające się obrazy zniknęły. Wynika stąd, że obrazy są ściśle związane z twoją aktywnością wzrokową sprzed ośmiu lub dziesięciu godzin. Im silniej się angażowałeś, tym więcej czasu będziesz potrzebował, aby póĽniej wyeliminować obrazy.
Spełnisz Warunek B wtedy, gdy będziesz w stanie pozostawać na granicy snu i jawy bez obrazów i koncentracji na czymkolwiek, widząc jedynie ciemność.
Warunek C polega na systematycznym pogłębianiu stanu z pogranicza jawy i snu. Uczysz się wtedy świadomego "schodzenia" w dół tej granicy, na określony poziom i z powrotem. Rozpoznasz ten stan po wyłączeniu się kolejnych zmysłów. Wydaje się, że zmysł dotyku zanika jako pierwszy. Masz wtedy wrażenie, jakbyś nie odbierał żadnej części swego ciała. Wkrótce zanikają też zmysły zapachu, smaku i słuchu. Jako ostatnie zanikają sygnały wzrokowe. (Kolejność wyłączenia się dwóch ostatnich zmysłów bywa czasami odwrotna; podejrzewam, że przyczyna dla której zmysł wzroku zanika ostatni tkwi w tym, iż czynność patrzenia - choćby w ciemności - stanowi istotny element dotychczasowego ćwiczenia.)
Warunek D polega na osiąganiu głębi stanu C, ale w pełni świadomości i wypoczynku, a nie jak poprzednio zmęczenia i senności. Jest to bardzo ważne, a spełnienie tego nie jest takie łatwe. Osiągnięcie stanu relaksacji przy pełnej energii i bez poczucia senności daje pewność całkowitej świadomości umysłu. Najlepszym wstępem do odpowiednich ćwiczeń jest rozpoczęcie ich natychmiast po drzemce lub całonocnym śnie. Zacznij ćwiczenie kiedy twoje ciało jest jeszcze rozluĽnione po śnie, lecz umysł już w pełni czujny. Na wszelki wypadek nie pij dużo płynów przed położeniem się spać, gdyż po przebudzeniu możesz odczuwać oczywistą niedogodność.
Wspomaganie środkami farmakologicznymi. Niestety żadne ze środków mających ułatwiać relaks nie wydają się spełniać swoich funkcji. Barbiturany powodują jedynie utratę świadomej kontroli. To samo, chociaż w mniejszym stopniu, odnosi się do środków uspokajających. Relaks co prawda się osiąga, ale kosztem percepcji. Alkohol powoduje podobne efekty. Egzotyczne komponenty, takie jak alkaloidy i środki halucynogenne mogą być bardziej skuteczne. Nie miałem jednak dostatecznego kontaktu z takimi środkami, aby wypowiadać się na ten temat.
Po wypróbowaniu wszystkich trzech metod szybko zarzuciłem pomoc środków farmakologicznych z powodu, utraty kontroli i zaburzeń percepcji. Jeżeli chodzi o pierwszą metodę, to zostały opracowane specjalne taśmy magnetofonowe do wywoływania efektu autohipnotycznego. Są one bardzo wygodne i efektywne. Najczęściej jednak stosowałem technikę pozostawania na granicy snu. Pomimo, iż opisany tu sposób wydaje się skomplikowany, jest on najbardziej naturalny, przynajmniej dla mnie.

2. Stan wibracji

Wytworzenie tego efektu jest najważniejszym ze wszystkich opisanych tu ćwiczeń. Subiektywne wrażenia jakie wywołuje osiąganie tego stanu, opisane są w innych miejscach. Kiedy już uda ci się osiągnąć wibracje, to nie sądĽ, że już odniosłeś sukces. Będziesz miał jeszcze kilka płotków do pokonania.
Wszystko co mogę teraz zrobić to jedynie podać wskazówki. Przy obecnym poziomie wiedzy nikt nie wieś jak i dlaczego to działa. Przypomina to przełącznik światła, o którym nie wiemy jak funkcjonuje, czym jest ani jak działa poprzez niego elektryczność i w jaki sposób wpływa na żarówkę.
Przedstawiony tu materiał oparty jest na doświadczeniach, w których brałem udział wraz z kilkoma osobami. Chcieliśmy stworzyć pewien schemat postępowania. Wystarczy powiedzieć, że wszyscy osiągnęli pozytywne rezultaty.
Wprowadzenie do stanu wibracji. Połóż się w pozycji, która najbardziej ci odpowiada, spełniając jednak jeden warunek - ciało powinno leżeć wzdłuż osi północ-południe, przy czym głowa ma być skierowana ku północy. RozluĽnij ubranie. Przykryj się, tak by ci było ciepło i wygodnie. Zdejmij biżuterię i wszelkie metalowe przedmioty dotykające skóry. Upewnij się, że pozycja szyi, rąk i nóg umożliwia swobodny przepływ krwi. Przygaś światło do tego stopnia, by nie przedostawało się przez zamknięte powieki. Nie gaś go jednak całkowicie - utraciłbyś w ten sposób ważne punkty odniesienia.
Niezbędne wymagania. Musisz mieć całkowitą pewność, że podczas trwania eksperymentu nikt nie będzie ci przeszkadzał. Nie może być żadnych dzwonków do drzwi, telefonów czy hałasów z zewnątrz. Nie określaj z góry długości trwania eksperymentu. Miej świadomość, że czas spędzony w inny sposób nie przyniesie ci nic wartościowszego niż to co robisz w tej chwili.
Osiągnięcie stanu relaksacji. Zastosuj metodę, która w twoim indywidualnym przypadku jest najbardziej odpowiednia. Osiągnięcie Warunku D jest równoznaczne z uzyskaniem stanu głębokiej relaksacji bez osłabiania świadomości. W chwili, w której uznasz, iż stan ten jest wystarczająco głęboki i trwały, powtarzaj w myśli następujące zdanie: "Będę w stanie świadomie postrzegać i zapamiętywać wszystko, co wydarzy się w trakcie relaksu. Po wyjściu z tego stanu będę zdolny przypomnieć sobie tylko te fakty i szczegóły, które będą miały korzystny wpływ na moje zdrowie fizyczne i psychiczne". Powtórz to sobie pięć razy. Następnie zacznij oddychać przez półotwarte usta.
Ustalenie fal wibracyjnych. W trakcie oddychania skoncentruj się na ciemności pod powiekami. Najpierw zwróć uwagę na ciemność znajdującą się w odległości 30 m [THERION: w oryginale 30 m, ale 30 cm wydaje się bardziej prawdopodobne] od twojego czoła. Potem przesuń punkt; koncentracji o metr dalej, a następnie o dwa metry. Skupiaj uwagę na tym punkcie aż do momentu, w którym poczujesz, że się utrwalił. Następnie przesuń ów punkt pod kątem 90° w górę, tak aby znalazł się ponad twoją głową, zaś przeprowadzona przez niego linia prosta była równoległa do osi twojego ciała. Następnie postaraj się sięgnąć po wibracje w tym punkcie, a kiedy je odnajdziesz, skieruj je na głowę.
Ten prosty opis może wywołać wiele pytań. Jak sięgnąć po wibracje? Czym sięgać? Co kierować na głowę? Spróbujmy więc wyjaśnić to w inny sposób. WyobraĽ sobie, że od zewnętrznych krawędzi twoich zamkniętych oczu wybiegają dwie linie, które przecinają się w odległości 30 cm od twojego czoła. WyobraĽ sobie opór w miejscu, w którym się stykają, tak jakbyś miał do czynienia z dwoma przewodzącymi prąd drutami, które nagle się zetknęły (a więc spięcie), lub z dwoma złączonymi biegunami magnesu. A teraz przesuń ten punkt zetknięcia na metr od czoła lub na długość wyciągniętych ramion. WyobraĽ sobie, że energia narasta i wydobywa się z większą siłą. Kiedy ustaliłeś już odległość jednego metra i utrzymałeś ją, przesuń punkt zetknięcia do dwóch metrów od czoła, wyobrażając sobie, że linie proste przecinają się pod kątem 30°. Możesz sobie pomóc rysując na papierze kąt 30° - będzie ci łatwiej go sobie wyobrazić.
Gdy nauczyłeś się już utrzymywać kąt 30° (przybliżona odległość punktu od czoła wynosi Z metry), przesuń ten punkt o 90° i w stronę tyłu głowy, lecz równolegle do osi twojego ciała. Manipuluj teraz tym punktem, przesuwając go wyżej lub bliżej głowy, aż wyczujesz reakcję. Będzie to sycząca, pulsująca rytmiczna fala ognistych iskier, która dotrze najpierw do głowy, a póĽniej będzie się wydawała przepływać przez całe twoje ciało, czyniąc je sztywnym i nieruchomym.
Gdy dobrze pojmiesz cały proces, nie będziesz musiał powtarzać za każdym razem wszystkich kolejnych kroków. Wystarczy wtedy, że w stanie relaksu pomyślisz jedynie o wibracjach, a one się pojawią. Można powiedzieć, że powstanie rodzaj odruchu warunkowego, lub zostanie przetarta odpowiednia ścieżka.
Nie jest to technika, która może zaowocować rezultatami już przy pierwszej próbie. Prawdopodobieństwo sukcesu wzrasta proporcjonalnie do ilości poczynionych prób. Jednakże nawet jeśli odniesiesz sukces, to nie zawsze będziesz go mógł powtórzyć. Istnieje cały szereg czynników mających wpływ na to zjawisko, a ich charakter i pochodzenie nie zostało jeszcze ustalone. Niemniej jednak "działa" to dostatecznie często by zachęcić cię do dalszych prób.

3. Kontrola wibracji

Gdy nauczyłeś się już osiągać stan wibracji, czeka cię jeszcze kilka zasad, które musisz sobie przyswoić. Celem, do którego dążysz, jest świadomy przebieg całego procesu, od początku do końca. Aby to osiągnąć musisz zastosować się do poniższych zasad i to w takiej kolejności w jakiej zostały podane.
Wprawdzie nie ma dowodów na to, że stan wibracji w niekorzystny sposób wpływa na ciało i umysł, jednak na wszelki wypadek zachęcam cię do systematycznego stosowania poniższych technik, których nieszkodliwość wypróbowałem podczas setek eksperymentów na samym sobie.
Aklimatyzacja i przystosowanie. Chodzi tu o to, abyś dał sobie możność przyzwyczajenia się do niezwykłych warunków w jakich się znajdziesz. Uczucie lęku i paniki musi zostać wyeliminowane kiedy fale wibracji, niczym uderzenie prądem elektrycznym, przenikają całe twoje ciało, chociaż nie powodują przy tym żadnego bólu. Najlepszą metodą wydaje się być bierne przyzwolenie na to co się dzieje. Leż spokojnie i analizuj je obiektywnie, dopóki wibracje same nie znikną. Zazwyczaj nie trwa to dłużej niż pięć minut. Po kilku tego rodzaju doświadczeniach przekonasz się, że jest to zupełnie bezpieczne i nieszkodliwe. Staraj się nie reagować paniką na uczucie paraliżu, jakiego wtedy doznajesz. Wprawdzie możesz przerwać doświadczenie zmieniając pozycję ciała na siedzącą, lecz póĽniej doznasz silnego rozczarowania wobec samego siebie i żal ci będzie tego co przerwałeś. Ostatecznie jest to stan, o osiągnięcie którego długo walczyłeś.
Manipulacja i modulacja. Gdy wyzbyłeś się już strachu, gotów jesteś do następnych kroków. Po pierwsze, "ukształtuj" mentalnie fale wibracji w postać pierścienia lub skoncentruj całą ich siłę w głowie. Następnie "popchnij" je wzdłuż całego ciała aż do palców stóp, a potem ponownie w stronę głowy. Zacznij przepuszczać fale wibracji rytmicznie przez ciało, od głowy do stóp i z powrotem. Gdy już nadasz fali określony rytm, przestań ją kontrolować i pozwól poruszać się samej, aż do momentu zaniknięcia. Czas przepływu pojedynczej fali - około dziesięciu sekund (pięć sekund od głowy do stóp i pięć sekund od stóp do głowy). Praktykuj to tak długo aż fala wibracji będzie natychmiast reagować na wydawane przez ciebie polecenie.
Do tego czasu zauważysz już pewną "brutalność" wibracji, tak jakby twoje ciało było gwałtownie wstrząsane na poziomie molekularnym. Nie jest to przyjemne uczucie i dlatego też może pojawić się chęć złagodzenia wibracji. Osiągniesz to poprzez świadome przyspieszenie rytmu fali. Jej naturalny rytm zawiera się w 27 cyklach na sekundę (chodzi o rytm samej wibracji, nie zaś o częstotliwość głowa - stopy). Uzyskanie wpływu na przyspieszenie wibracji będzie się również dokonywać powoli i stopniowo. Pierwszym dowodem sukcesu jest wrażenie łagodnego przepływu fal.
To bardzo ważne, abyś opanował i potrafił zastosować ten sposób przyspieszenia rytmu fali. Efekt szybszych wibracji przybliża się do momentu oddzielenia się od fizycznego ciała. Kiedy ustalisz już wartość przyspieszenia, będzie ono zachodzić niejako automatycznie. Wyczujesz wibracje jedynie w chwili kiedy się zaczną - póĽniej ich częstotliwość stanie się tak duża, że przestaniesz je w ogóle odbierać. Fizycznym wskaĽnikiem zachodzącego procesu jest lekki wzrost temperatury i nieznaczne wrażenie łaskotania.
Osiągnięcie tego etapu oznacza, iż jesteś już gotów na pierwsze oddzielenie się od ciała. Należy ci się w tym miejscu jeszcze jedno słowo ostrzeżenia. Po przekroczeniu tego punktu nie będziesz mógł już zawrócić. Zetkniesz się z rzeczywistością jakościowo zupełnie inną niż ta, w której żyjesz. Nie możesz w tej chwili przewidzieć, jaki będzie miało to wpływ na twoje codzienne życie; twoją przyszłość i cały twój światopogląd. W momencie, w którym raz "otworzyłeś" się na inną rzeczywistość, tracisz możliwość zamykania się na nią - i to niezależnie od twoich starań. Życiowe sprawy mogą na jakiś czas odciągnąć cię od tych doświadczeń, ale wibracje będą pojawiać się w chwilach relaksu, bez żadnego udziału z twojej strony. Oczywiście możesz je wyciszyć lecz prawdopodobnie będziesz zbyt zmęczony, by się o to zatroszczyć - a wtedy stwierdzisz, że oto jesteś już w kolejnej podróży. W końcu wyczujesz, że walczysz przeciwko samemu sobie.
A któż chciałby walczyć z sobą - w dodatku kosztem dobrego snu!

Proces oddzielenia

Po osiągnięciu kontroli nad stanami relaksacji i wibracji, będzie ci potrzebna pewna dodatkowa umiejętność. Możliwe, iż zdobyłeś ją już w trakcie robienia poprzednich ćwiczeń, jednak nie od rzeczy będzie tu wspomnieć o niej jeszcze raz.
Umiejętność ta, to kontrola myśli. W stanie wibracji jesteś niezwykle podatny na wszelkie myśli, zarówno zależne od twojej woli jak i zupełnie przypadkowe, które pojawiają się w umyśle. Dlatego też niezmiernie ważną rzeczą jest osiągnięcie stanu "bez myśli" lub przynajmniej koncentracji tylko na "jednej myśli". Wystarczy, że przez twoją głowę przemknie jedna zabłąkana myśl a reagujesz na nią natychmiast, w dodatku często w niepożądany sposób. Obawiam się jednak, że nikt nie jest całkowicie wolny od tego rodzaju myśli. Przynajmniej ja nie jestem, czym zapewne tłumaczyć można wiele nieprzewidzianych podróży do miejsc i ludzi, których nie znam. Być może jest to powodowane istnieniem nieznanych mi myśli, które do tej pory tkwiły w podświadomości.
Mając to na uwadze, pierwsze oddzielenie się od fizycznego ciała należy ograniczyć zarówno w czasie, jak i zakresie. Poniższe wskazówki pomyślane zostały jako techniki orientacyjne i adaptacyjne umożliwiające oddzielenie się od ciała bez niepotrzebnych lęków i obaw.
Wydłużanie kończyn. Zadaniem tej techniki jest zapoznać cię ze specyfiką Drugiego Ciała, jednakże bez pełnego oddzielenia. Po osiągnięciu stanu relaksu i wibracji zacznij ćwiczyć ręce. Jest to bardzo ważne doświadczenie, gdyż stanowić będzie pierwsze potwierdzenie istnienia Drugiego Ciała. Wyciągnij jedną rękę w kierunku jakiegoś przedmiotu, który jest poza jej zasięgiem. Sięgnij po ten przedmiot nie poruszając ręką ani w górę ani w dół, nie unosząc jej ani nie opuszczając. Innym wariantem tej techniki jest wyciąganie dłoni i ramienia w taki sam sposób, ale nie w kierunku przedmiotu, lecz po prostu przed siebie.
Kiedy wyciągasz rękę w ten sposób i nic nie czujesz, wysuwaj dłoń dalej, zupełnie jakbyś rozciągał ramię, dopóki nie natkniesz się na jakiś przedmiot. Jeżeli się tak stanie, zbadaj dokładnie dłonią kształt tego przedmiotu. ZnajdĽ wszystkie pęknięcia, załamania i inne charakterystyczne szczegóły, tak abyś póĽniej mógł je zidentyfikować i skonfrontować z rzeczywistością. W tym momencie nie będziesz doznawał żadnych nadzwyczajnych uczuć. Zmysły będą reagować tak, jakby dotykała tego przedmiotu twoja fizyczna dłoń.
To pierwszy test. Po zapoznaniu się z badanym przedmiotem wyprostuj dłoń i naciśnij go końcami palców. Początkowo wyczujesz opór. Pchnij palcami odrobinę mocniej i łagodnie staraj się przezwyciężać opór jaki wyczuwasz. Po chwili twoja dłoń będzie się wydawała przenikać przez przedmiot. Naciskaj dalej, aż do momentu kiedy dłoń przejdzie przez przedmiot na wylot i napotka następny. Zidentyfikuj ten drugi dotykiem. Potem ostrożnie wycofuj dłoń aż poczujesz, że znalazła się na "swoim" miejscu.
Zakończywszy ćwiczenie zmniejsz wibracje. Najlepszym sposobem na to jest próba delikatnego poruszenia ciałem fizycznym. Pomyśl o ciele i otwórz oczy. Następnie przywróć do życia poszczególne zmysły.
Kiedy wibracje znikną całkowicie, poleż jeszcze przez kilka minut nieruchomo. Potem wstań i porównaj to co odbierałeś dotykiem, z tym na co skierowana była twoja ręka kiedy leżałeś. SprawdĽ szczegóły zarówno pierwszego, jak i drugiego badanego przez siebie przedmiotu. Specjalną uwagę zwróć na szczegóły, których nie mogłeś widzieć z daleka. Dotknij przedmiotu i porównaj obecne doznania z poprzednimi.
Zbadaj drugi przedmiot w podobny sposób. W trakcie ćwiczenia mogłeś nie być świadomy, w jakiej pozycji w stosunku do wyciągniętej ręki znajdował się ten drugi przedmiot. SprawdĽ go teraz. To bardzo ważne. Czy pomiędzy wyciągniętą ręką i pierwszym a drugim przedmiotem można przeprowadzić linię prostą'? Czy pierwsza rzecz, której dotykałeś znajduje się w takiej odległości, że absolutnie nie mogłeś jej dosięgnąć bez zmiany pozycji ciała? Czy wszystkie detale - szczególnie te drobne - zgadzają się? Porównaj w ten sam sposób drugi przedmiot.
Jeśli wszystkie szczegóły zgadzają się, oznacza to, iż odniosłeś swój pierwszy sukces. Jeśli nie, powtórz ćwiczenie jeszcze raz. Jeżeli potrafisz kontrolować stan wibracji, to w końcu musi ci się udać.
Istnieje jednakże ćwiczenie o mniejszej skali trudności. Połóż się na plecach i trzymając ręce wzdłuż ciała lub założone na piersiach, wytwórz stan wibracji. Następnie unieś ręce powoli do góry i nie patrząc na nie, zetknij razem palce dłoni. Zrób to w sposób zupełnie niewymuszony, abstrakcyjny niejako, lecz pamiętaj o wrażeniach zmysłowych dotyku. Kiedy złączyłeś już dłonie nad klatką piersiową, spróbuj je zobaczyć nie otwierając oczu. Jeżeli podniosłeś je stosunkowo łatwo, to zobaczysz zarówno ręce rzeczywiste, jak i te należące do Ciała Drugiego. Pierwsze będą leżały wzdłuż ciała lub założone na piersiach, natomiast doznania zmysłowe płynąć będą z twoich niefizycznych rąk uniesionych nad rzeczywistym ciałem. Powtarzaj to ćwiczenie wielokrotnie, aż do momentu, w którym będziesz całkowicie pewny, że poruszasz nie rękami fizycznymi, ale czymś innym.
To ważne, aby twoje "inne" ręce powróciły na swoje miejsce zanim skończy się stan wibracji. Wprawdzie niespełnienie tego warunku nie grozi jakimiś poważniejszymi konsekwencjami, niemniej jednak lepiej żebyś na początkowym etapie eksperymentów nie podejmował żadnego ryzyka.
Techniki oddzielania. Najprostszą metodą oddzielenia od ciała fizycznego jest sposób, polegający na "wywindowaniu" się z niego. Celem nie są tu podróże do odległych miejsc, lecz stopniowa adaptacja do nowych warunków. Dzięki niej sprawdzisz jak czujesz się w Drugim Ciele oraz w jaki sposób odbierasz w tym stanie najbliższe otoczenie, np. własny pokój. Twoim pierwszym, prawdziwym doświadczeniem będzie zidentyfikowanie i zbadanie nowych, nieznanych ci do tej pory punktów odniesienia.
Lepiej aby twoja pierwsza próba zupełnego oddzielenia się od ciała przebiegała w świetle dnia. Zastanów się przy jakim oświetleniu pokoju będziesz czuł się najpewniej i stwórz sobie takie warunki. Postaraj się jednak, o ile to możliwe, nie używać światła elektrycznego.
Przystępując do ćwiczenia wprowadĽ się w stan wibracji a następnie utrzymuj całkowitą kontrolę nad swoim procesem myślowym. Jakaś niepożądana myśl może zaprowadzić cię poza obszar pokoju, a na razie powinieneś w nim pozostać. Myśl o tym, że stajesz się coraz lżejszy, że płyniesz ku górze, i o tym jak bardzo przyjemnie byłoby tak płynąć. Cały czas myśl, że takie unoszenie się jest niezwykle przyjemne - to bardzo ważne. Jeżeli uda ci się utrzymać tylko ten rodzaj myśli, wówczas oddzielisz się od ciała i łagodnie uniesiesz w górę. Być może nie uda ci się to za pierwszym czy drugim razem. Jest jednak całkowicie pewne, że o ile wykonałeś wszystkie poprzednie ćwiczenia to musi ci się udać.
Inną metodą jest technika "rotacji", o której wspominam we wcześniejszych rozdziałach tej książki. W okolicznościach podobnych do poprzednich staraj się powoli obrócić, zupełnie tak samo jak robisz to przed zaśnięciem. Nie pomagaj sobie rękami czy nogami. Zacznij od obrotu górnej części ciała - głowy i ramion. Staraj się robić to jak najwolniej, łagodnie ale stale napierając. Jeżeli będziesz to robił zbyt gwałtownie, możesz się pogubić i poczujesz się jak belka, która kręci się w wodzie dokoła swej osi. Zjawisko mogłoby wywołać lekki niepokój, bowiem może się zdarzyć, iż stracisz wszelkie punkty orientacyjne. Wróć wtedy do ciała fizycznego przez nakazanie ruchu w przeciwnym kierunku.
Łatwość z jaką zaczniesz się przekręcać nie czując oporu ani ciężaru będzie dla ciebie sygnałem, że zacząłeś się odłączać. Przekręcaj się powoli dalej, dopóki nie poczujesz, że przekręciłeś się o 180° (tzn. jesteś teraz twarzą w twarz ze swoim ciałem fizycznym). To dość niesamowita pozycja. Obrót o 180° to po prostu dwa obroty po 90°, jest to więc dość łatwe do osiągnięcia.
Kiedy znalazłeś się już w pozycji odwrotnej, zatrzymaj dalszy ruch rotacyjny po prostu myśląc o tym. Potem bez wahania pomyśl o popłynięciu ku górze oddalając się w ten sposób od ciała fizycznego. Jeżeli udało ci się uzyskać przedtem stan wibracji, sukces jest pewny.
Z obu wymienionych technik pierwsza powinna być stosowana przed drugą. Kiedy sprawdzisz już obie, wybierz tę, która bardziej ci odpowiada.
Oswajanie się z najbliższym otoczeniem. Gdy odniosłeś już sukces w oddzieleniu, bardzo ważne dla dalszych ćwiczeń jest zachowanie pełnej kontroli, którą wydaje się zapewniać jedynie bezpośrednia bliskość ciała fizycznego. Niezależnie od tego co myślisz i czujesz, trzymaj się w jego pobliżu.
Ostrzeżenie to nie wiąże się z żadnym znanym niebezpieczeństwem. Chodzi po prostu oto abyś krok po kroku oswajał się z nowymi warunkami, dzięki czemu będziesz w stanie dostrzegać co się wokół ciebie dzieje. Niekontrolowane podróże mogą na tym etapie wywołać poczucie zagrożenia, co spowoduje, że będziesz musiał zaczynać wszystko od początku. Proces aklimatyzacji psychicznej przebiegać będzie w zupełnie inny sposób niż wszystkie twoje dotychczasowe doświadczenia życiowe. Stopniowa adaptacja przyniesie ci spokój umysłu i zapewni poczucie bezpieczeństwa.
Na tym etapie najważniejszym ćwiczeniem staje się powrót. Po oddzieleniu utrzymaj dystans około jednego metra od ciała i unoś się łagodnie nad nim. Nie próbuj wtedy poruszać się w bok lub dalej w górę. A skąd masz wiedzieć jak daleko znalazłeś się od ciała? Otóż, znowu sam to wyczujesz. Twoje widzenie jest w tej chwili równe zeru. Nauczyłeś się nie otwierać oczu i niech tak na razie zostanie. Pozostawaj blisko ciała fizycznego - sama myśl o nim utrzymywać cię będzie we właściwej odległości.
W ciągu następnych trzech lub czterech prób nie rób niczego więcej, poza ćwiczeniem "wyjścia" i "powrotu" do ciała fizycznego. Aby powrócić, wystarczy o tym pomyśleć. Jeżeli zastosowałeś pierwszą metodę oddzielenia, powrót będzie stosunkowo łatwy. Kiedy wrócisz, będziesz zdolny się poruszać, zmysły znów zaczną działać. Za każdym razem gdy będziesz wracał do ciała, usiądĽ i otwórz oczy, aby upewnić się, że wróciłeś "całkowicie", potwierdzić orientację i poczucie bezpieczeństwa. Dzięki temu upewnisz się, że możesz wrócić wtedy, gdy sam tego chcesz-jest to bardzo ważne, bowiem daje ci poczucie kontaktu ze światem materialnym, do którego należysz. Możesz mi wierzyć, iż zapewnienie takie jest niezbędne.
Jeżeli zastosowałeś drugą metodę, przysuń się powoli w stronę ciała fizycznego ponownie o nim myśląc, a kiedy poczujesz, że zetknąłeś się z nim całkowicie, zacznij się obracać o 180°. Kierunek nie jest istotny.
W obu tych technikach momentowi połączenia towarzyszy zawsze lekkie szarpnięcie i coś na kształt dĽwięku "klik - klak". Dokładny opis tego doznania jest niezwykle trudny, lecz sam będziesz w stanie je rozpoznać. Zawsze odczekaj kilka chwil zanim usiądziesz - unikniesz w ten sposób uczucia oszołomienia. Daj sobie trochę czasu na przystosowanie się do środowiska fizycznego. Czynność siadania daje ci niepodważalny dowód ciągłości; będziesz wiedział, że możesz z własnej woli przeplatać istnienie fizyczne z doświadczeniami w środowisku niematerialnym, zachowując przez cały ten czas pełnię świadomości.
Powinieneś tak długo powtarzać cykl - odłączenie, powrót, przyjęcie pozycji siedzącej i zapisanie godziny, ponowne odłączenie i ponowny powrót - aż będziesz absolutnie pewny, że twoja świadomość działa bez chwili przerwy. Notowanie godziny kolejnych powrotów powinno ułatwić ci to zadanie.
Następny krok w przyzwyczajaniu się do nowych warunków polega na odpłynięciu od ciała na trochę większą odległość. Wystarczą choćby trzy metry. Staraj się zawsze koncentrować na jednym celu, eliminując przypadkowe myśli - jest to szczególnie ważne gdy będziesz zwiększał dystans. Kiedy już przyzwyczaisz się do myśli, że możesz być poza ciałem, powiedz sobie; że możesz też widzieć. Nie myśl jednak o otwieraniu oczu, gdyż w ten sposób możesz powrócić do ciała fizycznego i zmniejszyć stan wibracji. Zamiast tego myśl o zjawisku widzenia; o tym, że możesz widzieć. Nie uniesiesz powiek, raczej zniknie ciemność. Początkowo widzenie może być nieostre, jakby w przyćmionym świetle i o niewyraĽnych konturach. Nie wiadomo jeszcze, dlaczego tak się dzieje, ale wraz z kolejnymi próbami widzenie będzie wraz lepsze.
Gdy po raz pierwszy zobaczysz leżące poniżej własne ciało; to o ile zastosowałeś się do poprzednich wskazówek, widok ten nie powinien wytrącić cię z równowagi. Przekonawszy się, że to rzeczywiście "ty" tam leżysz, obejrzyj pokój z nowej perspektywy. Poruszaj się w różnych kierunkach, ale powoli i nigdy gwałtownie. Potem poruszaj rękami i nogami, aby upewnić się, że możesz to robić. Jeżeli przyjdzie ci ochota, możesz pobrykać sobie odrobinę w tym nowym środowisku, pamiętaj jednak o utrzymaniu stałej odległości wobec ciała fizycznego. Na tym etapie poczujesz silne emocje i pragnienia, które mogą być wręcz przytłaczające. Będzie to największy problem na tym etapie. Te pojawiające się nieoczekiwanie pragnienia są wysoce subiektywne i emocjonalne, więc z łatwością mogą zniweczyć twoją pozycję racjonalnego obserwatora.
Najważniejszą rzeczą jest zrozumienie, że nie możesz klasyfikować tych pragnień jako złych czy dobrych. One po prostu istnieją, a ty musisz się nauczyć radzić sobie z nimi. Główną zasadą jest nie zaprzeczanie istnieniu tych pragnień. Uznaj je za głęboką, integralną część samego siebie. Dopóki tego nie zrobisz, nie będziesz w stanie ich kontrolować.
Pragnienia te mogą dotyczyć wolności (w efekcie wyzwolenia z fizycznych ograniczeń, z prawem grawitacji na czele), kontaktów seksualnych (początkowo z bliską ci osobą, póĽniej jako zdarzeń wyłącznie zmysłowych), ekstazy religijnej (intensywność tego pragnienia zależeć będzie od rodzaju wychowania jaki otrzymałeś) i całego szeregu innych zjawisk charakterystycznych dla danej osoby. Zakładam tu, iż każdy odczuje jakieś subiektywne pragnienia, niezależnie od tego jak silnie je do tej pory kontrolował. To o czym mówię, znajduje się głęboko poniżej poziomu świadomości określającej twoje podstawowe cechy charakteru i osobowości. Jak wyjaśniałem wcześniej, emocje te wypływają na powierzchnię ponieważ nie jesteś już jedynie świadomą intelektualną jaĽnią. Teraz jesteś, być może po raz pierwszy w życiu, całością. Masz kontakt z każdą częścią samego siebie i zawsze już będziesz musiał brać to pod uwagę. Sztuka polega na tym, aby utrzymać dominację świadomego racjonalnego siebie (czyli tego najistotniejszego w świecie fizycznym). Nie jest to łatwe.
Dlatego możesz napotkać wiele problemów jeżeli spróbujesz zaprzeczać samemu sobie. Zamiast tego spróbuj zaakceptować te czasami zaskakujące pragnienia takimi jakimi są - to przecież część ciebie. Nie możesz ich wyeliminować, ale możesz _odłożyć ich realizację. Obiecaj sobie, iż spełnisz je w przyszłości, a wtedy opór z ich strony zniknie, zwłoka zostanie zaakceptowana - w końcu nic innego przez całe życie nie robiłeś.
Jeżeli już udało ci się wielokrotnie poradzić sobie w nowych sytuacjach oddzielając się od ciała, oznacza to, iż jesteś gotów do bardziej odległych i specyficznych podróży. Zakładam też, że przezwyciężyłeś już wszystkie obawy jakie w tym stadium eksperymentowania mogły wystąpić. Jeżeli nie, powtarzaj ćwiczenia tak długo, aż lęki znikną bez śladu.
Niezawodne sygnały powrotne. Jak już wspominałem, strach przed niemożnością powrotu do fizycznego ciała jest jednym z zasadniczych czynników powstrzymujących nas przed wyjściem z niego. W swoich początkowych próbach bardzo często spotykałem się z tym problemem. Tak się jednak szczęśliwie składało, że za każdym razem znajdowałem rozwiązanie niezależnie od stopnia problemu. Po dokładnej analizie wielu prób, udało mi się rozwinąć kilka niezawodnych technik. Jedyną gwarancją jaką mogę tu dać jest fakt, iż w moim przypadku sprawdziły się całkowicie.
Po pierwsze, jeżeli masz z czymś trudności, nie wpadaj w panikę. Przede wszystkim zachowaj racjonalny sposób myślenia. Przerażenie jedynie pogarsza sytuację. Przyswój sobie tę prostą formułę i zawsze się do niej stosuj: aby powrócić do ciała fizycznego, wystarczy o nim pomyśleć. WyobraĽ sobie wtedy, że poruszasz jakąś częścią swojego ciała fizycznego np. jednym z palców ręki bądĽ stopy. Zaczerpnij głęboko powietrza. Uaktywnij wszystkie zmysły lub przynajmniej jeden z nich. Poruszaj szczęką. Przełknij ślinę, albo porusz językiem. Każda czynność, która wymagać będzie fizycznej reakcji lub energii, przyniesie sukces. Jeżeli nie da to natychmiastowego efektu, spróbuj poruszyć jakąś inną częścią ciała. Nie ma wątpliwości, że ruch sprowadzi cię w końcu do ciała fizycznego. Jedyny problem polega na tym, iż sam musisz się dowiedzieć, jaki ruch w twoim przypadku sprawi to najszybciej.
Jeżeli wypracowałeś już w sobie taki najodpowiedniejszy sposób powrotu, z pewnością gdy go zastosujesz powrót nastąpi natychmiast. Będziesz niczym pocisk samosterujący skierowany do ciała. Jednakże metoda natychmiastowego powrotu w ogromnym stopniu zawęża możliwość obserwacji i podejmowania decyzji. Gdy proces się rozpocznie, to nie będziesz go już mógł zatrzymać. Wrócisz do ciała fizycznego nie wiedząc co się dzieje ani dlaczego. Stosuj więc tę metodę jedynie w sytuacji zagrożenia.
W normalnych warunkach powinieneś znać i kontrolować zarówno kierunek jak i miejsce położenia twojego ciała fizycznego. Wtedy, w sposób spokojny i bez pośpiechu rozpocznij powrót.
Mechanika ruchu. Teraz, gdy posiadasz już kontrolę nad całym procesem, łącznie z sygnałem alarmowym do natychmiastowego powrotu, możesz zdobyć się na wykonanie kroku, który jest najważniejszy ze wszystkich - "udać" się mianowicie do jakiegoś odległego punktu i powrócić. Zdecydowanie nie zalecam tego kroku jeśli nie zakończyłeś pomyślnie wszystkich poprzednich ćwiczeń. Mogło się co prawda zdarzyć, że niechcący dotarłeś już w bardziej odległe rejony podczas wcześniejszej fazy przygotowań. Jeżeli tak, to łatwiej ci będzie zrozumieć znaczenie poniższych zasad.
Po pierwsze, określ punkt docelowy. Zapamiętaj zasadę główną: podróżujesz do osoby, nie do miejsca. Można co prawda osiągnąć to drugie, o ile jesteś bardzo przywiązany emocjonalnie do jakiegoś miejsca, ale moje prośby tego typu kończyły się zazwyczaj dość mizernie. Choć być może jest to sprawa mojej osobowości.
Wybierz osobę (żyjącą), którą pragniesz odwiedzić. Powinien być to ktoś, kogo znasz bardzo dobrze. Osoba taka nie może się niczym sugerować, więc nie uprzedzaj jej o swoim zamiarze. Wybierz ją zanim zaczniesz relaksację i nim pojawią się wibracje.
Po osiągnięciu wibracji oddziel się od ciała, a następnie odsuń się od niego na niewielką odległość, powiedzmy dwóch metrów. Zanim uzyskasz możliwość widzenia, "pomyśl" o osobie którą zamierzasz odwiedzić. Nie staraj się wyobrażać sobie jej postaci fizycznej - myśl raczej o jej cechach psychicznych - bowiem to właśnie one cię do niej przyciągną.
Myśląc obracaj się powoli wokół własnej osi. W pewnym momencie "wyczujesz" kierunek, jaki powinieneś przyjąć. Będzie to uczucie zupełnie intuicyjne; odniesiesz wtedy wrażenie, jakbyś był przyciągany przez magnes. Ale możesz to sprawdzić jeszcze raz. Obróć się znów dookoła a odczujesz to samo. Zatrzymaj się i ustaw twarzą w tym kierunku. Pomyśl, że chcesz widzieć i spójrz.
Aby spowodować ruch w stronę punktu docelowego, zastosuj metodę "rozciągania" jaką ćwiczyłeś z dłonią i ramieniem we wczesnej fazie eksperymentowania. Najłatwiejszym sposobem jest umieszczenie swoich "drugich" rąk nad głową, ze złożonymi dłońmi jak u pływaka na chwilę przed skokiem do wody. Myśl wtedy 0 osobie, którą chcesz odwiedzić i wychylaj ciało w tym kierunku. Możesz poruszać się szybciej lub wolniej, zależnie od "rozciągania". Im silniej "rozciągasz" ciało - tym szybciej podróżujesz. W miejscu przeznaczenia rozciąganie zatrzyma się automatycznie, bez udziału twojej świadomości.
Aby powrócić zastosuj podobną metodę. Pomyśl o swoim fizycznym ciele i wychyl się w jego kierunku, a powrót nastąpi automatycznie. Zazwyczaj nie trzeba nic więcej. Istnieją pewne spekulacje co do trzymania rąk w pozycji pływaka. Początkowo zakładano, że taka pozycja chroni głowę. W każdym razie - pomaga, gdyż ułatwia rozciąganie ciała - ręce trzymane po bokach nie dają takiego efektu.
Podane zasady mogą się wydać wręcz rytualne, lecz nie było to zamierzone. Wiem, że brzmią jak średniowieczne formuły. Do tej pory nie istnieje jednak wytłumaczenie dlaczego techniki te okazują się skuteczne. Może w przyszłości zainteresowanie fizyków, chemików, neurologów i specjalistów z innych dziedzin pozwoli stworzyć teorię, która wyjaśni te zjawiska. Jeśli wielu badaczy jednocześnie zajmie się tym problemem w sposób naukowy, być może przyniesie to efekty.
Jednak zanim to nastąpi, możesz przekroczyć granice już teraz, o ile wykażesz dostateczną cierpliwość i odwagę. Jedyny sposób na poznanie i zaakceptowanie tej innej rzeczywistości, to doświadczyć jej samemu.

PYTANIA I ODPOWIEDZI.

PYTANIE: JAK ODRÓŻNIĆ PRZEŻYCIE POZA CIAŁEM OD ZWYKŁEGO SNU?
Większość osób stwierdziwszy, że przeżycie poza ciałem to nic innego jak zjawisko przypominające "sen na jawie" zapomina, że spotkało je coś takiego. Tymczasem różnica między stanem OOBE a snem jest dość istotna. Podczas snu człowiek zdaje sobie sprawę, że śpi; poza tym może wpływać na jego przebieg - na to, co się podczas niego wydarza i na biorących w nim udział ludzi.
Natomiast osoba w stanie OOBE ma świadomość jedynie zbliżoną do normalnej. Odbiera niemal wszystkie wrażenia zmysłowe. A więc może "widzieć", "słyszeć", "dotykać" czegoś; najsłabiej pracują wówczas zmysły smaku i węchu. Tego wszystkiego doświadcza przebywając w mniejszej lub większej odległości od ciała, często w pozycji niemożliwej do przyjęcia przez ciało fizyczne, np. unosząc się pod sufitem. Przy eksterioryzacjach o większym zasięgu zdarza się, że ciało energetyczne człowieka znajduje się powiedzmy w Paryżu, podczas gdy ciało fizyczne pozostaje w Nowym Jorku. Przebywając poza ciałem możesz obserwować wszystko co się wokół ciebie dzieje, ale nie masz wpływu na przebieg wydarzeń. Jeśli chcesz, możesz po powrocie do ciała fizycznego sprawdzić, czy to co "widziałeś" pokrywa się z rzeczywistością. Nie możesz w najmniejszym nawet stopniu uczestniczyć w fizycznym życiu ponieważ nie jesteś "fizyczny". Zasadnicza różnica pomiędzy snem a stanem OOBE polega na tym, że doświadczenia podczas wędrówek poza ciałem są tak samo realne jak nasza materialna rzeczywistość.
PYTANIE: CZY KAŻDY MOŻE WYCHODZIĆ Z CIAŁA?
Z badań prowadzonych na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat wynika, że około 25% dorosłych ludzi pamięta przynajmniej jedno spontaniczne wyjście z ciała. Wiele osób uświadomiło sobie, że przeżyło coś takiego dopiero po opisaniu im zjawiska OOBE. Jak już mówiłem wcześniej ustaliliśmy, że każdy z nas osiąga w sposób naturalny stan OOBE wówczas, gdy jest pod działaniem fal delta lub podczas fazy snu głębokiego. A więc postaraj się zapamiętywać swoje conocne wędrówki poza ciałem. Poza tym jesteśmy przekonani o tym, że każdy po odpowiednim przygotowaniu psychologicznym i/lub filozoficznym, może osiągać stany OOBE w sposób świadomy.
PYTANIE: CZY WYCHODZENIE Z CIAŁA MOŻE ZASZKODZIĆ? CZY MOŻNA OD TEGO UMRZEĆ?
Po dwudziestu pięciu latach osobistych doświadczeń w zakresie eksterioryzacji i prowadzonych nad tym zjawiskiem badań stwierdzam, że nie wyrządzają one człowiekowi żadnej szkody. Nie natknąłem się na ani jeden dowód, który mógłby potwierdzić przypuszczenie o ich szkodliwości. Nie mam również najmniejszych wątpliwości co do tego, że stany OOBE nie wpływają niekorzystnie na naszą psychikę. Natomiast dzięki doświadczeniom poza ciałem zmienia się nasz system wierzeń, często przeżywamy w związku z tym wstrząs, więc należy podchodzić do tego z rozwagą. Przebywanie poza ciałem nie szkodzi naszemu układowi fizjologicznemu i nie powoduje utraty energii.
PYTANIE: CZY NARKOTYKI, ALKOHOL LUB LEKARSTWA MOGˇ SPOWODOWAĆ POWSTANIE OOBE?
Wiele danych przemawia za tym, że środki halucynogenne mogą powodować spontaniczne OOBE. Nie przeprowadzono dostatecznych badań nad wpływem narkotyków na powstawanie tego typu stanów. Alkohol jako środek uspokajający nie przyczynia się do wychodzenia z ciała, a już na pewno nie sprzyja zachowaniu pamięci o takim wydarzeniu. Istnieją przypuszczenia, że leki znieczulające wywołują głębokie stany OOBE. Przemawiają za tym doniesienia lekarzy anestezjologów oraz badania polegające na eksperymentalnym podawaniu środków anestezjologicznych nie zagrażających zdrowiu.
PYTANIE: CZY ZJAWISKO OOBE PODOBNE JEST DO DOŚWIADCZEŃ OKREŚLANYCH PRZEZ WIELU AUTORÓW JAKO "PRZEŻYCIE Z POGRANICZA ŚMIERCI"?
Tak, bardzo podobne. Powiem więcej - zjawiska te są dokładnie tym samym. Większość elementów opisanych przez osoby będące w stanie bliskim śmierci powtórzyło się w relacjach osób poddających się dĽwiękom Hemi-Sync w naszym laboratorium. Różnica polega na sposobie odbioru tych wydarzeń i na sytuacji w jakiej się odbywają. Przeżycie poza ciałem jest tym samym stanem co doświadczenie stanu na granicy umierania tyle, że widzianym z innej perspektywy dzięki możliwości obiektywnej obserwacji wskutek braku lęku i napięcia.
PYTANIE: W POPRZEDNIEJ KSIˇŻCE PODAŁ PAN "WŁASNˇ" METODĘ WYCHODZENIA Z CIAŁA. NIESTETY, STOSUJˇC Jˇ NIE OSIˇGAM ŻADNYCH REZULTATÓW. CZYŻBYM COŚ ROBIŁ ŹLE?
Metoda, o której pan mówi - najwcześniejsza z propagowanych przez nas technik wychodzenia z ciała - była dobra w momencie jej powstania. Od tego czasu odkryliśmy mnóstwo istotnych czynników wywołujących OOBE. Obecnie używamy innych metod, znacznie łatwiejszych do zrozumienia i opanowania. Mówiąc krótko, ta wczesna technika nie jest wcale taka prosta, jak nam się wówczas zdawało.
PYTANIE: PODCZAS PRÓB OSIˇGNIĘCIA STANU OOBE ODCZUWAM BÓL GŁOWY I INNYCH CZĘŚCI CIAŁA. CO TO ZNACZY?
Przypadłości tego typu przeważnie oznaczają nieuświadomione lęki i niepokoje. Powinieneś zdać sobie z nich sprawę przed przystąpieniem do eksterioryzacji. Jeśli zrozumiesz powód każdego z nich na tym poziomie świadomości, na którym one istnieją, a potem odrzucisz towarzyszącą mu emocję, znikną owe fizyczne objawy.
PYTANIE: CZY MOŻNA PRZEZ POMYŁKĘ WRÓCIĆ NIE DO SWOJEGO CIAŁA?
Słowo można już sugeruje taką ewentualność. Tak, zdarzają się takie przypadki, sam tego doświadczyłem na początku. Inna sprawa, że nie wiadomo jak są częste. Człowiekowi żyjącemu we współczesnym cywilizowanym świecie trudno jest nawet przypuścić istnienie takiej możliwości. Zajęcie przez pomyłkę cudzego ciała nie zdarzyło się ani żadnemu z naszych eksperymentatorów, ani nikomu, kto brał udział w prowadzonych przez nas kursach. Aby zapewnić sobie powrót do właściwego ciała używamy prostego sposobu. Otóż jeśli musisz nagle przerwać OOBE, wystarczy, że pomyślisz o jakiejś części swego fizycznego ciała - na przykład o dużym palcu prawej nogi - a następnie spróbujesz nim poruszyć. Rezultat będzie natychmiastowy. Ponieważ nie słyszałem o innych przypadkach zajęcia "cudzego" ciała poza tymi, które przytrafiły mi się osobiście na początku moich eksterioryzacji, podejrzewam, że coś takiego może spotkać osobę nie mającą w tej dziedzinie żadnego doświadczenia. A więc jeśli jesteś nowicjuszem, zapamiętaj sobie hasło: "poruszyć palcem". Zaoszczędzi ci to wielu kłopotów i strachu.
PYTANIE: CZY PRZEBYWAJˇC POZA CIAŁEM SPOTKAŁ PAN JAKIEŚ ZWIERZĘTA? CZY MÓGŁ SIĘ PAN Z NIMI POROZUMIEĆ?
Jedynymi zwierzętami, na które natknąłem się podczas moich eksterioryzacji były nasze domowe koty. One również mają drugie ciało, które można zauważyć wówczas, gdy śpią. Niedawno spotkało mnie coś interesującego. Podczas odłączania się od ciała zauważyłem trzy siedzące i spokojnie obserwujące mnie koty. Kiedy się z nimi przywitałem, ze zdumieniem stwierdziłem, że są to nasze ulubione koty, zmarłe fizycznie na przestrzeni trzech ostatnich lat. Teraz, gdy patrzę na to wydarzenie z perspektywy czasu, nie mogę zrozumieć dlaczego byłem wówczas zaskoczony.
PYTANIE: CZY WASZE KASETY Z ODPOWIEDNIO ZESTAWIONYMI UKŁADAMI CZĘSTOTLIWOŚCI DŹWIĘKOWYCH LUB INNE NAGRANIA DŹWIĘKOWE MOGˇ WYWOŁAĆ STANY OOBE?
Bardzo rzadko zdarza się, by same dĽwięki wywoływały stany OOBE. Przede wszystkim należy spełnić inne warunki, takie jak chociażby pokonanie bariery strachu czy przewartościowanie systemu wierzeń. Osiąganie synchronizacji półkul mózgowych pozwalające na uzyskanie stanu OOBE wyłącznie dzięki układom dĽwięków należy do bardzo nielicznych wyjątków.
PYTANIE: CZY SNY O LATANIU NALEŻˇ DO ZJAWISK OOBE?
Uważamy, że sny, w których się lata to przeważnie racjonalizacja stanów OOBE - zjawiska nie akceptowanego przez świadomy umysł człowieka. PóĽniejsze badania dostarczyły nam danych, na podstawie których można przypuszczać, iż do tej samej kategorii należą sny o wysiadaniu z samochodu bądĽ sny o spadaniu. Czy nigdy nie przyśniło ci się, że zapomniałeś gdzie zaparkowałeś swój samochód? Natomiast jeśli śni ci się, że spadasz, może to również oznaczać, iż powoli wracasz do ciała fizycznego.
PYTANIE: NA CZYM POLEGA RÓŻNICA MIĘDZY ZDALNYM WIDZENIEM A STANEM OOBE?
Zdalne widzenie, czy też inaczej mówiąc zdolność "widzenia" wydarzeń rozgrywających się w innym miejscu niż to, w którym się znajdujemy, można osiągnąć dzięki odpowiednim ćwiczeniom świadomości przy "widzeniu na odległość". Gdy pozostajemy w ciele fizycznym, wykorzystywany jest jeden rodzaj percepcji - postrzeganie wzrokowe. Natomiast OOBE uruchamia również inne formy percepcji. Przebywając poza ciałem nie mamy świadomości ciała fizycznego, gdyż jesteśmy od niego uwolnieni. To są dwie najważniejsze, choć nie jedyne różnice między OOBE a zdalnym widzeniem.
PYTANIE: CZY MOŻNA WYWOŁAĆ OOBE PRZY POMOCY HIPNOZY?
Istnieje kilka doniesień o tego typu wypadkach, a więc jest to możliwe. My osobiście nie mamy takich doświadczeń. Słabe strony tej techniki polegają naszym zdaniem na tym, że uzyskanego tą drogą OOBE nie doświadcza się w sposób świadomy, co jest bardzo istotne dla tego procesu.
PYTANIE: CO ZROBIĆ W PRZYPADKU, GDY WEJDZIE SIĘ W STAN OOBE PODCZAS WYKONYWANIA JAKIEJŚ CODZIENNEJ CZYNNOŚCI, POWIEDZMY PODCZAS PROWADZENIA SAMOCHODU?
Wówczas trzeba jak najszybciej powrócić do ciała fizycznego, używając metody, którą opisałem wcześniej. Mnie osobiście nie przytrafiło się nic takiego, ale wiem, że niekiedy się to zdarza.
PYTANIE: CZY PODCZAS PRZEBYWANIA POZA CIAŁEM ŁATWIEJ JEST PODRÓŻOWAĆ DO MIEJSCA CZY DO OSOBY?
Zazwyczaj do osoby; szczególnie, gdy się jest z nią związanym emocjonalnie. Niektórzy ludzie mogą podróżować do miejsca, ale wymaga to wyraĽnie określonego "adresu" czy też identu.
PYTANIE: JAK ROZPOZNAĆ CZY ISTOTA, KTÓRˇ SPOTYKAMY PODCZAS OOBE, JEST NAM ŻYCZLIWA CZY NIEPRZYCHYLNA?
Na to pytanie trudno jest udzielić wyczerpującej odpowiedzi. Często zdarza się, że podczas podróży poza ciałem spotykamy jakąś istotę energetyczną, którą uważamy za przychylnie bądĽ wrogo do nas nastawioną. Tymczasem jest to projekcja naszej świadomości, gdyż naprawdę mamy do czynienia z czystą energią, nie kierującą uwagi pod niczyim adresem. Identyczny przypadek zachodzi wówczas, gdy uderzająca o brzeg fala sprawia na nas przerażające wrażenie. Natomiast owa wzburzona fala nic nie wie o naszym istnieniu i nie zwraca na nas najmniejszej uwagi. A więc to tylko nasz strach przed nieznaną potęgą czyni ją w naszych oczach groĽną i niebezpieczną. Takich sytuacji jak opisane powyżej można uniknąć jeśli świadomie ograniczy się swoją "energię wejściową" i wykorzysta wyłącznie te częstotliwości, które pozwolą nam nawiązać kontakt z innymi energiami. Gdyby pojawiły się jakieś kłopoty, najlepiej będzie odsunąć je od siebie, a w najgorszym wypadku wrócić do ciała fizycznego. Inaczej mówiąc: kiedy spotkasz jakieś istoty, pozdrów je i spróbuj się z nimi jakoś porozumieć.
PYTANIE: CZY BĘDˇC W STANIE OOBE MOŻNA PORUSZAĆ SIĘ W CZASIE?
Oczywiście. Prawdziwe OOBE jest stanem świadomości nie związanym z czasoprzestrzenią. Jednakże poruszanie się w czasie z wielu powodów nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać. Najważniejsze, aby użyć właściwego "identu" pozwalającego wrócić do miejsca, z którego się wyruszyło. Taki ident musi zawierać dokładne określenie zarówno miejsca, jak i czasu. Zanim zabierzesz się do dłuższych podróży w czasie, poćwicz te krótsze.
PYTANIE: JAKˇ MAM "POSTAĆ" PODCZAS OOBE?
WyobraĽ sobie swoje niefizyczne ciało jako bezkształtną, galaretowatą substancję. Ciało energetyczne zachowując "pamięć" ciała fizycznego, przybiera niemal taką samą postać jak ono, ale im bardziej jest oddalone od ciała fizycznego, tym mniej o nim "pamięta". To samo dotyczy oddalenia w czasie. Jeśli pozostawi mu się zupełną swobodę działania, może stać się kulą, łzą, chmurką lub po prostu kropelką. Zmiana formy następuje zaraz po oddzieleniu się od drugiego ciała, wówczas gdy stajesz się rozrzedzoną energią. Jeśli zechcesz, może "wyrosnąć" ci ręka lub ramię.
PYTANIE: CO MOŻE PAN POWIEDZIEĆ O REINKARNACJI? CZY POSZCZEGÓLNE WCIELENIA NASTĘPUJˇ PO SOBIE W CZASIE, CZY TEŻ ODBYWAJˇ SIĘ RÓWNOCZEŚNIE?
Przede wszystkim należy powiedzieć, że nie w następstwie czasowym. Nie jest wykluczone, że rzeczywiście odbywają się w tym samym czasie. Wszystko zależy od tego, kto jest "obserwatorem".
PYTANIE: DLACZEGO NAPISAŁ PAN, ŻE WYŻSZYM ISTOTOM POTRZEBNA JEST TECHNOLOGIA?
Nie jest im potrzebna, ale wydaje się, że ukazanie ich uzdolnień i działalności w tym właśnie kontekście to jedyny sposób na to, aby współczesny człowiek, zdominowany przez lewą półkulę mózgową mógł zrozumieć, czym się te istoty zajmują. Owa "technologia" jest dla nich tak samo naturalna jak dla nas system autonomiczny. Nie myślimy przecież o przewodzie pokarmowym, układzie krążenia czy też naszych płucach jak o technologii. Po prostu posługujemy się nimi, nie uświadamiając sobie ich istnienia, choć w dzisiejszych czasach dużo wiemy o ich funkcjonowaniu. Analogicznie wygląda technologia wyższych istot, z tą różnicą, że posługują się nią w sposób świadomy i regulują jej działanie.
PYTANIE: CZY NASZA TECHNOLOGIA JEST REZULTATEM KOMUNIKOWANIA SIĘ Z WYŻSZYMI ISTOTAMI?
Studia nad czołowymi postaciami i ważniejszymi wydarzeniami historycznymi prowadzone pod tym kątem i alternatywne w stosunku do naszego współczesnego systemu wierzeń, potwierdzają to przypuszczenie.
PYTANIE: CZY SPOŻYWANIE PEWNYCH POKARMÓW, PICIE KAWY, PALENIE ETC. PRZYŚPIESZAJˇ LUB HAMUJˇ POWSTAWANIE STANÓW OOBE?
Nie ma żadnej zależności między wymienionymi przez pana czynnikami, a powstawaniem OOBE. Mówię to wyłącznie na podstawie doświadczeń naszych eksperymentatorów z laboratorium i osób uczestniczących w prowadzonych przez nas kursach. Natomiast nic mi nie wiadomo o innych poważniejszych badaniach nad eksterioryzacją. Jednak najlepiej zachować we wszystkim umiar.
PYTANIE: CZY MÓGŁBY PAN POWIEDZIEĆ CZYM JEST DOBRO I ZŁO?
Dobro i zło istnieją wyłącznie w umyśle obserwatora. Są wynikiem jego ignorancji i braku zrozumienia oraz widzenia rzeczy w niewłaściwym świetle.
PYTANIE: CZY JEDNA OSOBA MOŻE PROWADZIĆ W TYM SAMYM CZASIE DWA ŻYCIA?
Pytaliśmy o to naszych niefizycznych przyjaciół. Odpowiedzieli, że takie przypadki są nie tylko możliwe, ale zdarzają się często. Nie wiemy dlaczego tak się dzieje. Nie mamy na ten temat żadnych informacji, jedynie mnie podano miejsce mojego "drugiego życia" oraz imię, które tam noszę - ale nie miałem czasu, czy też raczej odwagi, by to sprawdzić.
PYTANIE: CZY NA SKUTEK OOBE ZMIENIŁY SIĘ PAŃSKIE POGLˇDY RELIGIJNE?
Tak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz