środa, 26 września 2012

Kult Czarnego Węża (La Couleuvre Noire) - I



Kult Czarnego Węża (La Couleuvre Noire) - I


Poznając Michaela Bertiauxa, Wudu-Gnostyckiego Mistrza Kultu La Couleuvre Noire, wkraczamy w naładowaną atmosferę otaczającą przebudzenie Magów francuskiej Dekadencji. Revenants Dekadencji żyją, a ich dzisiejsze ekwiwalenty w centrum Chicago budzą zainteresowanie cieni Josepha Peladana, Stanislasa de Guaita, Pierre Vintrasa, J-K. Huysmansa, złowrogiego pierwowzoru Canon Docre - Abbe Boullana - z którym Bertiaux, jak twierdzi, utrzymuje bezpośredni kontakt astralny. Jednak atmosfera nostalgii otaczającej Monastyr Siedmiu Promieni, któremu Bertiaux przewodzi, wonieje nie tylko dziwnymi i diabolicznymi rytami odprawianymi przez Gaufridiego, lub przez Guilborga, kiedy tkał on straszne zaklęcie, do którego złowroga fascynacja Madame Montespan dodała swój bukiet niezdrowej urody, lecz również bardziej żywotną i elementarną mocą, rozwijającą atmosferę Dekadencji do jej najwyższych tonów. Odwołuję się tu do potwornych cieni wyczarowanych przez zaklinacza z Nowej Anglii, Howarda Philipsa Lovecrafta, bowiem Bertiaux twierdzi, że nawiązał kontakt z 'Przedwiecznymi', straszliwymi mieszkańcami Zewnętrznych Przestrzeni, których Lovecraft sprowadził w swych przerażających dziełach tak blisko ziemi.

Legowisko Czarnego Węża nie jest dostępne tak łatwo, jak to należące do Bestii 666. By spotkać Bestię, uczeń musiał tylko wyruszyć na Cefal i, jeśli się ośmielił, odwiedzić Opactwo Thelemy w pobliżu niespokojnej zatoki 'Lion Rock'. Centrala Kultu Czarnego Węża, choć usytuowana w jedym z najbardziej ruchliwych miast nowego świata, kierowana jest z Leogane (Haiti), wewnętrznej strefy mocy mrocznych tajemnic, których Michael Bertiaux jest Wysokim Adeptem.
Aspirant dostaje swoje pierwsze lekcje w prawdziwie chicagowskim stylu, za pośrednictwem kursu korespondencyjnego, którego ukończenie zajmuje mu ponad pięć lat, lecz który, w odróżnieniu od większości tego rodzaju kursów, oferuje wiedzę magiczną będącą poza zakresem jakiekokolwiek innego, udostępnianego przez tak wiele 'tajemnych' bractw cechowanych jedynie powierzchownym podobieństwem do Monastyru Siedmiu Promieni, który sam w sobie jest jedynie Zewnętrznym Dworem Kultu Czarnego Węża. Monastyr jest komórką O.T.O.A., czy też Ordo Templi Orientis Antiqua, które wciela między swe nauki magiczne doktryny Aleistera Crowleya. 15 Sierpnia 1973 roku O.T.O.A. podłączyło się na wewnętrznych planach do Nurtu 93 i ogłosiło swoją oficjalną akceptację Prawa "Czyń swą Wolę". Okazję tę celebrowano między innymi zniesieniem dotychczasowej reguły nie udzielania kobietom wyższych stopni wtajemniczenia.
Michael Bertiaux, będący jednym z Wysokich Adeptów Monastyru Siedmiu Promieni i Arcykapłanem Kultu Czarnego Węża jest bez wątpienia jednym z bardziej barwnych i kreatywnych spośród dzisiejszych okultystów. Jego kurs instruktażowy rozpoczyna się od maksymy tajemnej: "To, co na zewnątrz jest wewnątrz, a to, co wewnątrz jest na zewnątrz", podanej w stylu w ciekawy sposób przywodzącym na myśl Jiddu Krishnamurtiego. Krishnamurti, "księżycowe dziecko" Besant i Leadbeatera, był dowodem magicznej skuteczności Towarzystwa Teozoficznego; jego relacja do Towarzystwa była podobna do relacji Crowleya do Złotego Brzasku; obydwaj byli jedynymi godnymi 'produktami' swoich społeczności. Tu jednak podobieństwo się kończy, ponieważ tam, gdzie Krishnamurti i Crowley byli, w odpowiadających sobie sferach, związani formułą swego rasowego dziedzictwa, Michael Bertiaux jest kombinacją białego i czarnego, które spotykają się w nim by stworzyć dalekosiężny i oryginalny system twórczego okultyzmu.
Jako że ta książka, jak jej dwie poprzedniczki,zajmuje się sprawami eksploracji podejmowanych przez człowieka ku mało znanym regionom świdomości oraz jego komunikacji z istotami poza-ziemskimi, Bertiaux'a koncepcja Choronzona ma szczególne znaczenie i odniesienie dla wotariuszu Czarnego Węża. Choronzon, jako strażnik bramy pomiędzy znanym i nieznanym wszechświatem - A i B - jest tożsamy z ideami wspólnymi dla wszystkich kultów Cienia, które, bez wyjątku, wykorzystują tę koncepcję w ten czy inny sposób. W wuduistycznych rytach Petro, na przykład, loa inwokowane są za pomocą niekonwencjonalnych rytmów znajdujących się pomiędzy tymi, które są wibrowane w ceremoniach Rada; można powiedzieć, że czają się w przerwach lub pustkach, które oddzielają światło i ciemność, dzień i noc. Rozwinięta przez Austina Spare'a formuła re-aktywacji pradawnych atawizmów korzysta z takich 'koncepcji pomiędzości', zaś H. P. Lovecraft wskazuje na istnienie nie-ludzkich bytów, które zamieszkują głębiny przestrzeni pomiędzy gwiazdami.
Z historycznego punktu widzenia, Dr John Dee (1527-1608) był pierwszym człowiekiem, który zostawił jakikolwiek szczegółowy zapis ludzkiej wymiany z mieszkańcami bezwymiarowych szpar między wszechświatami. Trzy stulecia później Crowley ewokował jedną z tych istot z Otchłani, i - jak niektórzy twierdzą - jest bardzo prawdopodobne, że to spotkanie przyniosło mu więcej kłopotów w jego magicznym życiu, niż te, które były efektem jego współpracy z demonami Abramelina. Bertiaux opisuje Otchłań jako "lodowate światy nicości zwane "Meon" '. Zatoka ta jest, w kategoriach nieskończoności, wytrzymałości i odległości, kosmiczną analogią nieskończenie bliskiego i nieskończenie ulotnego: drobnej i normalnie niezauważalnej szpary pomiędzy myślami, poddającej się hipersensytywnej uważności, nagłego wglądu w prawdziwe podłoże Istnienia. Tylko to jest Rzeczywistością, jedyną Rzeczywistością, i jest to Nie-Istnienie - noumenalne źródło, z którego powstaje świat przejawień.
Crowley rozumiał Choronzona jako uosobienie przerażających energii kosmicznego chaosu; sprzeczną istotę, która redukuje każdą koncepcję z którą zostaje zetknięta do swojego własnego nieopisywalnego stanu amorficznej i płynnej nicości. Charakterystyczne dla Crowleya było odnoszenie się do tej mocy jako reprezentującej pomieszanie, rozproszenie, brak kontroli; przed nim Sir Edward Kelley nazwał ją 'tym potężnym diabłem Choronzonem'. Bertiaux, z kolei, widzi Choronzona jako strażnika przejścia między światem istnienia i nie-istnienia, traktując go raczej jako matematyczno-magiczny system dynamicznej negacji, niż jako pozytywną moc zakłócenia.
Interpretacja ta jest zbliżona do zasugerowanej przez Lovecrafta, który jednakże nie wymienia konkretnie Choronzona, lecz odnosi się do mieszkańców bezprzestrzennych wymiarów pomiędzy systemami wszechświatów. Lecz na długo przed tymi poglądami, wyprzedzając również te należące do Dr.'a Dee, chińscy adepci Ch'an zdawali sobie sprawę z tego choronzonicznego strażnika świata nie-istnienia jako medytacyjnego stanu uważności pozbawionej ego, jako że byt i nie-byt są niezależnymi częściami i jako takie posiadają ważność jedynie w świadomości ograniczonej do przedmiotu, lub ego. Chociaż interpretacja ta pozbawia koncepcję jakichkolwiek znamion moralnych, nie pozbawia jej ani trochę esencjonalnego przerażenia, które świadomość czystej Nicości musi przywoływać w umyśle, który jeszcze nie został rozpuszczony w kosmicznej świadomości. W Ch'an magiczna konstrukcja naturalnie nie istnieje, gdyż Ch'an jest kultem mistycznym i znajduje się poza wszelkimi kategoriami mentalnymi.
Michael Bertiaux rozwinął interpretację, która zdaje się znajdować dokłądnie pomiędzy tymi dwiema, uczestnicząc w obydwu, lecz nie reprezentując żadnej z nich. Wypracował on magiczne metody kontroli meonu, która uczyniła go założycielem Kultu Choronzona powiązanego, jeżeli nie wręcz bazującego na zasadach tajemnych określonych przez H. P. Lovecrafta. Lovecraft użył fikcji by opisać koncepcje rzeczywistości, które, w jego czasach, uznane zostałyby za zbyt fantastyczne, by zostać zaprezentowanymi poprzez inne medium. Bertiaux dzisiaj nie ma oporów przed tłumaczeniem wartości choronzonicznych ze światów fantazji do wymiarów 'rzeczywistości metamatematycznej', co jest krokiem całkowicie zrozumiałym w czasach takich jak nasze, gdy wybitny fizyk może powiedzieć: 'Świadomość nigdy nie jest doświadczana w liczbie mnogiej, a wyłącznie w pojedynczej'. Wynika z tego, że nic - nawet nie-istnienie - nie istnieje poza umysłem.
Magiczne skupisko mocy emanującej z tych 'rejonów metakosmicznej ciemności' znajduje się w bezdrożnej Otchłani w centrum znanym jako Daath. Jest ono też znane pod nazwą 'fałszywej Sefiry'; jest to jedenasta strefa mocy na Drzewie Życia. Jedenaście jest liczbą Qliphotu - 'Świata Skorup' - zamieszkałego przez 'Cienie Ciemności'; jest to brama wyjściowa do zewnętrznych przestrzeni poza, lub z tyłu samego Drzewa Życia. Adepci Kultu Czarnego Węża przemierzyli tę 'sekretną ścieżkę w dół tylniej strony Drzewa, co jest bardzo ważne w procesie Magicznej Kreacji'. Daath, oznaczającą Wiedzę, symbolizuje Ósma Głowa Pochylonego Smoka, który powstał, gdy Drzewo Życia zostało rozbite. Prawdopodobnie znaczący jest fakt, że liczba Daath, 474, dodana do liczby Choronzona, 333, daje 807, liczbę znajdującą się pomiędzy 806 (Thoth) i 808 (Mosiężny Wąż), czego magiczną interpretacją jest to, że poprzez ewokację Choronzona aktywowana zostaje formuła Ognistego Węża i Boga Seta (Thotha). To z kolei otwiera bramę do wpływów poza-kosmicznych.
Podróż w górę Drzewa Życia odbywa się za pomocą 'wznoszenia się na plany', do momentu, aż świadomość rozpłynie się w Najwyższym (Kether). Aby stan ten mógł odbić się w Malkuth, proces musi zostać odwrócony - należy zstąpić po Drzewie Życia, po tylniej stronie Środkowego Filaru. Odpowiada to procesowi viparita karunia omówionemu w Rozdziałach 4 i 5, w połączeniu z Kołem Kaula. Podobnie Ognisty Wąż wznosi się wzdłuż rdzenia kręgowego, po Środkowym Filarze, gromadząc magiczną świadomość czakr, przez które przechodzi w trakcie swego wzrostu. Mistyk zachowuje świadomość w Brahmandhra, lecz Mag zabiera ją z powrotem w dół, na ziemię. Jest to formuła Prometeusza, który sprowadził ogień z niebios poprzez narthex lub pustą tubę. Tak samo Tantryczny Adept sprowadza na dół Światło, by zamanifestowało się w Mayi - cienistym świecie iluzorycznych obrazów.
Tak jak Taktryk odkrywa magiczne moce w każdej strefie mocy rozświetlonej wzrastającym ruchem Ognistego Węża, Mag, w miarę wznoszenia się po planach Drzewa Życia, przyjmuje postaci boskie odpowiadające każdej Sefirze. Postaci boskie zazwyczaj powiązane są ze starożytnymi bóstwami o głowach zwierząt. Tym sposobem, atawizmy lub przed-ludzkie moce manifestują się w magu, który doświadcza i urzeczywistnia, w astralnym świecie, moce i energie posiadane przez dane zwierzę. Adepci Kultu Czarnego Węża odwołują się do tego procesu jako do Mystere Lycanthropique. Stanowi on jeden z points chauds (gorące punkty) powiązanych z Tantrą i Voodoo. Mystere Lycanthropique jest także 'Misterium Czerwonej Świątyni' Magii Atlantejskiej w jej pierwszej postaci. Druga jej postać to L'Ataviqier, który - jak sama nazwa sugeruje - jest w powinowactwie z formułą Atawistycznego Wskrzeszenia Spare'a.
Sekretna Ścieżka wiodąca przez przez światy qliphotu z tyłu Drzewa biegnie w dół i odpowiada przyjmowaniu zwierzęcych form, odpowiadających 'bóstwom' systemu kabalistycznego. Takie jest prawidłowe wyjaśnienie zwierzęcio-łactwa i jego relacji do przed-ludzkich atawizmów.
Kult Czarnego Węża oparty jest o Tantrę i Wudu. Tantra 'jest systemem bazującym na wytworzeniu w magu lub joginie stanu nieustraszoności. Powinna korzystać z elementów seksualnych...' Jak pokazano w Rozdziale 4, nieustraszoność jest atrybutem Bhairavas, którzy osiągają ją poprzez spożywanie przygotowanych magicznie eliksirów, które bi-seksualizują ciało ludzkie, czyniąc je samowystarczalnym i kompletnym, na wzór ciał najwyższych spośród bóstw. O Tantrze i Voodoo mówi się, że zostały wyprowadzone ze 'starszej atlantejskiej magii Czerwonej Świątyni', z pewnymi elementami pracy atlantejskiej 'Czarnej Świątyni'. Praca 'Czerownej Świątyni' wykorzystuje inwokację Ognistego Węża, która jest podstawową formułą Tantry, zaś praca 'Czarnej Świątyni' odpowiada 'les cultes des morte', formule podobnej do Postury Śmierci wykształconej przez Austina Osnama Spare'a w Zos Kia Cultus, plus 'Mystere du Zombeeisme'.
Te dwa points chauds - magia seksualna (Tantra) i rytuały śmierci (Voodoo) - zostały zasymilowane do Kultu Czarnego Węża przez Michaela Bertiaux, który, wraz ze swymi 'diabłami i diablicami', objaśnia dziś Misteria Choronzona.
Astralna likantropia Kultu Czarnego Węża korzysta nie tylko z sekretnej ścieżki qliphotu, lecz pewien stopień zamierzonej projekcji astralnej wyznaczył Voltigeurs, gdzie wszystkie ścieżki tylniej strony Drzewa przemierzane są w skoku. Sekret Ścieżki Skoczków jest utkany w vever Marassa lub Bliźniaków. "Projekt ten przedstawia Trzy kolumny, z których środkowa służy jako posterunek jedności. W mojej własnej pracy przeciąłem te trzy kolumny skrzyżowanymi batutami magicznego Saturna, lub Guede Nibho, by stworzyć model dla ścieżek voltigeurs, jak również ścieżek dla tajemnych szkół inicjacji Voodoo". Daje nam to 'kompletny magiczny diagram' inicjacji Voodoo:
Magiczny porządek lub hierarchia po tylnej stronie Drzewa znajduje się pod egidą Choronzona, Pana Ścieżki W Dół i Strażnika Pylonu Daath. Liczba 333 (Choronzon) należy również do Szakala lub Lisa (ShGL), hieroglifu Shaitana-Aiwassa, którego Crowley inwokował jako Najwyższego Daimona Thelemy (Woli). Daath oznacza 'wiedzę' w tym sensie, w jakim termin ten zastosowany został w biblijnej alegorii 'Upadku'; 'wiedza', która otworzyła człowiekowi oczy na kreatywną naturę mocy solarno-fallicznej w nim samym, w jej szczególnej relacji do kobiety, która jest zewnętrzną manifestacją mocy (shakti). Pylon ten (Daath) jest Bramą do Tylniej Strony Drzewa, zaś jego planetarnym reprezentantem jest Uran, który stanowi również bramę do seksualnej magii Seta lub Shaitana, takiej jaka jest praktykowana na jedenastym stopniu O.T.O.
Wykorzystanie tylnich ścieżek Drzewa i ewokacja Cieni usiane są niebezpieczeństwami, ponieważ, jak zaznaczono, qliphoty nawiedzają ścieżki, spośród których wiele kończy się ślepym zaułkiem bez wyjścia. Zostać uwięzionym w którejkolwiek z nich oznacza poddanie własnej świadomości najbardziej złowrogim wpływom, jakie mag może kiedykolwiek napotkać. Tych, którzy się tam znajdą, pozyska szaleństwo i śmierć. Również jeżeli pozbawiona ujścia moc zostanie skierowana na te ścieżki, odbija się ona niechybnie przeciwko magowi jak bumerang napełniony dodatkową mocą złych wpływów, jakie pozyskał w locie.
Pomimo nieomijalnego i ciągłego niebezpieczeństwa nadmiernego uproszczenia tych złożonych i tajemnych spraw, można zasugerować, że podczas, gdy naturalny aspekt Drzewa Życia przedstawia Maga w relacji do jego obecnych i przyszłych mocy, przeciwna strona Drzewa stanowi rodzaj przed-ludzkich i poza-ludzkich wpływów, jakie zderzają się z jego świadomością poprzez pylon Daath. Minimalna ilość tych wpływów 'przecieka' na przednią stronę Drzewa, lecz kiedy operator przechodzi przez Bramę Jedenastej Strefy mocy, automatycznie inwokuje on Choronzona i zostaje wystawiony na pełen szturm atawistycznych mocy.
Mystere Lycanthropique angażuje metodę przyjmowania na planie astralnym postaci wilka (lub jakiegoś innego drapieżnego zwierzęcia). Adepci Kultu Czarnego Węża tłumaczą cel takiej transformacji w kategoriach potrzeby okresowego odzyskiwania zawartości podświadomości zaginionych lub stłumionych w trakcie przejścia człowieka z królestwa zwierząt do świata ludzi. Zamiast klasyfikacji dwóch aspektów Drzewa jako 'dobrych' i 'złych', Kult Czarnego Węża przyjmuje podejście nowo-eoniczne i odwołuje się do sefirotycznych aspektów przedniej strony Drzewa jako 'pozytywnych', zaś do klifotycznych aspektów tylnich ścieżek jako 'negatywnych'. Magiem jest tylko ten, kto nauczył się ewokacji i kontroli obydwu tych aspektów. Sefirotyczne wpływy z kolei można dalej podzielić na pozytywne i negatywne moce, z których pierwsze znane są jako 'Płomienie Światła', drugie zaś jako 'Płomienie Odbitej Ciemności'. Podobnie, wpływy klifotyczne znane są jako 'Cienie Ciemności' oraz 'Cienie Odbitego Światła'. W przypadku Qliphotów jako pierwsze wymienione zostały negatywne duchy, ponieważ Qliphoty same w sobie znajdują się w relacji negatywnej do Sefirot.
Możliwe, że Choronzon jest zepsutą postacią Chozzara, ciemnego boga czarów atlantejskich, będącego istotą poza-ziemską o cienistej egzystencji poza obręczą naszego wszechświata. Za pomocą skomplikowanych systemów 'inżynierii ezoterycznej' Bertiaux skonstruował maszyny magiczne zdolne do przyjmowania impulsów z trans-neptunicznych rejonów przestrzeni. Transmitują one też tajemniczą i obcą muzykę. Zatrudnia on też ludzkie maszyny magiczne, znane jako 'furie', będące w mniejszym lub większym stopniu ekwiwalentem Szkarłatnej Kobiety Crowleya, które dzięki swym powinowactwom z wibracjami tellurycznymi zdolne są do eksploracji chtonicznych poziomów prelarwalnej świadomości. Za pomocą tych metod Bertiaux jest w stanie zaaplikować, naukowo, formułę reaktywacji pierwotnych faz świadomości żywiołów. Przypomina to formułę Atawistycznego Wskrzeszenia Austina Spare'a. Znaczącym jest też fakt, że Bertiaux wymienia Spare'a jako członka Wewnętrznego (astralnego) Kręgu swojego kultu.
Tego, że maszyny owe, zarówno mechaniczne jak i ludzkie, również uczestniczą, w swych magicznych manifestacjach, w kalas, dowodzą nawiązania Bertiauxa do pewnych rumów i likierów, które, interpretowane w świetle doktryny Koła Kaula, sugerują, iż używa on wibracji ofidiańskich w ich lunarnych, neptunicznych, a nawet transplutonicznych postaciach. Odnośnie tych maszyn, zauważa on, że:
ostatnie wynalazki okultystów są w rzeczywistości ponownym odkryciem czegoś tak starożytnego, że idzie to wstecz przed ewolucję wszechświata ku czemuś absolutnie pierwotnemu. Przykładowo, najbardziej zaawansowany akumulator magicznej energii jest w rzeczywistości czymś, co zostało opracowane na planecie Wenus na długo zanim rasa ludzka wyłoniła się ze stanu królestwa minerałów.
Przypomina to opis magicznych praw ewolucji wyrażony w The Book of Pleasure Spare'a.
Prawem ewolucji jest retrogresja funkcji zarządzającej postępem naszych osiągnięć, tzn. im wspanialsze nasze osiągnięcia, tym mniejsza na skali życia funkcja, która nimi zarządza.
Jednym z 'ostatnich' wynalazków Bertiaux jest Zotyriometr. Jego zadaniem jest uporządkowanie astralnych i eterycznych pól magnetycznych energii do precyzyjnych wektorów mocy, tworzących złożoną sieć stref mocy. Poprzez ustanowienie przecięć między dwoma polami, tworzony jest specjalny wir energii. Wir ten może zostać wykorzystany do koncentracji masywnych strumieni mocy; funkcjonuje jak tuba służąca projekcji magicznej mocy do dowolnego wymiaru na planie astralnym. Maszyna ta opiera się na systemie marmi sandhi, które Tantrycy wyszczególnili w relacji do subtelnej anatomii ludzkiego ciała. Przedstawione są one w złożonych yantrach Bogini ; konkretnie, w Shri Yantra.
Inną maszyną, wymyśloną przez Bertiauxa jest Mandalum Instrumentum, które stworzył, by móc odprawiać działania magii ceremonialnej, nie będąc ograniczonym przez wymogi fizycznych mebli związanych normalnie z tego rodzaju praktykami. Mandala tworzy i przekazuje magiczne moce z jednego punktu do drugiego. Może być opisana jako abstrakcyjna świątynia, w której poszczególni oficerowie są częściami maszyny. Bertiaux wyjaśnia, że 'używają jej wysokiej rangi magnetyści ceremonialni, którzy wyrośli ze stosowania rytuałów grupowych, niemniej chcą, aby efekt ich pracy posiadał tę samą symetryczną strukturę, jaką ma struktura świątyni czy loży'. Ci, którzy zaznajomieni są z Głównym Rytuałem Loży Nu Isis, w którym każdy oficer reprezentował skupisko planetarne w procesie budowy mocy z transplutonicznej Sfery Nu Isis, docenią fakt, że każda utrata energii, jaka miałaby miejsce w trakcie rytuału, zostałaby absorbowana i przetworzona przez Mandalum Instrumentum.
Kultowi Czarnego Węża dostarczają mocy adepci Voodoo, a klasyfikacja jego maszyn magicznych naturalnie zbiega się z systemami inicjacji Voodoo. Są one cztery: Lave-tete, lub Inicjowany; Canzo, lub Serviteur; Houngan, lub Kapłan i Baille-ge, lub Hierofant. Do stopni tych przypisane są rozmaite rodzaje maszynerii magicznej. Do stopnia inicjowanego przypisane są wszystkie maszyny fizyczne, to znaczy wszystkie maszyny, których funkcjonowanie przebiega na planie fizycznym. Do stopnia Canzo należą wszystkie maszyny astralne. Stopniowi Houngana odpowiadają maszyny mentalne; pracuje on nad zdolnościami umysłu, reprezentowanymi przez powietrze. Najwyższemu stopniowi Hierofanta - reprezentowanemu przez Ogień lub Ducha - przypisane są wszystkie maszyny intuicyjne. Bertiaux zaznacza, że 'czysto fizyczny system inicjacji został ostatnio ożywiony przez niektórych okultystów w Ameryce, specjalizujących się wyłącznie w mistrzostwie fizycznych maszyn'.
Sekretne papiery Monastyru Siedmiu Promieni zawierają aluzje do tajemniczego urządzenia magicznego, znanego starożytnym Chińczykom jako Kwaw-loon. Niewiele jest powiedziane o tym urządzeniu, lecz wiadomo, że jest ono jakoś powiązane z Ognistym Wężem. Kwaw-loon jest także znany jako mirroir-fantastique. Jest on zrobiony z substancji istniejących w czwartym wymiarze, które odbijają i przekazują aktywne i pasywne nurty radioaktywnej energii w świetle astralnym. Na strumieniach energii, 'która przechodzi przez Kwaw-loon powstają wiadomości do i z czwarto-wymiarowego świata astralnego magnetyzmu'.
W świetle faktu, że ostatecznym celem Bertiaux jest absolutna kontrola wszystkich magicznych systemów - doczesnych i kosmicznych - nie dziwi, że stworzył on już rozległą sieć wpływów magicznych rozpiętą po całym świecie, ze szczególnymi punktami mocy ustanowionymi w Ekwadorze, Leogane (Haiti), Madrycie, Chicago i - poprzez zrzeszenie jego Kultu Czarnego Węża z O.T.O. - Londynie i Nowym Jorku.
Wewnętrzne nauki Kultu ujawniają siedem głównych linii ewolucji dostępnych istotom ludzkim. Monastyr Siedmiu Promieni przedstawia te siedem stopni rozwoju i przygotowuje świadomość do ostatecznej fazy jej ewolucji na tej planecie.
Istnieje jednak pewne ukryte bądź tajemne znaczenie, według którego te linie ewolucji odnoszą się do mutacji świadomości, które wytworzą siedem różnych rodzajów istnienia w trakcje obecnego oraz następnego eonu. Według starożytnej tradycji magicznej , siedmioma fazami lub liniami ewolucji zarządzała jedna z siedmiu gwiazd Ursa Major. Ich kulminacja w Ósmej, lub na wysokości [ang eight, height] wyznaczała narodziny z Bogini dziecka płci męskiej, Seta, którego moce manifestują się przez jego brata bliźniaka, Horusa, Pana obecnego Eonu. Formuła bliźniaków jest, jak już zostało to zauważone, niezwykle ważna.
Starożytne genetrix Odudua zapewniała nazwo-typ lub podstawową wibrację takim słowom jak Od, Ado, Aud. Vaudou, lub Wodu, uosabia ten sam magiczny nurt. Kult Czarnego Węża naucza, że Wudu było starożytną religią Atlantydy i Lemurii, która przetrwała do dziś w dwóch tajemnych centrach, jednym w Leogane (Haiti), a drugim w Stanach Zjednoczonych (Chicago). Nauki Czarnego Węża są rozwinięciem Misteriów nauczanych w Monastyrze Siedmiu Promieni. Centra te reprezentują dwie postaci Wudu. Pierwotna postać usytuowana jest na Haiti, zaś bardziej wyrafinowana - w Chicago, Illinois. Magija seksualna jest podstawą w obydwu tych centrach, w których Ognisty Wąż odpowiada radio-aktywności seksualnej, lub astralnemu magnetyzmowi. Jest on ulokowany w kilku miejscach w ciele, mianowicie: u podstawy kręgosłupa, w dłoniach oraz w samych centrach seksualnych. Schemat ten oparty jest o starożytną tradycję afrykańską, która przyniosła resztę nauki Atlantejskiej. W naszym systemie świata czarownictwo atlantejskie osiągnęło swoją apoteozę w okresie egipskiej i majańskiej cywilizacji. Te cztery centra radio-aktywności seksualnej promieniują najbardziej skondensowanymi falami energii astralnej znanymi nauce tajemnej. Alchemicy tradycji afro-wuduistycznej znali ją pod nazwą radio-activitas sexualis, posiadającej cztery punkty odniesienia w sferach mocy ciała.
Tak jak w crowleyowskim kulcie Thelemy reprezentowanym przez O.T.O., energie odyczne uwalniane są poprzez rodzaj masażu, lub magicznej masturbacji, która, według Bertiaux, "stabilizuje pole astralne człowieka i czyni jego moc magnetyczną bardziej zharmonizowaną i cichą'. Z tego samego powodu, masturbacja jest wykorzystywana w chwilach poddenerwowania; jest ona naturalną formą relaksacji aplikowaną instynktownie w życiu codziennym:
Aktywność seksualna jest najwyższą formą terapii, ponieważ radio-aktywność seksualna jest najpotężniejszym z astralnych pól magnetycznych. (Michael Bertiaux)
Ta forma terapii może mieć efekt jeszcze dalszy niż negatywny lub wyciszający, może być wykorzystana jako ochrona przed wampiryzmem seksualnym, szeroko dziś rozpowszechnionym ze względu na generalne załamanie starych, ustanowionych kodeksów ludzkiego zachowania. Bertiaux, który posiada szerokie doświadczenie w pracy społecznej oraz grupowych polach aktywności, uważa, że:
dziś bardziej niż kiedykolwiek wcześniej przyciągamy istoty seksualne z wymiarów przeszłej historii, których życie zależy od absorpcji radio-aktywności seksualnej.
Część liturgii Ecclecia Spiritualis Gnostica, którą ułożył, zawiera inwokacje magiczne, które chronią maga przed wampiryzmem seksualnym w trakcie jego działań magicznych. Inwokacje są tak skonstruowane, że słowa układają się we wzór mantryczny naładowany wibracjami, które tworzą nieprzepuszczalną tarczę przeciwko wszelkim takim atakom. Maga otacza ściana światła naładowanego solarno-falliczną mocą przyciągniętą ze Słońca naszego systemu. Mieszkańcy qliphotu nie mogą przyswoić fluidów seksualnych ejakulowanych w momencie orgazmu, oraz 'w czasie, gdy pozytywne i negatywne centra magiczne znajdują się w największym połączeniu i transmitują niemalże metaseksualną i elektryczną radioaktywność'. Widziana oczami jasnowidza, ściana ta jawi się jako błyszcząca tarcza światła. Inną wersją tej praktyki, używaną przez Crowleya, było przyjmowanie boskiej postaci Harpocratesa: jajka jasnoniebieskiego światła plamionego złotem; jak czyste letnie niebo przeszyte promieniami słonecznego światła. Wampiry seksualne, widząc tę promienną ścianę światła, są z dużą prędkością przyciągnięte do niej, gdzie rozbijają się na kawałki, lub - w przypadku specjalnego ładunku - dosłownie porażone prądem elektrycznym. Ta tarcza ochronna jest tak doskonale nieprzepuszczalna, że 'nawet Mistrzowie nie mogą jej przełamać'. Tarcza ta zachowuje swą postać do czasu jej rozproszenia przez maga za pomocą aktu woli. W tym momencie energia seksualna zebrana w niej 'eksploduje ku zewnętrznej atmosferze, wytwarzając oślepiający blask astralnego światła, mogący zniszczyć jakiekolwiek wrogie siły czasjące się w pobliżu'. Jeżeli tarcza nie zostanie rozpuszczona poprzez akt woli, po siedmiu lub ośmiu godzinach sama utraci swą potencję i rozpadnie się, emitując przy tym biało-niebieską parę, która czasem mylona jest z radio-aktywnością seksualną w jej świeżo uwolnionej postaci. Bertiaux dostrzegł subtelne odcienie kolorów charakterystyczne dla każdej fazy emanacji seksualnie radio-aktywnych. Jej barwy zmieniają się w zależności od fazy jej ewolucji, gdzie 'najświeższa jej postać ma kolor oślepiającego białego światła, podczas gdy jej ostatenie fazy rozpadu zmierzają ku purpurze'.
Ze względu na jej ulotną naturę, radio-aktywność seksualną ciężko jest poddać analizie; najlepiej jest więc ją poznawać w obrębie ochronnej ściany światła. Rationale Wudu, zajmujące się przede wszystkim manipulacją energii odycznych w ciele ludzkim, zajmuje się więc także i radio-aktywnością seksualną. Według Tantryków lunarna wibracja, jaka emanuje od kobiety w trakcie catamenii jest również wysoce radio-aktywna, i chociaż Kultyści Czarnego Węża nie wspominają o tym fakcie, szczególne zainteresowanie Bertiaux tajemniczymi 'rumami' i 'eliksirami' sprawia wrażenie, iż Kult nie jest pozbawiony nauk w tym zakresie. Zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę shakti, lub 'furie', jakie zbiera on wokół siebie w trakcie odprawiania swych rytuałów.
Bertiaux zwraca uwagę na fakt, że:
Radio-aktywność seksualna nie jest identyczna z fluidem seksualnym wydzielanym przez mężczyznę w momencie orgazmu. Fluid seksualny jest magiczny w nierozwiniętym znaczeniu i musi, w całkowicie kontrolowanych warunkach, zostać zbombardowany przez emanacje rtęci i azotku srebra, nim może zawrzeć magiczne moce, przypisywane mu przez niektórych.
Myślę, że w tym punkcie znajdujemy aluzję do kalas i księżycowych wibracji ofidiańskich, które odgrywają tak ważną rolę w tantrycznym Kole Kaula.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz