Kod magiczny
Rządy Hitlera,
lądowanie na Księżycu, zabójstwo prezydenta Kennedy'ego. Wszystko to, zdaniem
niektórych naukowców, ukryte jest w tekście Biblii.
Pierwszego września
1994 roku amerykański dziennikarz Michael Drosnin wybrał się do Izraela. Miał
ważną wiadomość dla izraelskiego premiera, Icchaka Rabina: we wrześniu 1995
roku, czyli na początku hebrajskiego roku 5756, czeka go śmierć z rąk
terrorysty. Zamachy stanu nie są niczym nowym dla przywódców Bliskiego Wschodu,
wciąż o nich donosi wywiad wojskowy. Jednak informacja Drosmina pochodziła z
jednego z najstarszych źródeł informacji wywiadowczej na świecie - z Biblii.
Drosnin utrzymywał, że przy zastosowaniu najnowszej technologii komputerowej
udało mu się złamać szyfr z oryginalnym hebrajskim tekście Biblii, który
podobno opisuje każde ważniejsze wydarzenie z przeszłości lub przyszłości.
Szyfr ukrywać ma dokładnie informacje na temat zabójstwa amerykańskiego
prezydenta Kennedy'ego, jego brata Roberta oraz egipskiego prezydenta Anwara
Sadata. Zawiera tez przestrogę dla Rabina. Za późno już, aby pomóc Kennedym lub
Sadatowi, może jednak uda się uratować izraelskiego premiera? Rabin odniósł się
do wiadomości lekceważącego. Był realistą, a nie mistykiem. Jednak 4 listopada
1995 roku, dokładnie tak jak przekazał mu Drosnin, zginął z rąk zamachowca.
Zabójca o nazwisku Amir był prawicowym Izraelczykiem, który chciał powstrzymać
proces pokojowy rozpoczęty przez Icchaka Rabina. Jak łatwo zgadnąć, gdy Dronin
wpisał hasło "Amir" do swego komputera, nazwisko to pojawiło się w
pobliżu nazwiska Rabina. W przeszłości Drosnin miał mnóstwo wątpliwości związanych
z kodem biblijnym, jednak to wydarzenie rozwiało je ostatecznie. Wiadomość
zaszyfrowana w tekście Biblii podała dokładną datę śmierci i nazwisko zabójcy
Rabina.
Łamanie kodu.
Drosnin nie odkrył
kodu samodzielnie. Zwrócił mu na niego uwagę izraelski matematyk, Eliyahu Rips.
Z kolei Ripsowi pomysł ten podsunęły badania czeskiego rabina H.M.D.
Weissmandela. Ponad 50 lat temu Weissmandel studiował Księgę Rodzaju i
zauważył, że co pięćdziesiąta litera tekstu Księgi tworzy słowo Tora, hebrajską
nazwę Pięcioksięgu, czyli pięciu pierwszych ksiąg Starego Testamentu.
Weissmandel spróbował zastosować tę samą zasadę do Księgi Wyjścia, potem do
Księgi liczb, wreszcie do księgi Powtórzonego Prawa. Za każdym razem wychodziło
to samo słowo: Tora. Rips postanowił poddać odkrycie Weissmandela próbie.
Przepisał wszystkie 304,805 liter Starego Testamentu na
komputerze, kasując spacje - zgodnie z informacją, że Mojżesz otrzymał je od
Boga w takiej właśnie formie "bez przerw między słowami". Następnie z
pomocą amerykańskiego fizyka Dorona Witzuma stworzył komputerowy program do
analizy powtarzających się ciągów liter.
Potwierdzenie
prawdziwości kodu.
Działanie programu
polega na wyszukiwaniu danego nazwiska, a następnie na zmianie układu tekstu
tak, aby nazwisko złożyło się razem. Poszczególne litery nazwiska Icchaka
Rabina znajdowały się w odstępach 4772 znaków. Mając do dyspozycji tekst
złożony z 304,805 znaków, komputer zmienił jego ułożenie tak, aby powstały 62
wiersze po 4772 znaki każdy. Wówczas można było odczytać nie tylko nazwisko
Rabina, lecz także inne informacje z nim związane, wypisane w równoramiennych
odstępach wokół nazwiska. Były to "Amir", "morderca, który
zabije", oraz "w 5756" (co oznacza rok rozpoczynający się we
wrześniu 1995 roku według naszego kalendarza). Witzum i Rips poddali swój
program surowemu testowi. Oprócz hebrajskiej wersji Biblii wpisali do komputera
także hebrajskie tłumaczenie. Następnie spróbowali odnaleźć w nich nazwiska 32
znanych postaci z historii lub czasów współczesnych, oraz daty ich narodzin i
śmierci. Tekst "Wojny i pokoju" nie wykazał żadnych prawidłowości.
Niczego również nie znaleziono w dwóch pozostałych hebrajskich księgach. Jednak
w Biblii znalazły się wszystkie wyszukiwane nazwiska i daty. "Wynik tekstu
wskazuje 99,998 procent pewności" - powiedział Rips.
10 milionów do
jednego.
Aby spojrzeć na
zjawisko z naukowego punktu widzenia należy obliczyć matematycznie
prawdopodobieństwo wystąpienia takiego wyniku. Matematycy za przypadkowe uznają
pomiary dające wynik rzędu 100-1. wszystko powyżej tego poziomu traci cechy
przypadkowości i jest uznane za prawdopodobieństwo. Najbardziej rygorystyczne
testy opierają się na wskaźniku 1000-1. Wyniki Ripsa i Witzuma osiągnęły poziom
10.000.000-1. Oszołomieni badacze zwrócili się do niezależnych ośrodków o
weryfikację rezultatów swych badań. W USA sprawdzeniem kodu zajął się znany ze
sceptycznego nastawienia Harold Gans, specjalista od łamania szyfrów. Wyszukał
34 inne znane nazwiska, po czym - aby utrudnić komputerowi zadanie - dodał nie
tylko daty, ale i miejsca narodzin i śmierci. Szukanie zabrało mu 440 godzin,
lecz wszystkie nazwiska, daty i miejsca pojawiły się na ekranie. Gans nie
wierzył własnym oczom. "Na początku byłem sceptyczny. Myślałem, że to stek
bzdur. Chciałem ośmieszyć całą tę historię z kodem, skończyło się tak, że
właściwie potwierdziłem jego prawdziwość".
Niezbite dowody?
Robert Kass,
redaktor amerykańskiego magazynu dla matematyków "Statistical
Science", również odnosił się do sprawy nieufnie. Powołał grupę ekspertów,
którzy mieli sprawdzić wcześniejsze wyniki. Żaden z nich nie wierzył w to, co
ujrzał, jednak żaden nie mógł też podważyć wiarygodności metod. Tymczasem Rips
i Witzum kontynuowali badania. Znaleźli wzmianki o Hitlerze, II wojnie
światowej i holocauście. Biblia przewidziała lądowanie Apollo na Księżycu,
rządy prezydenta Billa Clintona, a nawet Wojnę w Zatoce. Każde wydarzenie
poparte było dokładnymi datami. Wyniki Drosnina wydają się zdumiewające. Czy
jednak można z nich skorzystać? Czy można dzięki nim poznać przyszłość? Sam
Drosnin uważa, że to niemożliwe. Wyniki wskazują prawdopodobieństwo. Gdyby
mówiły o pewności, oznaczałoby to utratę wolnej woli. Aby uzasadnić swe
stanowisko, podaje przykład Benjamin Netanyahu, obecnego premiera Izraela. Obok
słów "premier Netanyahu" w Biblii widnieją dramatyczne słowa
"ogromne przerażenie", "jego dusza będzie odciętą",
"zamordowany" i "atomowy holocaust". Drosnin pośpieszył z
ostrzeżeniem dla izraelskiego przywódcy tuż przed jego wyjazdem na ważną
konferencję krajów Środkowego Wschodu. Zdaniem Drosnina, ostrzeżenie
potraktowano poważnie - w każdym razie Netanyahu ciągle żyje, co oznacza, że
przepowiednia mówiła tylko o prawdopodobieństwie, nie o absolutnej pewności.
Podobnie jak w innych proroczych tekstach, również w Biblii Drosnin znalazł
wydarzenia przewidziane na milenium. Hebrajski rok 5756, w którym zginął Rabin,
ukrywał słowa "atomowy holocaust", "czy to zmienisz?",
wojna światowa" i - co najważniejsze - "Koniec Dni". Czy oznacza
to ostateczny Armageddon, koniec świata? Jeżeli tak, to chyba przepowiednia się
nie spełniła. Drosnin ma jednak w zanadrzu podobne scenariusze dotyczące roku
2000 i 2006. Kod biblijny przestrzegał i przestrzega przed kolejną wojną
światową oraz trzęsieniami ziemi - właśnie w roku 2000 co się nie sprawdziło i
2006. to zresztą nie koniec, bo następne trzęsienie ziemi, po którym Ziemia
zostanie "opustoszała i bezludna", przewidziane jest na rok 2113.
szczególnie narażeni mają być mieszkańcy Japonii, Chin i Kalifornii.
Kometa zagłady?
Jeśli koniec świata
nie przyjmie formy trzęsień ziemi, to na pewno spowoduje go przelot komety w
roku 2006, 2010 lub 2012(znowu to data). zdaniem Drosnina ostatnia data jest
najbardziej prawdopodobna - Biblia mówi, że Ziemia ulegnie wtedy -
"zagładzie". Jednocześnie odnaleźć można informacje, że kometa może
rozpadnie się na części, co oszczędzi nas na trzęsienie ziemi w 2113 roku. Co
ciekawe, większość katastrof o których mówi Drosnin, ma przytrafić się
Izraelowi. Jest bardzo prawdopodobne, że jakieś wydarzenia rozegrają się na
Bliskim Wschodzie, jednak żeby to przewidzieć nie potrzeba żadnego kodu, rejon
ten od dawna bowiem jest politycznym ogniskiem zapalnym, a w dodatku leży
wzdłuż największego na świecie uskoku geologicznego.
"Prawdopodobieństwa" Drosnina wyglądałyby poważniej, gdyby dotyczyły
tez jakichś mniej oczywistych wydarzeń. Jedyne, co nam pozostaje - podobnie jak
w przypadku innych przepowiedni - to zaczekać i przekonać się. Kłopot w tym, że
gdy się przekonany, może być za późno.
ANALIZA - łamanie
kodu.
Komputer badający
kod biblijny przeszukuje tekst księgi próbując znaleźć zadane słowo. Robi to
badając znaki według konkretnego wzorca, np. co trzy, cztery lub pięć znaków.
Weźmy zdanie w języku angielskim: "Rips ExplAineD thaT eacH codE is Case
Of adDing Every fourth or twelth or fiftieth letter to form a word" (Rips
wyjaśnił, że kod polega na dodawaniu co czwartej, co dwunastej lub co pięćdziesiątej
litery w celu utworzenia słowa). W tym przypadku dodajemy co czwartą literę i
utworzone hasło brzmi "READ THE CODE" (odczytaj kod). Po znalezieniu
zapisanego w ten sposób słowa, układ tekstu jest zmieniony tak, aby wyszukane
słowo było zapisane w jednym ciągu poziomo, pionowo lub ukośnie. Wiadomości na
temat danej osoby powinny widnieć w sąsiedztwie nazwiska. Przykładem niech
będzie matryca prezydenta USA Kennedy'ego, zastrzelonego w Dallas
prawdopodobnie przez snajpera nazwiskiem Oswald, zamordowanego z kolei przez
człowieka o nazwisku Ruby. Po wpisaniu hasła "prezydent Kennedy"
komputer wyszukuje matrycę, z której można odczytać słowa: "prezydent
Kennedy", "umrzeć", "Dallas". Wpisanie nazwiska
"Oswald" wywołuje matrycę ze słowami "strzelec wyborowy"
oraz "nazwisko mordercy, który zabije". Nazwisko "Ruby"
pojawia się również w sąsiedztwie "Oswalda", obok słów "on
zabije mordercę".
FAKTY - wojna w
zatoce.
Kod biblijny może
być prawdziwy lub nie. Lecz przynajmniej w jednym przypadku się sprawdził. W
pewnej zdumiewającej matrycy matematyk Eliyahu Rips odczytał następujące słowa:
"pocisk", "wojna", "Saddam", "wróg".
Obok nich znalazło się zdanie "Hussein wybrał dzień" i "ogień
dnia trzeciego Shevat". Trzeci dzień Shevat to według naszego kalendarza
18 stycznia 1991 roku. Tego właśnie dnia Saddam Hussein wystrzelił swą pierwsza
rakietę Scud przeciwko Izraelowi. Co ważne, matryca ta ujawniła się w Księdze
Wyjścia, w rozdziale 14, w opowieści o wojnach między Abrahamem i królami
ościennych państw. Również datę rozpoczęcia wojny odczytano trzy tygodnie przed
tym wydarzeniem. "Kto 3 tysiące lat temu wiedział, że wybuchnie wojna w
Zatoce? A w dodatku to, że pierwszy pocisk zostanie wystrzelony 18
stycznia?" odpowiedź Ripsa była "Bóg".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz