środa, 19 września 2012

Ayahuasca

 Ayahuasca


Wywar Ayahuasca jest najważniejszym zbiorem rytualnych roślin używanych w rejonach Amazonii. Od niepamiętnych czasów rodowici mieszkańcy lasów amazońskich mieszali bogate w tryptaminę liście rośliny Psychotria Viridis ( znana także jako Chacruna ) z pnączami rośliny Banisteriopsis Caapi uzyskując w ten sposób energetyczny napój zwany Ayahuasca lub Yagé. Użycie Świeże lub suszone liście Psychotria Viridis są mieszane z winoroślami lub pnączami rośliny Banisteriopsis Caapi, a następnie gotowane. 

Tak przygotowany napój nosi nazwę Ayahuasca. Roślina zawiera w sobie DMT. Ostrzeżenie Nie zalecamy używania przez osoby poniżej 18 roku życia. Jeśli jesteś w ciąży, karmisz piersią lub bierzesz leki na receptę, skonsultuj się z lekarzem przed zażyciem specyfiku. Zalecamy nie przekraczanie prawidłowej dawki. Konsumpcja może ograniczyć zdolność prowadzenia pojazdów lub obsługi sprzętu ciężkiego. Nie zalecamy konsumpcji specyfiku wraz z alkoholem Ayahuasca jest halucynogennym wywarem roślinnym, pochodzącym z Amazonii, używanym przez rdzennych Indian i szamanów mieszanego pochodzenia w Peru, Kolumbii i Ekwadorze, w celach leczniczych i wróżebnych od setek, a być może tysięcy lat. Wywar ten znany jest pod wieloma nazwami pośród różnych plemion tj. caapi, natema, mihi i yaje. Słowo ayahuasca pochodzi z języka Quechua: huasca oznacza „pnącze” lub „lianę”, a aya oznacza „duszę” lub „zmarłych”, lub też „ducha”. Stąd „pnącze zmarłych”, „pnącze duchów” lub „pnącze ducha” byłoby odpowiednim tłumaczeniem tego słowa na język polski. Jednak nazwy te są lekko zwodzące, ponieważ pnącze Banisteriopsis caapi jest jedynie jednym z dwóch niezbędnych składników w halucynogennym napoju, drugi to liściasta roślina Psychotria viridis, która zawiera potężną, psychoaktywną dimetylotryptaminę (DMT). To właśnie pochodne DMT są obecne w różnych innych naturalnych halucynogenach włącznie z magicznym grzybem meksykańskim, który wywołuje doświadczenie wizyjne, a zatem pozwala wejść do świata duchów i dusz zmarłych przodków. Jednak DMT nie jest aktywne po podaniu doustnym będąc metabolizowane przez znajdujący się w żołądku, enzym monoaminooksydazy (MAO). Pewne związki chemiczne w pnączu hamują działanie MAO i stąd nazywa się je inhibitorami MAO – ich obecność w napoju sprawia, że psychoaktywny składnik staje się wychwytywany przez organizm przedostając się poprzez układ krwionośny do mózgu, gdzie uruchamia wizyjny dostęp do pozaziemskich rejonów i istot. Jako roślina o działaniu psychoaktywnym lub lekarstwo, ayahuasca i jej molekularny skład należy do grupy podobnych substancji, które nie podlegają klasyfikacji1: wśród nich są psylocybina, uzyskana ze świętego grzyba teonanácatl, meskalina, uzyskana z meksykańskiego i północno amerykańskiego kaktusa peyote, DMT oraz inne pokrewne chemikalia, uzyskane z południowo amerykańskiej tabaki epena lub cohoba, niesławne LSD, uzyskane z grzyba sporyszowego, pasożytującego na zbożu, ibogaina, uzyskana z korzenia afrykańskiego drzewa Tabernanthe… i wiele innych. Jako ekstrakty roślinne czy środki syntetyczne, substancje te były przedmiotem wielu różnych badań naukowych przez ostatnie pięćdziesiąt lat, głównie w celu odkrycia ich potencjalnego zastosowania w psychoterapii i w poszerzaniu świadomości, ku zwiększeniu kreatywności oraz jako wzmacniacze odkryć duchowych. Są nazywane środkami psychomimetycznymi („imitującymi szaleństwo”), psycholitycznymi („wyzwalającymi duszę”), psychedelicznymi („manifestującymi umysł”), halucynogennymi („wywołującymi wizje”) i enteogennymi („łączącymi z wewnętrzną boskością”). Różne terminy odzwierciedlają szerokie różnice w podejściach i motywacjach, a także urozmaicone nastawienie i otoczenie, przy których substancje te zostały przyjęte. Koncepcje szamana i szamanizmu nie są rdzenne dla ludności Ameryki Południowej lecz wywodzą się z kultur Syberii. W ostatnich latach stały się używane przy każdej praktyce leczniczej czy wróżebnej, która wymaga celowego wywołania odmiennego stanu świadomości, nazywanego „szamańską podróżą”, podczas której szaman wkracza w „niecodzienną rzeczywistość” poszukując wiedzy oraz mocy leczniczej wśród duchów, zamieszkujących tamte światy. Dwie najbardziej rozpowszechnione techniki szamańskie, pozwalające osiągnąć ten odmienny stan, to rytmiczne bębnienie, praktykowane bardziej w północnej hemisferze (Azja, Ameryka i Europa) i halucynogenne rośliny lub grzyby, spożywane częściej w tropikach, a szczególnie w Ameryce Środkowej i Południowej. Ayahuasca jest przez wielu antropologów uważana za jedną z najsilniejszych i najbardziej rozpowszechnionych, szamańskich roślin halucynogennych. W społecznościach plemiennych, w których rośliny te i produkty z nich są używane, myśli się o nich jako o wcieleniach świadomych, inteligentnych istot, które można zobaczyć tylko w odmiennych stanach świadomości i które mogą funkcjonować jako duchowi nauczyciele oraz źródła mocy leczniczej i wiedzy. Rośliny te uważa się za „lekarstwa”, określenie to oznacza jednak więcej niż drag – to coś w rodzaju mocy leczniczej lub energii, która może być skojarzona z rośliną, osobą, zwierzęciem czy nawet miejscem. Uważa się je także za „roślinnych nauczycieli”, a wciąż ocalałe tradycje wieloletnich inicjacji i treningów, ćwiczą w używaniu tych lekarstw. Wielu wyszkolonych fizyków i psychologów zaświadcza, iż te substancje mogą pozwolić na dostęp do duchowych czy transpersonalnych wymiarów świadomości, nawet mistycznych doświadczeń, nie do odróżnienia od klasycznego, religijnego mistycyzmu, zarówno wschodniego, jak i zachodniego. Nowy termin „enteogenny” próbuje uwidocznić ten element dostępu do uświęconych wymiarów i stanów świadomości. W północno amerykańskim kościele peyotlowym, afrykańskim kulcie Bwiti, w którym używa się iboga oraz w kilku innych, brazylijskich kościołach, używających ayahuasca, widzimy rozwój autentycznych ruchów ludowych, które przyjmują te enteogenne czy halucynogenne ekstrakty roślinne jako sakramenty – wynajdując zarówno synkretyczne, jak i wysoce oryginalne formy ceremonii religijnej. Brazylijskie kościoły, używające ayahuasca mają w tej chwili tysiące członków, zarówno w Ameryce Południowej, jak też w Ameryce Północnej i Europie. Wciąż też rosną oraz zdobywają wpływy. Tak więc mamy substancję, która w niezwykły sposób wpływa na transformację jednostek dając teraz coś w rodzaju ruchu kulturowej transformacji. W momencie, kiedy setki, a być może tysiące ludzi Zachodu i Północy uczestniczyło w praktykach szamańskich, związanych z ayahuasca (jak również z innymi lekarstwami i praktykami, nie wymagającymi dragów), a także brało udział w ceremoniach różnych kościołów ayahuasca, stało się jasne, że zachodzi głęboka nieciągłość pomiędzy fundamentalnym sposobem patrzenia na świat i wartościami przemysłowego świata Zachodu, a wierzeniami i wartościami tradycyjnych szamańskich społeczności i strażnikami ich tradycji. Potężne odrodzenie pełnego szacunku podejścia do żyjącej Ziemi i wszystkich jej stworzeń, wydaje się być naturalną konsekwencją odkryć, poczynionych za pomocą roślinnych nauczycieli. W ten sposób odrodzenie enteogennego szamanizmu może być postrzegane jako część ogólnoświatowej odpowiedzi na degradację ekosystemu i biosfery – odpowiedzi, do której zaliczają się ruchy tj. głęboka ekologia, ekofeminizm, bioregionalizm, ekopsychologia, ziołolecznictwo i medycyna naturalna, rolnictwo biodynamiczne i temu podobne. W każdym z tych ruchów, występuje nowa świadomość lub też raczej odrodzenie starożytnej świadomości organicznej i duchowej łączności całego ziemskiego życia. Przez ostatnie dwa millennia, cywilizacja Zachodu znacząco zwiększała użycie wzorów dominacji, opartych na założeniu o ludzkiej wyższości. Wzory silniejszego stopniowo pociągały za sobą desakralizację, uprzedmiotowienie i wyzysk każdej nie-ludzkiej natury. Alternatywne wzory kultury przetrwały jednak pośród rdzennych ludów, które zachowały animistyczny system wierzeń i praktyki szamańskie z najdawniejszych czasów. Aktualne, intensywne odrodzenie zainteresowania szamanizmem włącznie z celowym użyciem enteogennych sakramentów roślinnych jest jednym z najbardziej obiecujących znaków, że rozdział pomiędzy świętym i naturalnym może być powrotnie uleczony.

8 komentarzy:

  1. Super wpis. Warto było tutaj zajrzeć

    OdpowiedzUsuń
  2. Miejmy nadzieję, że takie ceremonie wkrótce będą łatwiej dostępne też w Polsce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wykorzystanie roślin rytualnych staje się coraz popularniejsze, oby kierunek legalnego wykorzystania tych roślin w medycynie stał się za niedługo faktem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam też do nas https://greenbotanica.pl/ayahuasca-co-to-jest-i-jak-dziala/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe są te wszystkie halucynogenne rośliny i grzyby!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fascynujące jest to że możemy korzystać z wiedzy dalekich przodków po dziś dzień. Zarówno w świecie roślin jak i grzybów

    OdpowiedzUsuń