piątek, 27 kwietnia 2012

Traktat ten dotyczyć będzie...

Traktat ten dotyczyć będzie nie tyle rozwoju duchowego (wynikającego z doskonalenia i wykształcania umiejętności pozwalających poszerzyć stopień postrzegania tzw. rzeczywistości i wymiarów równoległych), co przedstawienia w miarę uniwersalnego opisu funkcjonowania magijnego mechanizmu.
Mnogość i różnorodność systemów magicznych, możliwości i form kierunkowania swej Woli, co by wywołać konkretne zdarzenie pozwala wybrać odpowiednią dla adepta formę.


Właśnie! Formę! Początkujący adepci Sztuki stają się jej więźniami. Stają się niewolnikami własnego poczucia nieograniczonej i beztroskiej wolności. Do czego dążę? Mianowicie, wielu początkujących magów (a właściwie pretendentów do tego tytułu) rozpoczyna praktykowanie "Sztuki dla rytuału, Magii dla samej jej formy". Ich działania na początku mogą się wydawać opartym na mocnych podstawach. Bowiem podejmując odpowiednie kroki dążą do określonego celu (Tak! Traktuję Magię jako zwykłe narzędzie, pozbawione "pięknych i wzniosłych ideałów w samej sobie", ale poruszając tego rodzaju kwestie jest to wysoce pożądane), jednakże w terminie "podejmowania odpowiednich kroków" czai się przerażająca pułapka, spychająca nieraz biednych i bezradnych neofitów na krawędź szaleństwa.
Z czymże może kojarzyć się "podejmowanie odpowiednich kroków" jeśli nie z czynieniem odpowiednich rytuałów, bądź wykonywaniem określonych gestów i demonstrowaniem określonych zachowań? Dla wielu młodych adeptów poprawne wykonanie punktu "podjęcie określonych kroków" oznacza pełne powodzenie, ostateczny pełny i niezachwiany gwarant sukcesu swego działania i osiągnięcia swego celu. Stąd neofickie działania pełne są dużego nacisku na stuprocentowo poprawne i pedantycznie dokładnie wykonanie zawiłych i zagmatwanych w swej komplikacji rytuałów. Obserwuje się to na ogół u osób o stopniu rozwoju duchowego nieadekwantnym do podejmowanych magicznych przedsięwzięć. Świadomość nie równoważy doskonałej nadświadomości. Wtedy to efekty działań zachodzą, ale w wyobraźni adepta.
Czym jest nadświadomość, jakie są jej zależności ze świadomością? Otóż w gruncie rzeczy obie te części naszej osobistej egzystencji w normalnych sytuacjach działają od siebie jakby niezależnie (nadświadomość w zależności od stopnia swego rozwoju pomaga naszej świadomości).
Gdy adept rozwinąwszy świadomość, pozostawi swą nadświadomość daleko w tyle popadanie w poruszony przeze stan niezrozumienia istoty magicznych działań, a przede wszystkim samego siebie.
Gdy adept rozwinąwszy nadświadomość, pozostawi swą świadomość nietkniętą po prostu nie będzie w stanie wykorzystać swego potencjału.
Więc czym w moim rozumieniu (rozumieniu mojego systemu wartości) są te dwie części permanentnie przelewające się ze sobą? Świadomość to nic innego jak zrozumienie i poczucie istnienia własnej nadświadomości. Nadświadomość to pierwiastek, w którym leży czysta, bo nieskażona uciążliwością fizycznego życia moc- wyższe, doskonalsze Ja.
Świadomość zawiera w sobie chęci i potrzebę poprawy rzeczywistości na planie fizycznym, osiągnięcia zamierzonych celów na planie fizycznym. Nadświadomość zawiera siłę sprawczą, jednak dla niej cele świadomości są niejasne i niezrozumiałe.
Wobec tego "podjęcie odpowiednich kroków", to nie cel sam w sobie. Rytuał to wspólny język, w którym świadomość i nadświadomość mogą się komunikować. Sposób przedstawiania nadświadomości celów postawionych świadomie.
Zbalansowanie świadomości, nadświadomości i zrozumienie funkcji rytuałów i gestów w magii umożliwi bezpieczne, owocne i dumne kroczenie ścieżką maga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz