środa, 25 kwietnia 2012

Jesteś potężnym Chaotą...

Jesteś potężnym Chaotą...

Hah! Podejdź, Magu, człeku światły i potężny!. Kim jesteś? Ah, tak... widzę na Twym ramieniu tatuaż świętego Chao. Witaj więc Bracie.... A teraz siądźmy, porozmawiajmy. Niechaj ukażę Ci, kim tak naprawdę jesteś...
W Twych oczach widać drwinę. To dobry znak. Dlaczego jednakże drwina ta skierowana jest nie w stronę głupców, lecz mądrych ludzi? Jakże nazywasz siebie Chaotą, a podczas dyskusji dwójki Wiccan o ich religii zapytany o zdanie odpowiesz... "Pierdocie się, IO XAOS!". I będziesz umierał z radości, bowiem żadne z nich nie ruszy się, żeby Cię normalnie trzasnąć w gębę (użycie magyi to już po prostu marnotrastwo). "Boją się!" zakrzykniesz w myśli i będziesz szczęśliwy. Cieszą się, bo myślą, że pokazali swą wyższość. Szczęśliwi idioci - cóż, takich nie brak, prawda?


Wchodzisz na spotkanie, widzisz swych braci prawiących o geometrii fraktalnej. Rzucasz swoje "IO" i dosiadasz się do stolika. Szybko kierujesz rozmowę na inny tor, przecież Chaos to śmiech i zabawa! Zaczynasz rzucać tekstami rodem z principii discordii. Część innych, w większości również discordian, podchwytuje rozmowę. Najzabawniejsza religia świata i Ty się nią bawisz... Ci, którzy dyskutowali i tak mają już o Tobie zdanie. Wyrażają je często w sposób iście discordiański, tak jak lubisz. "Indyk w todze na sali sądowej zawsze spowoduje, że wszyscy zaczną biegać, a gdy przestanie ludzie zeżrą hot-dogi i powrócą do spektakularnej rozprawy...". I wszyscy się śmieją... Tak, przecież discordia to religia śmiechu. Szkoda tylko, że nie zrozumiałeś tego tekstu, Wielki Chaoto. To było o kimś Tobie dobrze znanym...
Siedzisz w domu, czytasz wielce uczone teksty A.O.Spare'a. Ahh, jakimż geniuszem był ten biedny narkoman i dziwkarz! Chcesz być taki jak on, chcesz sięgnąć szczytów. Naśladować go we wszystkim co robił. Wiesz przecież na pewno, że opracował sigile głównie dzięki temu, że mieszkał w tej piwnicy czy na poddaszu, że uprawiał sex w otoczeniu obrazów, które były sigilami. Nie przeszło Ci nigdy przez myśl, że Twój idol mógł być głupcem, któremu przez przypadek coś się udało. Tak jak mnie nigdy nie przezło przez myśl, że Ty mógłbyś być idiotą, Wielki Mistrzu Legionu Dynamicznej Niezgody.
Bluzgasz i wyśmiewasz wszystkich w internecie. Tak, przecież nie zasługują w większości na Twój szacunek. Masz całkowitą rację. Patrzysz z góry na innych okultystów, ponieważ jesteś bogiem. W końcu każdy Chaota jest bogiem. I tylko jednostki o silnej psychice trafiają z takimi przekonaniami do miejsc, gdzie spotykają innych podobnych sobie. Nie jest łatwo dostać się w tak hermetyczne środowiska, ale zapewniam Cię, że Ty tam trafisz. Ja? Nie, ja jestem na to za głupi. Nie jestem nawet bogiem...
Teraz z kolei widzę Ciebie siedzącego przed telewizorem. Wspaniały wynalazek myśli ludzkiej, nieprawdaż? Oglądasz wiadomości, musisz przecież być na czasie, mag powinien być wszechstronny. Wybierasz telewizję państwową, bowiem prywaciarze naginają informacje do swych potrzeb. Masz całkowitą rację. Ahh, czemuż ja nie oglądam telewizji? Mógłbym się skuteczniej wyrwać z okowów Spektaklu, prawda? Patrzysz na mnie z góry, bowiem jestem niedouczony i nie wiem podstawowych rzeczy na temat tego, co dzieje się w świecie...
Innym razem, kłócisz się z tym paskudnym pozerem. Skąd wiesz, że nim jest? No, przecież on pisze discordia, a powinno się dyskordia... Popełnia też full innych błędów w pisowni. On nic nie umie, jest pozerem. Prześmiewcą jedynie. I debilem przy okazji. A pomyślałeś kiedyś, co Ty prezentujesz swoją postawą?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz