Rytuały satanistyczne
Satanizm istnieje już od wielu wieków. Inkwizycja walczyła wiele lat z czcicielami Szatana, i starała się przekonać społeczeństwo, że jest on realnym zagrożeniem dla życia Kościoła. Już wtedy kapłani przeprowadzali specjalne anty-msze, służące wywoływaniu demonów.
Opisy seksualnych i okultystycznych
rytuałów znaleźć można było także w XVII wieku w księdze wiedzy
magicznej zwanej Grimoire, napisanej przez Honoriusza. Przeprowadzane
były one zwykle przez księży, którzy odeszli z Kościoła.
W XVIII wieku można również znaleźć
wzmiankę o rytuałach, z tymże nie stricte satanistycznych, gdyż podczas
nich odbywały się liczne orgie seksualne i pijaństwo. Miało to miejsce w
Klubie Piekielnego Ognia, angielskim towarzystwie założonym przez Sir Francisa Dashwooda.
Nie wiadomo było jednak, czy to wszystko było rzeczywistymi rytuałami
satanistycznymi, czy jedynie formą zabawy i oddawaniu się uciechom
cielesnym.
W XIX wieku założony został Kościół Karmelu. Założycielem był Eugeniusz Vintrasa,
który otrzymał jakoby list od archanioła Michała. Vintras podczas mszy
stosowa puste kielichy i krwawe plamy na Eucharystii. Kiedy doszły o tym
słuchy do ówczesnego papieża, Vintras i jego kościół zostali potępieni i
oskarżeni o czarną magię dla ludzi nagich, masturbację podczas mszy i
propagowanie homoseksualizmu.
Jeden z najsławniejszych satanistów, Abbé Boullan
z Francji, podczas odprawiania rytuałów podobno składał w ofierze
niemowlęta. Boullan, odłączywszy się od Karmelu, miał obsesje na temat
satanizmu. Ożenił się z zakonnicą, i zawodowo zajmował się odpędzaniem
demonów. W tym celu karmił opętanych miksturą złożoną z Eucharystii i
fekaliów. Wierzył również, że grzech pierworodny może być zmyty jedynie
przez seks z inkubami i sukubami. W 1860 roku jego żona, Adele Chavalier, odprawiła czarną mszę, poświęcając jedno ze swoich dzieci.
W 1891 roku Joris-Karl Huysmans, w swojej powieści „Là-Bas„,
opisał po raz pierwszy przebieg czarnej mszy odprawianej we Francji.
Całość recytowana była od tyłu, Eucharystia została zbeszczeszczona,
krzyż wisiał odwrócony, i całość zakończyła się orgią.
W swojej „Biblii Szatana” LaVey opisał trzy rodzaje rytuałów i trzynaście etapów praktykowania satanistycznej magii podczas czarnej mszy.
Magii, gdyż czarna magia i okultyzm nieodłącznie kojarzony jest i
związana z satanizmem. Ale najważniejsze, cała czarna msza jest
psychodramą i satyrą na chrześcijańską wersję mszy.
Ceremonia satanistyczna może być odprawiana samemu lub w grupie. Jednakże jak pisał LaVey w „Biblii Szatana” -
„Rytuał grupowy oczywiście o wiele
bardziej utwierdza w wierze i mocy niż ceremonia osobista. Wspólne
gromadzenie się ludzi oddanych tej samej filozofii ma na celu nieustanne
upewnianie się co do potęgi magii. Religia zdołała przetrwać tylko
dzięki swojej widowiskowości. Gdy religia stale staje się zjawiskiem
indywidualnym, wkracza w sferę samoograniczania się, któremu towarzyszy
antyspołeczne zachowanie.”
Czarna msza postrzegana jest zatem jako
przedstawienie, które odnosi swój skutek dzięki dużej liczbie
uczestniczących w niej wyznawców satanizmu. Opisuje on, iż wszelkie
zażenowanie powinno zniknąć, chyba że wymaga tego sytuacja. Jako
przykład podaje kobietę, której ciało służy za ołtarz. W tym przypadku
jej zażenowanie może powodować seksualne podniecenie.
Sama msza dzieli się na część formalną i
część osobistą. Obie mogą być przeprowadzone w jednym pomieszczeniu lub
osobno. Przy czym początek i koniec rytuału powinien mieć miejsce
zawierające przedmioty symboliczne, jak kielich czy ołtarz. Zarówno
początek jak i koniec są sformalizowane, w myśl elementu dogmatycznego.
„Ta
fasada ceremonii jest najważniejsza dla intelektualisty, ponieważ to on
szczególnie potrzebuje efektu ‘komory dekompresyjnej’” w postaci
śpiewów, dzwonków, świec i innych sztuczek, zanim będzie w stanie
skłonić swe czyste i pożądane pragnienia do pracy na jego korzyść –
sprawi to odpowiednio pobudzona wyobraźnia.” („Biblia Szatana”) Cała
otoczka, wg LaVey’a, jest niezbędna, niczym przedstawienie teatralne,
aby rozbudzić wyobraźnię odprawiającego rytuał i w pełni wykorzystać
jego potencjał duchowy i cielesny.
LaVey wyróżnia również trzy typy rytuałów: seksualny, litości i destrukcji.
Rytuał seksualny ma na
celu wzbudzenie pragnienia i pożądania w osobie, której pożąda
odprawiający rytuał, lub też wezwanie seksualnego partnera do
zaspokojenia jego żądz.
Rytuał litości
odprawiany jest, aby pomóc sobie lub innym. Stosuje się go w celu pomocy
w takich dziedzinach jak szczęście, miłość, materialne powodzenie czy
sukces w pracy.
Trzeci rytuał, zniszczenia,
używany jest aby zaspokoić swój gniew, nienawiść czy pogardę. Ma on na
celu rzucenie klątwy bądź przekleństwa znienawidzonej osoby. LaVey głosi
również, iż osoba, na którą rzuca się klątwę, nie musi wcale wierzyć w
magię. Największą szkodę wyrządzić można „człowiekowi oświeconemu”, dla
którego sama myśl o klątwie potrafi zagnieździć się w psychice i
spowodować największe spustoszenie. Zatem najbardziej narażona na
działanie klątwy jest osoba nie wierząca w nią. Odwrotnie jest w
przypadku rytuału seksualnego i litości, kiedy to osoba wierząca w magię
i rytuały poczuje największe oddziaływanie.
LaVey daje także wskazówki do
prawidłowego przeprowadzenia rytuału. Mówi, że osoba prowadząca powinna
cały czas stać twarzą do ołtarzu i symbolu Bafometa, a sam ołtarz
powinien znajdować się przy zachodniej ścianie. Jeśli osób
uczestniczących w rytuale jest więcej, jedna powinna przejąć rolę
kapłana. Uczestnicy powinni powtarzać za kapłanem słowa „Chwała
Szatanowi!”, po czym powinien rozlec się dźwięk gongu.
Opisanych jest również trzynaście etapów czarnej mszy.
Składają się na nie m.in. zebranie wszystkich przedmiotów stosowanych
podczas rytuału, ułożenie nagiej kobiety jako ołtarz, odczytanie księgi
Lewiatana czy picie z kielicha. Następnie kapłan wskazuje mieczem cztery
strony świata i wywołuje odpowiedniego Księcia Piekła: Szatana z
południa, Lucyfera ze wschodu, Beliala z północy i Lewiatana z zachodu.
Następnie udziela błogosławieństwa fallusem i odczytuje inwokację
stosownie do odprawianego rytuału (seksualnego, litości czy
zniszczenia).
W przypadku, kiedy rytuał odprawiany
jest samotnie, powinien on dążyć do pobudzenia seksualnego kapłana
używając wielu źródeł (graficznych, zapachowych, dźwiękowych,
pisemnych), i końcowego szczytowania.
Jeśli odprawiany jest osobisty rytuał
litości, kapłan powinien przy ołtarzu wyobrazić sobie osobę, której
chciałby pomóc. Wyobrażenie powinno być na tyle silne, aby wywołać
prawdziwe emocje i łzy.
Osobisty rytuał zniszczenia polega na
zniszczeniu podobizny znienawidzonej osoby, stojąc przed ołtarzem.
Nienawiść powinna być tak silna, aby spowodowała wyczerpanie kapłana z
sił.
Następnie wszelkie życzenia odczytane
przez kapłana spalane są w świecy, zaraz za wypowiadanym wyrażeniem
„Chwała Szatanowi!”. Pod koniec odczytywany jest właściwy Klucz
Henochiański podporządkowujący uczestników Szatanowi. Całość zamyka
dźwięk dzwonka służący oczyszczeniu i słowa kapłana „Niech tak się
stanie”.
Czy autor zna kogoś kto odprawiał jeden z trzech wymienionych rytuałów?
OdpowiedzUsuń