Salomon i demony
"Tak
wielka była roztropność i mądrość, której Bóg udzielił Salomonowi, że przewyższał
on nią wszystkich ludzi dawnych, a nawet Egipcjanie, którzy ponoć górują nad
wszystkimi ludźmi bystrością umysłu, nie tylko nie dorównywali Salomonowi, ale
pozostawali daleko w tyle za roztropnością króla. [...] Bóg obdarzył go również
znajomością sztuki stosowanej przeciwko demonom w celu wspomagania i leczenia
ludzi. Układał więc Salomon zaklęcia przynosząc ulgę w chorobach i zostawił po
sobie formuły egzorcyzmów, za pomocą których ludzie opętani przez demony mogą
je wygnać tak, że nigdy nie wrócą. Taki rodzaj leczenia do dziś dnia wielką
cieszy się u nas powagą. Byłem na przykład świadkiem jak pewien Eleazar, mój
rodak, w obecności Wespazjana, jego synów, trybunów i tłumu innych żołnierzy
uwalniał ludzi opętanych przez demony, a dokonywał tego leczenia w następujący
sposób: Do nozdrzy opętanego przytykał pierścień, pod którego pieczęcią
znajdował się jeden z korzeni określonych przez Salomona, a gdy ów człowiek go
powąchał, Eleazar wyciągał zeń demona przez nozdrza: wówczas uleczony
natychmiast padał na ziemię. Eleazar zaś zaklinał demona - wypowiadając imię
Salomona i powtarzając ułożone przez niego zaklęcia - by nigdy już nie wrócił
do tego człowieka. A pragnąc przekonać widzów, że istotnie ma taką moc, stawiał
w pobliżu puchar albo miednicę pełna wody i nakazywał demonowi, wychodzącemu z
człowieka, by przewrócił to naczynie, dając widzom dowód, iż opuścił człowieka.
Gdy tak się działo, w całej pełni objawiała się roztropność i mądrość
Salomona" [Flawiusz Józef, Dawne Dzieje Izraela, Oficyna Wydawnicza RYTM,
Warszawa 1997, (8, 2, 5) s. 372].
Podobne opinie znadziemy w Talmudzie, poza tym w Koranie
mamy wzmiankę, że Prorok Sulejman (czyli właśnie biblijny Salomon) dostał jako
dar od Allacha możliwość kontroli nad dżinnami, a one były mu posłuszne (Koran,
27:39).
Kabaliści przypisywali Salomonowi napisanie różnych ksiąg
zawierających wiedzę tajemną. Jak wiadomo, Kabała była jednak ezoterycznym
nurtem judaizmu, potępianym przez judaizm ortodoksyjny. Najsłynniejszą z
okultystycznych ksiąg, za autora której uważa się króla Salomona, jest
"Goecja"(nazwa ta pochodzi od greckiego goetia - wycie), czyli I księga
"Lemegetonu", nazywanego również "Małym Kluczem Salomona".
Do czasów współczesnych zachowały się co najmniej cztery wersje tego dzieła,
lecz żadna z nich nie pochodzi z czasów dawniejszych aniżeli przełom XVI i
XVII.
Dzieło to przedstawia szczegółową charakterystykę 72
demonów, które król Salomon miał niegdyś rzekomo mocą swych wielkich zaklęć
zamknąć w mosiężnym naczyniu. Jak głosi legenda, od tamtej chwili duchy te
zmuszone były służyć każdemu, kto poznał ich magiczne pieczęcie i w zakreślonym
kręgu magicznym wypowiedział Salomonowe zaklęcia.
Dawni magowie przywoływali demony "Goecji" z
czterech stron świata. Każdy z kierunków miał swego władcę. Wschodem rządził
Oriens, zachodem Pajmon, północą Ariton, a południem Amajmon. Książę, nazywany
Agreasem lub Agaresem, znajdował się pod zwierzchnictwem wschodu. Potrafił on
rzekomo zmieniać bieg wydarzeń, nauczał wszystkich języków oraz wywoływał trzęsienia
ziemi. Demony piastowały różne urzędy: królewski, książęcy, hrabiowski itd. Dzięki
temu hierarchia demoniczna przypominała rządy na ziemi. Salomon zamknął ich
wszystkich w naczyniu, które wrzucił do głębokiego jeziora, czy też do dziury w
Babilonie. Babilończycy dostawszy się tam, sądzili, że znaleźli skarb. Postanowili
więc otworzyć naczynie. A wtedy wydostały się z niego na świat hordy duchów,
które zajęły swe dawne miejsca. I tylko Belial (68 duch) skrył się w pustej
figurze i zajął się przepowiadaniem przyszłości dla tych, którzy składali mu
ofiary.
Najsłynniejszą współczesną wersję "Goecji"
opracował w 1904 roku słynny angielski satanista Aleister Crowley. Zdając sobie
sprawę z naiwności wcześniejszych teorii o demonach, uznał, że demony są tak
naprawdę nieznanymi obszarami naszej psychiki. Wiedzę od nich zdobywało się dzięki
trwałej ich obecności w Zbiorowej Nieświadomości, a różnego rodzaju
"dary" poprzez stymulację nieznanych obszarów mózgu. Według Crowley'a
zbuntowany, nieposłuszny demon to tak naprawdę zbuntowana część naszej
psychiki. Demony w tym pojęciu, są tylko bytami półautonomicznymi, nakładkami
stworzonymi przez naszą psychikę, dla różnych emocji i cech. Według innej współczesnej
teorii okultystycznej istoty demoniczne znane z "Goecji" są bytami
wykreowanymi przez świadomość Ziemi (różne ruchy zakładają bowiem, że Ziemia
jest istotą rozumną), natomiast ludzie i inne istoty są "neuronami" w
jej umyśle. Ziemia stworzyła demony, a ludzie je tylko odkryli, bo posiadają w
sobie część "kodu" psychicznego demonów. Są więc formami w pełni
autoniomicznymi i odrębnymi od człowieka, lecz paradoksalnie będącymi jego częścia.
Podkreślam raz jeszcze, że zarówno wierzenia dawnych
okultystów, jak i tych współczesnych, nie mają absolutnie nic wspólnego z Biblią
i wiarą chrześcijańską. Biblijny władca Salomon nigdy nie uwięził żadnych
demonów. Jest to zwykła bajka. Imiona demonów są również wymyślone i mają różne
pochodzenie. Oczywiście wszelki okultyzm jest sprzeczny z wiarą w Chrystusa i
zakazany przez Biblię, o czym mówi się już na katechezach szkolnych. Chrześcijanin
nie powinien stosować żadnych praktyk przywołujacych demony, nawet jeśli ich
imiona są fikcyjne, a opisywane w "Goecji" istoty nie istnieją.
Otwiera to bowiem człowieka na autentyczną (już nie tylko wymyśloną)
rzeczywistość demoniczną, wrogą człowiekowi. Okultyści nie mają żadnej władzy
nad prawdziwymi złymi duchami i nie są w stanie zmusić ich za pomocą jakichś
amuletów, czy pieczęci do posłuszeństwa. Jedynie Chrystus ma władzę nad
demonami i ci którzy w imię Chrystusa wypędzają złe duchy, zgodnie z Jego
obietnicą. Bawiąc się w okultyzm można doprowadzić do zniewolenia samego siebie
i oddania się we władzę złych mocy. Odsyłam tu do mego artykułu na temat opętań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz