Mitologia słowiańska Boginie i Bogowie od A do Z
Aitwary - mitologia litewska, duchy w postaci
smoka, węża, czarnego kota, koguta lub wrony, psocące w gospodarstwie i wywołujące
koszmary, ale też przynoszące bogactwo właścicielom.
Amazonki - nazwa nadana wojowniczym kobietom w
mitologii słowiańskiej. Czeska XI wieczna legenda opowiada o oddziale Amazonek,
które walczyły jak mężczyźni i przejawiały inicjatywę w sprawach seksualnych.
Dowodzone przez najdzielniejszą wojowniczkę Wlastę, mieszkały w zamku na brzegu
Wełtawy. W rosyjskiej ludowej opowieści epickiej Amazonki (czyli Polenice)
samotnie jeżdżą konno. W jednej z opowieści bohater, Dobrynia, spotkał Amazonkę
i usiłował ją pokonać. Ta jednak zdjęła go z konia i włożyła sobie do kieszeni.
W końcu zgodziła się go uwolnić pod warunkiem, że ją poślubi.
Ażdacha - złowrogi duch powietrzny.
Bannik - „Istota z Łaźni”. Złośliwy duch zamieszkujący
rzekomo w łaźniach, które w słowiańskiej mitologii ludowej są tradycyjnymi
miejscami związanymi z wróżbiarstwem i magią. Wiara w Banniki przetrwała do
dzisiaj w odległych regionach Rosji.
Beregynie, Beregirnie, Bereginie - żeńskie demony wodne czczone na Rusi - pochodziły z dusz utopionych dziewcząt, mieszkają w rzekach i źródłach, potokach i jeziorach, zwłaszcza przy brzegach porośniętych trzciną i krzakami, opiekują się szczytami wzgórz, gdzie składano im ofiary. Od ok. XI w. zwane Rusałkami.
Bies, Czart - nazwa złych demonów, duchów, czartów, po przyjęciu chrześcijaństwa identyfikowane z diabłami. Były to duchy przyrody, być może również demony domowe, kryjące się w lasach, bagnach, wodach, na rozdrożach, strzegące skarbów. Mogły również wstąpić w ludzi, stąd określenie opętania - zbiesić się.
Beregynie, Beregirnie, Bereginie - żeńskie demony wodne czczone na Rusi - pochodziły z dusz utopionych dziewcząt, mieszkają w rzekach i źródłach, potokach i jeziorach, zwłaszcza przy brzegach porośniętych trzciną i krzakami, opiekują się szczytami wzgórz, gdzie składano im ofiary. Od ok. XI w. zwane Rusałkami.
Bies, Czart - nazwa złych demonów, duchów, czartów, po przyjęciu chrześcijaństwa identyfikowane z diabłami. Były to duchy przyrody, być może również demony domowe, kryjące się w lasach, bagnach, wodach, na rozdrożach, strzegące skarbów. Mogły również wstąpić w ludzi, stąd określenie opętania - zbiesić się.
Bobak - w polskich wierzeniach ludowych psotny
domowy duszek; w demonologii chrzescijańskiej nieszkodliwy czart pośledniego
gatunku.
Bobo - jeden z licznych złych demonów nekający
starożytnych. W polskiej tradycji ludowej złośliwy krasnal, straszydło
szczególnie zawzięte na dzieci. W czasach panoszenia się czarownic czart,
przyjaciel wiedźm, wspóltowarzysz lotów na sabaty.
Boginka, Wieszczyca, Mamuna, Siubiela, Odmienica, Lamia
- demon dziewczęcy. Z założenia demon przyrody. Co do ich wyglądu istnieją
różne przesłania, najpopularniejszy był pogląd, że są to młode dziewczyny, zupełnie
nagie, mające długie, rozpuszczone włosy. Są też opisy przedstawiające nagie
kobiety z workowatymi piersiami, staruchy odziane w jakieś szare lub czarne łachmany,
młódki odziane w biel czasami w kapeluszach, kobiety bardzo niskie, dziewczyny
o długich srebrzystobiałych włosach i w białych płachtach, czasem (bardzo
rzadko) miewały boginki rybi ogon zamiast nóg i otoczone były świetlista poświatą.
Złożenie tej ostatniej istoty z klasycznymi syrenami dało w sumie literacką
syrenkę (która u nas poza literature i heraldyke nie wyszła i nigdy nie
funkcjonowała jako wierzenie). Boginki pojawiały się przeważnie nocą (stąd określenie
“chlapa nocna”), czasem też o jakiejś określonej jej porze: koło północy, zaraz
po zachodzie lub tuż przed wschodem - gdy pojawia sie rosa. Szczególnie lubią
boginki pełnie księżyca. Upodobały sobie brzegi zbiorników wodnych, lasy i
jaskinie, skąd wychodzą nocą, najczęściej w letnie, księżycowe noce. Ich
stosunek do ludzi raczej nie był wrogi. Albo bały sie ludzi tak jak oni ich i
znikały gdy tylko zorientowały się, że są obserwowane, albo też po prostu ludzi
ignorowały, piorąc sobie bielizne (czasem tłukąc ją swoimi przydługawymi
piersiami) i nie zwracając uwagi nawet na wyraźne zaczepki ze strony człowieka
- jakby w ogóle dla nich nie istniał. Są też oczywiście boginki bardziej
ingerujące w życie ludzi - nie mają wprawdzie najmniejszego wpływu na
przeznaczenie jak wiły, ale ograniczają się do prostych czynności jak
naganianie ryb do sieci lub drobnych psikusów jak płoszenie pojonych koni lub
rozrywanie sieci rybackich. Są też boginki agresywne - topiące ludzi, badź wabiące
ich do siebie i każące się pieścić do skrajnego wyczerpania swojej ofiary. Ich
ofiarami padali najczęściej nieżonaci, młodzi mężczyźni. Boginki nie lubiły zwłaszcza
ludzi tchóżliwych. Co do kobiet, boginki miały nad nimi kontrolę i potrafiły je
przywodzić nad brzegi rzek. Są też boginki, które podmieniają niemowlęta i
pozostawiające na ich miejsce odmieńca zwanego boginakiem. Wszystko to (może
poza topieniem) przypadki raczej regionalne i występujące sporadycznie. Opiekują
się one zwierzętami leśnymi, zapewniały dobre połowy rybakom, ale rozgniewane
niszczyły sieci. Zagrożone przez nie są zwłaszcza położnice, którym próbują
zamienić czy podrzucić dzieci. Utożsamiane z nimi były dziwożony , które miały
swą główną siedzibę w jaskini nad Lopuszną pod Mała Górą. Mają postać
pokracznych nagich kobiet, z długimi zarzuconymi na ramiona piersiami.
Borowy- opiekun lasu i zwierzyny leśnej, zwany
inaczej Lasowym, Leszym albo zwyczajnie, Leśnym Dziadem.
Widuje się go pod dwoma postaciami bądź to niedźwiedzia bądź też dziadka o nienaturalnie bladej twarzy, którego wzrost zmienia się w zależności od wysokości drzew obok których przechodzi - im wyższe i potężniejsze drzewo tym wyższy i potężniejszy staje się Borowy. Jego charakter można określić jako neutralny, zaś usposobienie wobec ludzi w dużym stopniu zależy od tego jaki jest ich stosunek do lasu.
Potrafi wciągnąć wędrowca głęboko w głąb puszczy i zgubić go w gęstwinie lub na moczarach ale zdarza się też, że wyprowadza z lasu zabłąkanych ludzi, prowadząc ich do najbliższej ludzkiej osady.
Dzieciom z kolei wysypuje z koszyków grzyby i jagody ale jednocześnie chroni przed atakami zbójów i dzikiej zwierzyny. Zdarza się też, że czasami po prostu wypędza człowieka z lasu, wygrażąjac swoim sękatym kijem i rzucając w niego kłodami.
Widuje się go pod dwoma postaciami bądź to niedźwiedzia bądź też dziadka o nienaturalnie bladej twarzy, którego wzrost zmienia się w zależności od wysokości drzew obok których przechodzi - im wyższe i potężniejsze drzewo tym wyższy i potężniejszy staje się Borowy. Jego charakter można określić jako neutralny, zaś usposobienie wobec ludzi w dużym stopniu zależy od tego jaki jest ich stosunek do lasu.
Potrafi wciągnąć wędrowca głęboko w głąb puszczy i zgubić go w gęstwinie lub na moczarach ale zdarza się też, że wyprowadza z lasu zabłąkanych ludzi, prowadząc ich do najbliższej ludzkiej osady.
Dzieciom z kolei wysypuje z koszyków grzyby i jagody ale jednocześnie chroni przed atakami zbójów i dzikiej zwierzyny. Zdarza się też, że czasami po prostu wypędza człowieka z lasu, wygrażąjac swoim sękatym kijem i rzucając w niego kłodami.
Boruta - złośliwy demon leśny mylący drogi podróżnym,
niegdyś nazwany także błotnikiem, borowym, borowcem. Najpopularniejszy diabeł
polski działający w okolicach Leczycy. Niegdyś pogański demon leśny zwany
Berutem, z czasem awansował, zmieniwszy imię i obyczaje, na rezydenta Piekieł
jako diabeł Boruta. Uhonorowany wpisem do rejestru w “Czarownicy Powołanej”. Był
to władca lasu, wysoki facet z brodą po przyrodzenie, które też często miał
sporych rozmiarów. Miał na łepetynie Boruta (potem przemieniony w szlachcica z
bajek) rogi jelenia, albo innego stwora, a dookoła siebie zwierzynę leśną w
postaci wilków, misi i innych. To jemu właśnie myśliwi i wszyscy ludzie żyjacy
z lasu składali ofiary. Za pomyślne łowy itp.
Brodawice - demony zamieszkujące głębiny rzek i
jezior.
Brzeginie - nimfy wodne i przypuszczalnie opiekuńcze
duchy gór.
Chała - bałkański złowrogi duch powietrzny.
Chowaniec - w przedchrześcijańskich wierzeniach Słowian,
dobroczynny duszek domowy. W póżnym średniowieczu zepchnięty do roli czarta
podlejszego stanu.
Chmurnik, obłocznik, płanetnik, planitnyk - życzliwy
duch powietrzny.
Chram - słowiańska nazwa świątyni, zapisana w źródłach
średniowiecznych na Rusi.
Curche, Kurcze - było to bóstwo urodzaju, jedyne
wymienione z imienia w Traktacie Dzierzgońskim z 1249 roku. Według wierzeń
pruskich przebywało w ostatnim snopie ściętego zboża.
Czart - demon zła, w gwarze zwany Kusym.
Dobrochoczy - demon leśny o zmiennym wzroście,
upodabniający się do drzew. Opiekun poczciwych, napotkanym skrzywdzonym
sierotom ofiarowywał worek pieniędzy, występnych zaś surowo karał chorobami.
Czasami przybierał postać Leśnego Jeźdźca przemierzającego dąbrowy i knieje w
otoczeniu sfory psów, tratującego napotkanych ludzi. Przybiera często postać
niedźwiedzia, wilka, rysia, dzika, zająca, psa, czarnego ptaka, jelenia,
czasami wiru powietrznego.
Dola - to uosobienie szczęścia, powodzenia,
indywidualnego losu, przeciwstawianego Niedoli, złemu losowi. Jest darem bogów,
siła użyczona do pokonywania trudności w życiu. Towarzyszy niezmiennie człowiekowi
od narodzin po śmierć, można ją odziedziczyć po ojcu. Przybiera postać
dziewczyny w stroju panny młodej, niekiedy występuje w roli ducha domowego.
Dola bywa wyobrażana również jako stara kobieta, codziennie zmieniająca swój
wygląd od żebraczki po wielką panią.
Dodola - jest żeńską personifikacją deszczu,
prawdopodobnie żona Peruna. Jej odpowienikiem była Perperuna, która przetrwała
w folklorze obrzędowym jako nazwa młodych dziewcząt przybranych zielenią,
oprowadzanych nago i polewanych wodą dla sprowadzenia deszczu.
Domowoj - „Duch Domu”. Mieszkał w ludzkich
domostwach. Domowoj był z reguły niewidzialny, ale ci, którzy utrzymywali, iż
go widzieli, często opisywali go jako brodatego starca o siwej brodzie. Był
aktywny nocą, a ludzie unikali sypiania w miejscach, którymi mógł przechodzić i
zostawiali dla niego pożywienie. Gdyby zaniedbali obowiązku, mógłby potłuc
naczynia gliniane lub dręczyć zwierzęta gospodarskie. Mieszka też czasem w
gumnie lub cholewie. Jego pocałunek wywołuje pryszcze na wargach, a kiedy kogoś
pobije, łamią go kości. Jeśli się o niego dba, wygląda tłusto i przynosi szczęście.
Kiedy rodzina przeprowadzała się do nowego domu, Domowoj wyruszał razem z nią,
często wabiony węgielkami z paleniska starego domostwa.
Domowy, Domowik - opiekował się domem, jest
prawdopodobnie duchem przodków gospodarzy. Ma postać niewielkiego człowieczka,
mieszka zazwyczaj w gumnie lub chlewie. Jego pocałunek wywołuje pryszcze na
wargach, a kiedy kogoś pobije, łamią go kości. Jeśli się o niego dba, wygląda tłusto
i przynosi szczęście.
Dworowoj - Działania dworowoja ograniczały się do
podwórza. Był duchem opiekuńczym obejścia, ochraniającym podwórze, stajnie, chlewy,
obory, pasieki, kuźnie, przydomowe ogródki itp.. Pod każdym innym względem
podobny był do ducha domowego, domowoja. Tak jak inne domowe demony ma postać
ubranego po chłopsku małego dziadka. Cechą charakterystyczną jego wyglądu są różnokolorowe
włosy. Dworowoj uwielbia być obdarowywany świecidełkami,. Miękką owczą wełną i
dobrym chlebem. Nie znosi natomiast zwierząt o białej sierści, na które
sprowadza choroby i wszelkie nieszczęścia.
Dziewonie - opiekunki zwierząt.
Dziady - duchy przodków, którym poświęca się
pierwszą łyżkę strawy. Dwa razy do roku przybywają na ziemię z Nawi, krainy
zmarłych, by się ogrzać przy ogniskach i nakarmić specjalnym chlebem. Jedzą
obiad z 7 dań. Niektóre zostawały w chacie jako duchy opiekuńcze.
Dziwożona - są to demony występujące niemal wyłacznie
na Podhalu. Mieszkają w grotach, leśnych ostępach, odmętach wód, górskich
pieczarach itp. Wodziły ludzi po bagnach i uroczyskach. Lęgną się z dusz
zabitych lub porzuconych nieślubnych dzieci, także z umyślnie poronionych płodów.
Z zemsty za uczynią im krzywdę prześladują położne i ciężarne kobiety, które
uprowadzają do swoich ukrytych nor i jaskiń. Nieślubne dzieci zamieniają z
kolei w poczwary, gdy te znajdują się jeszcze w brzuchu matki. Zjawiają się też
czasem w dniu porodu, aby porwać nowo narodzone dziecko, które potem samo
zmieniają w mamunę. Czasami w miejsce zabranego podrzucają swoje, brzydkie, tępe
i krnąbrne.
Dziwożony mają postać chudych, pokracznych, owłosionych
na całym ciele kobiet z nienaturalnie długimi obwisłymi piersiami, które to
piersi dla wygody zarzucają sobie na ramiona lub plecy. Piersi “tak wielkie, że
zamiast pralników [kijków do tłuczenia prania] używają by prać swoją bieliznę”.
Często noszą na głowach czerwone czapeczki z liściem paproci, do których są bardzo
przywiązane. Mają długie, proste, rozpuszczone włosy. Żywią się zielem zwanym słodyczka.
Mieszkają w wydrążonych w brzegach norach a tam gdzie to możliwe w jaskiniach,
zawsze w pobliżu wody. Po zachodzie słońca przesiadują w rzekach pluskając się
i piorąc bieliznę używając zamiast pralników własnych piersi. Biada dzieciom,
które znajdą się wtedy w ich okolicy gdyż zrobią wszystko, aby je utopić.
Porywają nie tylko dzieci ale i dorosłe dziewczęta.
Fene - upiór z wierzeń południowych Słowian. Do na
Słowacji i Węgrzech mówi się „Niech cię Fene pożre”.
Głupi Iwan - postać z rosyjskiej mitologii ludowej,
w której przewija się wątek kultu przodków. Iwan był strażnikiem ogniska
domowego i patronem tradycji rodzinnej. W znanej baśni „O Srebrnym Dereszu” Głupi
Iwan był najmłodszym i najbardziej niechlujnym spośród trzech braci. Ich stary
ojciec na krótko przed śmiercią poprosił synów, aby przez trzy noce czuwali
przy jego grobie. Dwaj starsi bracia nie uczynili zadość prośbie ojca i wysłali
Iwana, który brudny wylegiwał się cały dzień na piecu, aby sam czuwał nad
grobem. Trzeciej nocy o północy zjawił się duch ojca i wynagrodził Iwana za
jego czuwanie, dając mu Srebrnego Deresza, czarodziejskiego konia, który
wypuszczał dym z nozdrzy i błyskał ogniem z oczu. W jakiś czas potem car ogłosił,
że odda rękę swej córki temu, kto pochwyci jej welon powiewający z wysokiej wieży.
Iwan magicznym zaklęciem przywołał Srebrnego Deresza, przecisnął się przez jego
ucho i stał się pięknym młodzieńcem. Przy trzeciej próbie odniósł zwycięstwo, w
ogłoszonym przez cara konkursie, po czym powrócił do swej prawdziwej postaci i
zniknął. Monarcha wydał ucztę, aby odnaleźć młodzieńca, który zasłużył sobie na
rękę jego córki. Iwan, brudny i w łachmanach usiadł za piecem w sali jadalnej.
Został rozpoznany, kiedy posłużył się welonem, aby wytrzeć swój kufel. Ku
zmartwieniu braci jemu przypadła nagroda.
Gumienniki - małe demony domowe, zamieszkujące w
gumnach, czyli miejscach przechowywania snopów zboża przed młóceniem. Mają
postać małych, metrowych dziadków z wąsami, brodą i długimi włosami. Mogą się
jednakowoż zmieniać w kota. Potrafią szczekać jak psy zaś ich oczy świecą w
ciemnościach. Tak samo jak inne demony, Gumienniki nie są ani dobre ani złe. Z
jednej strony pilnują zbiorów przed ogniem i szkodnikami z drugiej mogą to samo
zboże podpalić lub zanieczyścić, jeśli ludzie wezmą się za młóckę podczas
silnego wiatru albo w dzień świąteczny. Gumienniki są też wyjątkowo wrażliwe na
brak szacunku. Najłatwiej ze wszystkich demonów się obrażają i najtrudniej jest
je potem przebłagać (zanim narobią strasznej szkody). Należy pamiętać, że
Gumiennikowi należy się tradycyjnie pierwszy talerz owsianki z ziaren nowego
zbioru.
Gusła - były to słowiańskie obrzędy i zabiegi
magiczne związane z wiarą w skuteczność zaklęć i określonych przez zabobon
czynności.
Ilja Muromiec - Ilja z Murom, ruski ludowy epicki
heros, inaczej bogatyr. Był synem wieśniaka i słabym, chorowitym dzieckiem. Mając
trzydzieści trzy lata Ilja była dalej tak słaby, że nie mógł chodzić o własnych
siłach, ale pewnego dnia wędrowni grajkowie poczęstowali go napojem z miodu,
który wlał w niego ogromną siłę. Z błogosławieństwem swych starych rodziców
Ilja wyruszył w świat, aby stać się wielkim herosem, broniącym ludzi przed
potworami i wielkimi niebezpieczeństwami. Miał konia, który latał w powietrzu i
magiczny łuk i strzały, którym mógł rozszczepić drzewo w miazgi. Te przedmioty łączą
Ilję z Perunem. Do jednego ze sławnych czynów Ilji należy pokonanie potwora
zwanego Słowik Rozbójnik, stwora w postaci półptaka, półczłowieka, mieszkającego
na drzewie i czyhającego na podróżnych w drodze do Kijowa. Słowik umiał czarami
sprowadzić wicher, który potrafił zabijać ludzi i wyrywać drzewa z korzeniami.
Ilja namówił swego konia, aby nie zwracał uwagi na huk wiatru, i zabił Słowika
strzałą prosto w głowę. Przytoczył go do swego siodła i triumfalnie zawiózł ją
do Kijowa. Kiedy Ilja uznał, że pora umierać, kazał zbudować w Kijowie wielką
katedrę. Gdy jej budowa została zakończona, Ilja umarł, a jego ciało zmieniło
się w kamień.
Inkub i Sukkub - demony objawiające się pod postacią
mężczyzny lub kobiety i kochający się ze swą ofiarą, czasem za jej zgodą,
czasem bez, czasem na jawie, czasem (częściej) we śnie. Jeśli jakaś dziewka w
czasie snu stękała i miotała się po łóżku to niewątpliwie właśnie jakiś demon
się z nią zabawiał. Wskazane było ją szybko zbudzić, bo inaczej mogło się to
skończyć ciążą i to wcale nie wyśnioną tylko jak najbardziej rzeczywistą.
Zapewne niejedna Słowianka wyłgała się wyjaśnieniem, że ta ciąża to niewątpliwa
robota demona.
Kauki- u Bałtów opiekuńcze duchy domowe,
prawdopodobnie związanych z korzeniem mandragory. Przybierały postać brodatych
karzełków ( barzduków ) lub kogutów. Darzą szczęściem i bogactwem. Przebywają
za piecem lub w piwnicy, niepokojone mszczą się, wywołując pożar. Żywią się
chlebem, mlekiem i piwem. Pierwotnie mieszkały w lasach
Kostroma - personifikacja wiosny i płodności,
przedstawiana jako młoda kobieta w białym stroju.
Krak - rzekomy pierwszy władca, zabójca smoka wawelskiego,
założyciel Krakowa, ojciec Wandy.
Krasnoludki - zwane również kraśniętami, w Polsce
nazywano “czeronumi ludkami”. Były to demony domowe powstałe z dusz zmarłych
przodków utożsamiane ze skrzatami i ubożetami. Były niewielkiego wzrostu,
brodate, ubrane na czerwono, zwłaszcza w czerwone czapki i buty. W zamian za
pozostawiane jedzenie pomagały gospodarzom i darzyły ich szczęściem. Wg innych
tradycji są podziemnymi demonami przyrody, rodzącymi się w szczelinach skalnych
(zwane wtedy gnomami i koboldami ). W zamian za pomoc darzą złotem i majątkiem.
Kupała, Kupalnocka, Święto Kresu - w mitach Słowian
wschodnich były to obchody letniego przesilenia słonecznego, połączone z obrzędami,
tańcami wokół ognia, zbieraniem ziół itp., co miało zapewnić zdrowie i urodzaj.
W święto palono ogniska, puszczano wianki na wodę, chłopcy i dziewczęta łączyli
się w pary. Święto poświęcone bogu Dadżbogowi. To właśnie w noc tego święta rósł
legendarny kwiat paproci. Zaadaptowana przez chrześcijaństwo, została związana
ze świętem Jana Chrzciciela lub Zielonymi Świątkami. W Polsce kupała jest znana
pod nazwą sobótka.
Laskowiec, Lesowik - polski dobrotliwy leśńy
duszek, niekiedy uznawany za chrzescijańskiego czarta.
Latawce - w tradycji ogólnosłowiańskiej przedchrześcijańskie
demony powietrza. Zawiadywały zjawiskami meteorologicznymi.
Latawiec - polskiej demonologii diabeł, któremu służyły
czarownice. Bywał oszustem, wywoływal niesnaski pomiędzy ludźmi.
Lech - syn Pana, brat Czecha i Rusa, eponimiczny
heros lechitów - Polaków.
Lel i Polel - (bóstwa), bracia bliźniacy, synowie Łady.
Leszy
Leszy - zły demon, wcielenie i władca lasu i zwierzyny. Personifikacja losu i jego pan, rządził szczęściem i powodzeniem łowieckim, opiekował się też zwierzętami domowymi. Przedstawiany w ludzkiej postaci bądź odziany w zwierzęce skóry. Jego zwierzęciem jest wilk i jeleń; wybranym myśliwym pomaga, straszliwie zaś karze za zabójstwo zwierzęcia z jego stada bez zgody. Biednym pomaga, obdarzając pieniędzmi.
Leszy - zły demon, wcielenie i władca lasu i zwierzyny. Personifikacja losu i jego pan, rządził szczęściem i powodzeniem łowieckim, opiekował się też zwierzętami domowymi. Przedstawiany w ludzkiej postaci bądź odziany w zwierzęce skóry. Jego zwierzęciem jest wilk i jeleń; wybranym myśliwym pomaga, straszliwie zaś karze za zabójstwo zwierzęcia z jego stada bez zgody. Biednym pomaga, obdarzając pieniędzmi.
Licho - personifikacja niedoli. Licho jest złośliwym
demonem lubującym się w niszczeniu wszelkiego szczęścia oraz dobra. Niewiele
osób widziało Licho na własne oczy, ci zaś, którzy tego doświadczyli opowiadali
o strasznej, brzydkiej kobiecie z jednym tylko okiem, które to oko psuło
wszystko, na co tylko spojrzało. Licho wędruje po całym świecie, szukając
miejsc, w których ludziom się dobrze wiedzie, aby sprowadzić na nich głód, biedę
i choroby. Najczęściej zwyczajnie podkłada ogień pod ich dobytek, ale zdarza się
też, że zostaje z ludźmi na dłużej, męcząc gospodarzy mniej lub bardziej uciążliwymi
psotami. Sprowadza wtedy parchy na warzywa a na owoce czarne plamy, otrząsa liście
z drzew i obejmując je z całych sił powoduje usychanie, maltretuje zwierzęta
hodowlane strasząc kury, wiążąc kotom ogony a koniom plotąc grzywy. Niszczy też
ludzki dobytek - naczynia, narzędzia, zapasy na zimę. Nierzadko nastaje nawet
na ludzkie życie i zdrowie, nadłamując szczeble w drabinie, obluzowując ostrza
siekier na toporzysku i tym podobne. Rzeczą, z której Licho jest najlepiej
znane to kuszenie. Szuka ono ludzi szlachetnych i prawych, aby sprowadzić ich
na złą drogę i w ten sposób zniszczyć. Szepce do nich różne kłamstwa, w dzień i
w nocy, tak, że człowiekowi zdaje się, że rozmawia ze swoimi myślami i że rozważa
własne pomysły, podczas gdy w rzeczywistości słucha jedynie zgubnych podszeptów
Licha. Licho nigdy nie śpi, stale węszy gdzie by tylko więcej szkód wyrządzić.
Tym, którzy na cudzą szkodę działają chętnie pomaga, ale zaraz potem ich samych
niszczy, tak, że często nie zdążą się nawet nacieszyć skutkami własnych postępków.
Na Licho nie ma innego sposobu jak tylko cierpliwie znosić psoty i
niewzruszenie trwać w cnocie uczciwości aż w końcu demon widząc, że nic tu nie
zdziała sam odejdzie. Czasem trzeba na to czekać latami a czasem już po kilku
tygodniach Licho wie, że nic nie poradzi wobec niezachwianej ludzkiej woli
trwania przy tym, co dobre i odstępuje, zanim jeszcze narobi poważniejszych
szkód.
Liczyrzepa - zamieszkujący tereny słowiańskie,
strzeże skarbów ziemi.
Liton, Litun - latający zły duch zsyłający koszmary
senne, zmora.
Marena, Morena - postać mitologiczna, wyobrażana
jako kukła topiona na wiosnę (odpowiednik Marzanny).
Marcin - w polskiej demonologii ludowej czart,
który kusi kobiety aby zostały czarownicami.
Narecznice - trzy demoniczne istoty żeńskie, które
o północy wyznaczały noworodkowi przyszłość i zostawiały na jego czole
niewidzialny znak.
Marzanna - rzekoma bogini śmierci i zimy,
wymieniana przez J. Długosza; personifikacja zimy, śmierci, choroby. We współczesnym
folklorze słomiana kukła Marzanny topiona jest i palona w pierwszy dzień
wiosny, co ma przyspieszyc odejście zimy i powrót wegetacji. Przeciwstawiana
dziewannie.
Nadanie imienia - gdy rodziło się dziecko, najstarszy w rodzie (lub ojciec) brał je i jego główkę kłaniał na wszystkie cztery strony świata, błogosławił mu i nadawał imię.
Nadanie imienia - gdy rodziło się dziecko, najstarszy w rodzie (lub ojciec) brał je i jego główkę kłaniał na wszystkie cztery strony świata, błogosławił mu i nadawał imię.
Narodziny - kobiety tuż przed porodem wzywały Roda
i jego pomocnice Rodzanice prosząc o pomyślny los dla swojego dziecka. Stare
kobiety zaraz po narodzeniu dziecka szykowały posiłek rytualny, z którego część
była przeznaczona dla Rodzanic i duchów domowych. Prawdopodobnie również
czyniono różne wróżby, starając się odgadnąć przyszłość noworodka.
Nawie, Naw, Nawka - nazwa demonów dusz zmarłych
nagle lub dusz w ogóle przebywające w krainie podziemnej. Wierzono, że były złośliwe
i nieprzyjazne ludziom, a kontakt z nimi groził śmiercią. Jeśli ktoś zmarł gwałtowną
śmiercią, nawie pojawiały się czasem na ziemi jako ptaki, motyle, owady, lub
wilkołaki, czy upiory. Nawie wysysały krew położnic i sprowadzały zarazy. Tzw.
kość nawii używana była w magii śmierci. Nawia to także nazwa krainy zaświatów
oraz głównego, rządzącego nią bóstwa. W folklorze poświęcony był im ostatni
czwartek Wielkiego Postu.
Obiata - ofiara kultowa składana bogom z płodów
rolnych i zwierząt.
Obłocznik - demon powietrza żyjący w Bułgarii.
Sprowadza chmury grad i burze. Obłoczniki są ludźmi wciągniętymi na niebo przez
chmury podczas burzy. Tam trudnią się przenoszeniem chmur z miejsca na miejsce,
gromadzeniem wody na deszcz oraz jego puszczaniem w wyznaczonym miejscu. Są to
ludzie młodzi, ale rośli i silni ponad swój wiek. Oznaką, że przeznaczeniem chłopca
jest zostać chmurnikiem lub obłocznikiem są maleńkie, skrzydełka, które
wyrastają pod pachami na rok lub dwa przed wciągnięciem na niebo. Kiedy chmury
wiszą nisko nad ziemią, można usłyszeć nawoływania płanetników a także dostrzec
ich ogromne kapelusze lub liny, którymi przeciągają po niebie chmury. Zdarza się
też, że podczas burzy Płanetnik spadnie na ziemię i przez jakiś czas żyje wśród
zwykłych ludzi. Istnieje też inny, choć mniej powszechny rodzaj płanetników,
którzy stale mieszkają na ziemi a jedynie na czas burzy są wciągani na niebo zaś
po wszystkim są odnoszeni przez chmurę na miejsce skąd zostali zabrani.
Odmieniec - w polskiej demonologii ludowej czart,
który wcielił się w pięknego konia i kusił, aby go dosiadano, po czym hulał po
wertepach z naiwnym nieszczęśnikiem. Niekiedy przeistaczał sie w wilka i
straszył podróżnych.
Ondyny, Undyny - były to boginki wodne u pogańskich
Litwinów. Ondyny, według podań mające postać dziewic, zamieszkiwały wody rzek i
jezior, gdzie pląsami i śpiewem wabiły młodych chłopców, by ich usidlić i następnie
utopić. Legendy o Ondynach, nie potwierdzone w źródłach historycznych, należy
uznać za wytwór fantazji pisarzy nowożytnych. Były inspiracją dla wielu poetów
(m.in. „Świtezianka” A.
Mickiewicza).
Owinnik - „Istota Stajenna”. Duch z ludowej
mitologii słowiańskiej, który rzekomo mieszkał w stodołach z klepiskiem.
Owinnik czaił się w ciemnych kątach i był podobny do czarnego kota o oczach jak
rozżarzone węgle. Uznawano go za istotę złośliwą, często oskarżaną o
powodowanie pożarów zabudowań gospodarczych.
Pereplut - demon wodny umożliwiający przeorawe
przez porohy, personifikacja sił wegetacji, patronujący splatanej gęstwinie łodyg
lub korzeni życia, lub bóstwo losu. Czczono go obrzędowymi libacjami.
Płanetnicy, Chmurniki - Wrogowie Żmij. W
wierzeniach przedchrześcijańskich Słowian kapryśne duchy mieszkające w
powietrzu. Demony powietrzne, przypuszczalnie obcego pochodzenia, kierujący
ruchami chmur oraz powodujący opady deszczu i gradu. W chrześcijańskiej
demonologii pokutujące dusze zmarłych nienaturalną śmiercią, wchłonięte przez tęczę
lub chmurę na niebo, których zadaniem było gromadzenie wody. Chronią oni przed
ulewą i gradem, uważa się, że biją piorunami w nie chrzczonych.
Charakterystyczne dla ich wyglądu są szerokoskrzydłe kapelusze, sznury do ciągnięcia
chmur i worki na grad. W zasadzie nieprzyjazne człowiekowi, mogły mu służyć
przymuszone mocą zaklęcia. Niekiedy oddawały się w służbę człowiekowi, aby
odpokutować za grzechy.
Płonki - w pogańskich wierzeniach Słowian
dobroczynne duszki domowe. W czasach wczesnego chrzescijaństwa wraz z inkluzami
przybrały postać nieszkodliwych czartów. W późnym średniowieczu i w następnej
epoce kusiły kobiety, aby zostały czarownicami.
Pogwizd - polski pogański bożek wiatru, przyjazny
człowiekowi.
Polewik, Polewoj - demon polny, polujący na ptaki
oraz doglądający i chroniący zboża, w którym mieszkaj. Polewiki mają około
metra wzrostu i czarną, ziemistą skórę. W miejsce włosów, brody i wąsów
wyrastają im kłosy zbóż i trawy. Ubrane są zaś w prostą białą tunikę, takież
spodnie i słomiane buty. W południe i o zachodzie słońca wychodzą na miedze gdzie
najczęściej trafiają na ludzi. Spotkanie z Polewikiem nie należy do
przyjemnych- śpiących poddusza albo depcze, włóczęgów zaś wodzi na manowce.
Biada pijanym, którzy się na niego napatoczą, gdyż łatwo mogą przypłacić to życiem.
Gdyby ktoś chciał uniknąć takiego spotkania może umieścić na miedzy niezdolnego
do piania koguta oraz dwa jajka- w ten sposób zniechęci Polewika do opuszczania
zboża, ale też czyniąc to zbyt często, niechybnie narazi się na jego gniew. Z
początkiem żniw zaczyna się dla Polewika ciężki okres. Całymi dniami umyka
przed ostrzami sierpów, aby w końcu ukryć się w ostatnim zebranym snopku. Rozsądni
ludzie traktują, więc ostatni zebrany z pola snop z szacunkiem a nierzadko wśród
śpiewu i z pełnymi honorami wnoszą do osady gdzie zostawiają na całą zimę w kącie
stodoły aż do kolejnych zasiewów, dając w ten sposób Polewikowi możliwość
przetrwania do następnej wiosny.
Południce, Przypołudnica, Wywiełga - za czasów
przedchrześcijańskich żeńskie demony powstające z wirów powietrznych, opiekujące
się zbożem i polnymi kwiatami. Ale później jak to zwykle bywa została
przerobiona w groźną wysłanniczkę piekieł. Mieszkają na miedzach, wśród zboża,
zwłaszcza w podrośniętym życie. W czasie żniw napastują nieostrożnych żeńców.
Odmieniają dzieci, porywają te, które błakają się po polach i sprowadzają na
ludzi choroby. Mają postać pięknych dziewic owiniętych białymi płachtami,
przepasanych złotymi pasami, za którymi tkwią sztylety. Mają długie
rozwichrzone włosy, a w nich wszy, złapanym ludziom każą iskać się i zjadać
robactwo. Utożsamiano je z rusałkami i wiłami, aczkolwiek rusałki miały postać
dziwcząt o czarnych oczach i takowych włosach, splecionych w warkocze. Mogły być
niewidzialne. W innej wersji południca to wysoka, brzydka jak noc, odziana na
biało kobiecina z siedmioma czarnymi psiskami, którymi szczuje ludzi. Są
jeszcze inne postacie ale najbardziej rozpowszechniony to rusałka żytnia
opisana na początku. Południce pojawiały się każdego roku mniej więcej w
kwietniu - gdy zboże zaczyna rosnąc i można się było na nie natknąć aż do żniw.
Przez resztę roku spały sobie gdzieś pod ziemią.Najczęściej dawały o sobie znać
- jak sama nazwa wskazuje - w południe. Napadają młodych przechodniów i załaskotują
na śmierć. Potem piją ich krew. Czasami tańczą w kręgach, a tego, kto się w krąg
dostanie, nie wypuszczają już. Przebywają w rzekach, jeziorach i studniach,
lubią śpiew i taniec, więc wychodzą z wody, plasają na brzegu i topią kąpiacych
się młodzieńców. Niektóre południce lubują się w zadawaniu cudacznych zagadek,
od których uzależniają życie swoich ofiar. Młodych żniwiarzy kuszą zaś
obietnicami zabawy i rozkoszy a następnie zmuszają do iskania się z wszy i
zjadania robactwa. Potrafią też zsyłać udary, zasłabnięcia, a nawet zabić.
Szczególnie wrogie były w stosunku do dzieci - mogły je pogrzebać żywcem lub pożreć.
Ich ofiarami padały także wchodzące w szkodę krowy - traciły one mleko. To, ze
południca jest w pobliżu widać było po falującym zbożu. Gdy wiara w nie zaczęła
zanikać, długo jeszcze wykorzystywano je do straszenia dzieci, by nie łaziły po
polach. Południce lęgną się z dusz kobiet, które zmarły już po swoich zaręczynach,
ale przed ślubem lub krótko po nim. Latem snują się po polach lub przesiadują
na miedzach, które są ich ulubionym miejscem. Po żniwach można je spotkać w
snopkach zżętego zboża, ale wraz z pierwszymi chłodami rozwiewają się na
wietrze, aby powrócić dopiero następnego lata.
Popiel - legendarny władca prześladowany i zjedzony
przez myszy.
Postrzyżyny - obrzęd dotyczy tylko chłopców. Gdy
rodzi się męski potomek, nie można było obcinać mu włosów. Gdy jednak osiągnął
wiek lat 12, jego ojciec w wielkim ceremoniale obcinał mu jego długie, płowe włosy.
Rarog, Raraszek - demoniczny duch ognia, pojawiający
się pod postacią drapieżnego ptaka.
Rodzanice - żeńskie demony losu wyznaczające długość
życia ludzkiego; wieszczyce losu.
Rogaliński - podrzędny polski diabel, obwiniany
przez czarownice o to, że namawiał je do praktyk czartowskich i lotów na sabat.
Rokita - obok Boruty, drugi słynny diabeł polski.
Choć jest wysoko ustawiony w hierarchii piekielnej, pracuje na uroczyskach,
bagnach, łakach i w lasach.
Rusałki - występują one niemal wszędzie: w rzekach,
lasach, na polach. Są to piękne, młode dziewczyny, nie ma tu mowy o workowatych
piersiach i podobnych “ozdobach”; mają czarne oczy i długie czarne włosy, które
zaplatają w warkocze. Jak na żeńskiego demona przystało, uwielbiają tańce w kręgach,
nie tylko z zamęczanymi przechodniami, ale i z latawcami. Rankiem pokrywają roślinki
rosą. O ile boginki to “demony z krwi i kości”, to rusałki przeważnie są
martwymi ludźmi, co nadaje im nieco upiorny charakter. Rusałkami stawały się
dziewczyny zmarłe przed ślubem lub zmarłe tragicznie od ognia lub wody, poza
tym standardowo: samobójczynie, dzieci poronione, porzucone, nieochrzczone; słowem:
typowe kandydatki na upiora. Co by nie mówić o rodowodzie słowa “rusałka”, z
jako taką pewnością można stwierdzić, iż nie jest to nazwa słowiańska.
Prawdopodobnie pochodzi od łac. “rosalia” - “święto róż”.
Skarbnik - zamieszkujący obszary Polski stworek,
który strzeże złóż w kopalni. Zawsze jest przedstawiany z latarnią.
Skrzat - w polskim folklorze duszek domowy albo leśny,
przychylny ludziom, czasem wyjawia im tajemnice o skarbach zakopanych w ziemi.
Słowik Rozbójnik - potwór z rosyjskich podań
ludowych. Słowik, półptak, półczłowiek, mieszkający na drzewie i czyhający na
podróżnych, zmierzających drogą do Kijowa. Jego wężowy syk, wycie dzikiego
zwierzęcia i przerażający świst sprowadzały wijący wicher, który był w stanie
zabijać ludzi i wyrywać drzewa z korzeniami. Potwór ten został zabity przez
epickiego herosa ludowego Ilję Muromca.
Smołka - w polskiej demonologii ludowej podrzędny czart kuszący kobiety, żeby plotkowały, wadziły się, oszukiwały itp.
Smołka - w polskiej demonologii ludowej podrzędny czart kuszący kobiety, żeby plotkowały, wadziły się, oszukiwały itp.
Strzyga, Strzyż - potomkini italskiej Strigi. Zły
demon żeński. W polskich wierzeniach ludowych zostają nimi tragicznie zmarli,
samobójcy niechrzczeni, jak również ludzie posiadający dwa serca, dwa rzędy zębów
lub urodzeni z zębami. W pierwszym życiu są w zasadzie nieszkodliwe i nie wiele
różnią się od innych ludzi. Zwykle nie znają nawet swojego prawdziwego
przeznaczenia a gdy wyjdzie ono na jaw często cierpią z powodu swej odmienności.
Są często przepędzane z ludzkich siedzib, bywa, że jeszcze jako małe dzieci,
lub wręcz zabijane na miejscu. Ale nawet pozostawione w spokoju, nieczęsto dożywają
dojrzałego wieku i przeważnie umierają jako dzieci lub młodzieńcy. Po śmierci
Strzygi, tylko jedna dusza opuszcza zwłoki, druga zaś żyje nadal, na nowo ożywiając
ciało zmarłego. Wtedy wychodzą z grobów i zadają śmierć ludziom i zwierzętom, żywiąc
się ich krwią. Są samotnymi myśliwymi, nie łączą się w gromady i nie mają
innych żądz niż zaspokojenie głodu, może tylko poza ewentualną zemstą za
krzywdy doznane w pierwszym życiu. Przepędzone, bowiem za pierwszego życia
Strzygi, stają się szczególnie okrutne i głodne ludzkiej krwi. W przeciwieństwie
do Upiorów, ukąszenie Strzygi nie musi oznaczać śmierci ofiary ani też
zamienienia się tejże w Strzygę. Przez jakiś czas mogą się one też zadowalać
krwią zwierzęcą. Wyobrażana jako odrażająca kobieta, mogąca przybierać postać
sowy lub czarnego ptaka. W pewnych wersjach strzyga to czarownica latająca
nocami i wysysająca krew i mleko krowom. Czasami przedstawiana jako ludojad.
Aby się pozbyć Strzygi, należy odnaleźć ciało dziecka, z którego się wylęgła a
następnie przebić mu serce osinowym kołkiem albo odciąć głowę i ułożyć między
nogami, najlepiej twarzą do dołu. Strzygi mają swoje męskie odpowiedniki-
Strzygonie.
Stypa - sądzono, iż nieboszczyk również potrzebuje
pożywienia, więc całymi rodzinami chodzono na groby i tam urządzano obiad.
Wtedy również palono świece (ta tradycja utrzymała się do dziś w niezmienionej
formie).
Sporysz - demoniczna personifikacja obfitości
plonów.
Stopan - demon, dobrotliwy opiekun domowy w postaci
węża.
Święto Jare - poświęcone narodzinom nowego życia po
mroźnej zimie. 21 Marzec - pierwszy dzień wiosny. W święto malowano pisanki,
jajka które były symbolem odrodzenia życia. Święto poświęcone bogu Rodowi.
Święto plonów - poświęcone tegorocznym zbiorom zbóż.
23 Wrzesień - Pierwszy dzień jesieni. W święto dziękowano bogom za plony i
proszono o jeszcze lepsze w przyszłym roku. Wróżono przyszłość, a po modlitwach
organizowano rytualne biesiady. Święto poświęcone bogom Perunowi i Dadżbogowi.
Święto zmarłych - poświęcone przodkom. 21-22
Grudzień - pierwszy dzień zimy. W święto palono ogniska na cmentarzach by ogrzać
zmarłych, organizowano obiaty (uczty ku czci zmarłych) by zmarli nie głodowali,
na rozstajach dróg palono grumadki, drewniane polana. Święto poświęcone bogu
Welesowi.
Tamten Świat - magiczna i fantastyczna kraina ze słowiańskich
baśni ludowych. Tamten Świat lub „Trzykrotnie Dziesiąte Królestwo” leży poza
granicami tego świata i umiejscawiany bywa wariantowo ponad ziemią lub pod nią
albo pod morzem, albo też po drugiej stronie gęstego lasu, który opływa płonąca
rzeka. Często był on celem wypraw herosów, którzy, aby się tam dostać, musieli
wspiąć się na wysoką, stromą górę lub zstąpić do głębokich jaskiń. Drogi do
Tamtego Świata mogą strzec przerażające potwory, smoki i inne niebezpieczne
stwory. Kraina ta rzekomo była niezmiernie bogata, pałace w niej błyszczały złotem
i srebrem. Przedmiot, po który wysyłano herosa był zazwyczaj wykonany ze złota
(złote jabłko, złoty ptak). Jedna z teorii głosi, że wyprawy herosów na Tamten Świat
i z powrotem odzwierciedlają wiarę w peregrynacje kapłanów-czarowników wpadających
w trans, dzięki którym mieli zyskiwać zarówno mądrość jak i moc.
Topielce, Utopce, Topce- Istoty demoniczne wywodzące
się z wierzeń przedchrześcijańskich. Powstałe z dusz ludzi utopionych w określonym
dniu lub po burzy gdy kwitnie żyto duchy wodne. Utopcem zostaje również zmarły
człowiek, którego niebo nie chce przyjąć, lub poroniony płód. Złe i przewrotne,
topią przeprawiające się zwierzęta i wciągają kąpiących się ludzi pod wodę. Mają
wygląd chudych wysokich ludzi o zielonym, oślizgłym ciele, dużej głowie i
ciemnych włosach. Wywołanych przez utopce coś nieodparcie ciągnie do wody i
topią się sami. Podczas nowiu Księżyca utopce wychodzą na brzeg, suszą się,
iskają, szyją sobie buty. Żywią się promieniami Księżyca i czekają na zdobycz.
Jedzą też groch i bób. Można ich poznać po tym, że wszędzie gdzie stąpają,
pojawia się kałuża, są oblepieni błotem i ociekający wodą. Można też ich było
pozbawić mocy, zarzucając sznurek od gaci względnie różaniec czy szkaplerz na głowę.
Można było zaciekawić je zadawaniem dziwnych pytań lub zagadek, na które nie będą
potrafiły odpowiedzieć. Żeńskie utopce noszą nazwę topielic, wabią piękną twarzą
młodych mężczyzn, a schytanych porywają na dno jeziora. Jeśli powstały z ducha
dziewczyny porzuconej przez narzeczonego, wówczas pałają nienawiścią do młodych
mężczyzn.
Topienie Marzanny - w pierwszy dzień wiosny (21
marca) obchodzona jest tradycja topienia Marzanny.
Uboże, Ubożeta - były duchami domowymi, opiekującymi
się gospodarstwem, odpowiadające wschodniosłowiańskim domowym. Zostawia im się
resztki obiadu w Wielki Czwartek, przychodzą nocą, by zjeść kasze z misek.
Prawdopodobnie ubożeta pochodzą również od duchów zmarłych przodków.
Upiory - stawali się nimi zmarli samobójcy lub
czarownicy obdarzeni dwiema duszami. Unieszkodliwić można go za pomocą
osinowego kołka, przebijając mu serce, odcinając głowę i układając ją między
nogami lub przebijając żelaznym gwoździem. Innym sposobem jest odwrócenie trupa
w trumnie twarzą do ziemi. Ofiary Upiora również stawały sie owymi
stworzeniami, zaś rozpoznać to można było po zębach, które ma od urodzenia, czy
sercu umiejscowionym po prawej stronie. Po śmierci jego ciało nie rozkłada się.
Walenty - w polskiej demonologii ludowej diabeł
wyznaczony przez swych piekielnych szefów do propagowania zawodu czarownicy.
Imię skradł świętemu Walentemu, patronowi epilepsji, którą leczono
egzorcyzmami. Ustawicznie wzywany podczas obrzedów święty, aby dopomógł w przepędzaniu
diabła, sam zaczął być utożsamiany ze sprawcą choroby, czyli z wrogiem, którego
sam zwalczał najprawdopodobniej skutecznie, ale przy sposobności pokalał swe
dobre imie.
Wampir - jeden z powracających zmarłych ze słowiańskiego
folkloru (słowo „wampir” pochodzi z języka południowych Słowian). Różne
kategorie osób społecznie niepożądanych, takich jak mordercy, złodzieje, nierządnice,
heretycy i czarownice mogą stać się po śmierci wampirami, opuszczać trumny o północy
i odbywać stosunki miłosne z żyjącymi lub pić ich krew. Aby upewnić się, że nie
będą nękać żywych, należało w serce zmarłego wbić ostry kołek z osiki. Na
niektórych terenach zwłoki można było pozbawić głowy, rozczłonkować lub
okaleczyć w inny sposób. W Chorwacji zmarłym kaleczono kostki i pięty, aby
uniemożliwić im chodzenie. Często też zwłoki podejrzewane o możliwość
powrócenia do żywych wrzucano do bagna lub zasypywać kamieniami.
Wanda - legendarna władczyni Polski, córka Kraka.
Wietrzyca - w folklorze polskich górali duch, który
pojawia się podczas huraganu i nęka ludzi odejmując im mowę, łamiąc kości. Także
latawiec. Aby się przed nim obronić, należy rzucić w powietrze nóż poświęcony,
jeśli upadnie ze śladami krwi, znaczy, że trafił w ducha i wtedy wiatr, nawet
najsilniejszy, ustanie.
Wij - demon o śmiercionośnym spojrzeniu.
Wilkołak - w wierzeniach Słowian był to wilk-człowiek.
Potrafił się w określonym czasie przekształcić w wilka. Był wtedy groźny dla
innych ludzi i zwierząt domowych, gdyż atakował je w morderczym szale. Po
powrocie do ludzkiej postaci nie pamiętał niczego, co czynił w wilczej skórze.
Niekiedy nawet człowiek taki nie wiedział, że jest wilkołakiem. Skuteczną metodą
obrony przed wilkołakiem było mieć przy sobie coś srebrnego, gdyż stwór ten
nienawidził srebra. Wilkołaka, gdy zmienił się w wilka, nie można było zranić żadną
klasyczną bronią. No chyba, że użyto np. srebrnej kuli czy takiego ostrza. Taka
broń powodowała natychmiastowe przerwanie przemiany w wilka i powrót do
ludzkiej postaci. Osobę, o której wiedziano, że jest wilkołakiem, dobrze było pętać
przy pełni księżyca srebrnym lub ostatecznie metalowym łańcuchem. Uniemożliwiało
mu to transformację w wilka. Ta raczej folklorystyczna, niż mityczna postać
zawdzięcza swoje istnienie pradawnemu szacunkowi, jaki odczuwano wobec groźnego
wilka, zwierzęcia żyjącego w puszczach północnej i wschodniej Europy, którego
obawiano się najbardziej.
Wiły nazwa “wiła” pochodzi od “wicia się” (najprawdopodobniej w tańcu). Jest ich trzydzieści (lub “po trzykroć dziewięć”), gdzieniegdzie niektóre wymieniane są z imienia (np. Magda - bajarka przewidująca przyszłość, Mikta - siostra drwali i inne). Rządziły brzegami, chmurami, skalami i losem. Jak już jasno widać, zarówno ze względu na zindywidualizowanie (określona liczba, imiona), jak i funkcje, wiły miały charakter nie tylko demoniczny, ale nawet lekko półboski i należą raczej do mitologii niż demonologii. Ich wygląd zewnętrzny przedstawia się następująco: Są to młode, piękne kobiety z długimi rozpuszczonymi włosami, ich ciała są “lekkie, powiewne, z rosy i wiatrów utkane”. Niektóre z nich maja skrzydła. Wszystkie uwielbiają taniec i śpiew. Potrafią zmieniać się w łabędzie, sokoły, konie, wilki oraz wiry powietrzne. Wiły często ingerowały w świat ludzi. Mimo niepozornego wyglądu potrafiły walczyć ramie w ramie z bohaterami - ich kochankami, przybranymi braćmi lub karmionymi przez nie piersią. Całkiem nieźle radzą sobie z łukami. Mszczą też bezlitośnie wszelkie urazy. Wiły wodne zowią się brodarice, wiły powietrzne - obłakinie, górskie - zagorkinie. Obłakinie dosiadają wichrów, a ich zadanie to sprowadzanie na ziemie deszczu. Strzelają z luków błyskawicami. Władają też wodą “naziemną” - studniami i jeziorami, gdy maja taki kaprys, bądź maja ku temu jakiś wyraźny powód, są w stanie wstrzymywać bieg wody powodując w ten sposób susze. Wiły górskie zwie się samowiłami lub zagorkiniami. Mieszkają w górskich grotach. W księżycowe noce wiły tańczą w “wilinem kole”. Dziwaczny ten taniec trwa do upojenia i kompletnego wyczerpania. Nieostrożny przechodzień, zwabiony przez wiły i przyłączający się do “wilinego kola”, zostaje “zatańcowany” na śmierć. Ślad po takiej uroczystości - wydeptana w kształt okręgu trawa, budziła swojego czasu poważne obawy ludności. Do szkodliwych działań wił można też zaliczyć łapanie ludzi i łaskotaniem doprowadzanie do obłędu. W średniowieczu “owilec” znaczyło “oszaleć”.
Wiły nazwa “wiła” pochodzi od “wicia się” (najprawdopodobniej w tańcu). Jest ich trzydzieści (lub “po trzykroć dziewięć”), gdzieniegdzie niektóre wymieniane są z imienia (np. Magda - bajarka przewidująca przyszłość, Mikta - siostra drwali i inne). Rządziły brzegami, chmurami, skalami i losem. Jak już jasno widać, zarówno ze względu na zindywidualizowanie (określona liczba, imiona), jak i funkcje, wiły miały charakter nie tylko demoniczny, ale nawet lekko półboski i należą raczej do mitologii niż demonologii. Ich wygląd zewnętrzny przedstawia się następująco: Są to młode, piękne kobiety z długimi rozpuszczonymi włosami, ich ciała są “lekkie, powiewne, z rosy i wiatrów utkane”. Niektóre z nich maja skrzydła. Wszystkie uwielbiają taniec i śpiew. Potrafią zmieniać się w łabędzie, sokoły, konie, wilki oraz wiry powietrzne. Wiły często ingerowały w świat ludzi. Mimo niepozornego wyglądu potrafiły walczyć ramie w ramie z bohaterami - ich kochankami, przybranymi braćmi lub karmionymi przez nie piersią. Całkiem nieźle radzą sobie z łukami. Mszczą też bezlitośnie wszelkie urazy. Wiły wodne zowią się brodarice, wiły powietrzne - obłakinie, górskie - zagorkinie. Obłakinie dosiadają wichrów, a ich zadanie to sprowadzanie na ziemie deszczu. Strzelają z luków błyskawicami. Władają też wodą “naziemną” - studniami i jeziorami, gdy maja taki kaprys, bądź maja ku temu jakiś wyraźny powód, są w stanie wstrzymywać bieg wody powodując w ten sposób susze. Wiły górskie zwie się samowiłami lub zagorkiniami. Mieszkają w górskich grotach. W księżycowe noce wiły tańczą w “wilinem kole”. Dziwaczny ten taniec trwa do upojenia i kompletnego wyczerpania. Nieostrożny przechodzień, zwabiony przez wiły i przyłączający się do “wilinego kola”, zostaje “zatańcowany” na śmierć. Ślad po takiej uroczystości - wydeptana w kształt okręgu trawa, budziła swojego czasu poważne obawy ludności. Do szkodliwych działań wił można też zaliczyć łapanie ludzi i łaskotaniem doprowadzanie do obłędu. W średniowieczu “owilec” znaczyło “oszaleć”.
Wodnik - zamieszkujący północno-wschodnie tereny
Polski brodaty osobnik. Wodnik miewa cechy zwierzęce. Lubi czarny kolor. Jest
niebezpieczny dla kąpiących się.
Wyraj - nazwa raju, bajecznej krainy, do której na
zimę odlatują ptaki.
Zmora, Wieczornica, Nocnica, Dusiołek - W polskich
wierzeniach ludowych stwór demoniczny: sprowadza koszmarne sny, dusi, wypija
krew, wysysa siły. Potrafi zamieniać się w różne przedmioty i istoty żywe.
Znana na całej Słowiańszczyźnie. Mury, morawy i mary to dusze opuszczające ciało
śpiącego, nawet bez jego wiedzy, aby czynic zło. Także dusze osób zmarłych mogą
stać się marami.
Żmije - słowiańskie wężopodobne stwory mieszkające
w chmurach burzowych i jeziorach. Niszczą dobytek, pożerają ludzi, porywają ich
wichurą, zagrażają pożarciem słońcu, wypijają wody. Tęcza to wielki żmij pijący
wody z morza i rzek, aby oddać ją chmurom. Według innej tradycji żmije to
ludzie, którzy rodzą się ze skrzydełkami pod pachą. Zapadają w głęboki sen, gdy
pojawiają się chmury, a ich dusza udaje się na bój z potworami.
Żyrownik, Domownik - dawnych polskich wierzeniach
ludowych dobrotliwy duszek domowy. W demonologii czart niezbyt szkodliwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz