Kult Czarnego Węża (La Couleuvre Noire) - I
Poznając Michaela Bertiauxa,
Wudu-Gnostyckiego Mistrza Kultu La Couleuvre Noire, wkraczamy w naładowaną
atmosferę otaczającą przebudzenie Magów francuskiej Dekadencji. Revenants
Dekadencji żyją, a ich dzisiejsze ekwiwalenty w centrum Chicago budzą
zainteresowanie cieni Josepha Peladana, Stanislasa de Guaita, Pierre Vintrasa,
J-K. Huysmansa, złowrogiego pierwowzoru Canon Docre - Abbe Boullana - z którym
Bertiaux, jak twierdzi, utrzymuje bezpośredni kontakt astralny. Jednak
atmosfera nostalgii otaczającej Monastyr Siedmiu Promieni, któremu
Bertiaux przewodzi, wonieje nie tylko dziwnymi i diabolicznymi rytami
odprawianymi przez Gaufridiego, lub przez Guilborga, kiedy tkał on straszne
zaklęcie, do którego złowroga fascynacja Madame Montespan dodała swój bukiet
niezdrowej urody, lecz również bardziej żywotną i elementarną mocą, rozwijającą
atmosferę Dekadencji do jej najwyższych tonów. Odwołuję się tu do potwornych
cieni wyczarowanych przez zaklinacza z Nowej Anglii, Howarda Philipsa
Lovecrafta, bowiem Bertiaux twierdzi, że nawiązał kontakt z 'Przedwiecznymi',
straszliwymi mieszkańcami Zewnętrznych Przestrzeni, których Lovecraft
sprowadził w swych przerażających dziełach tak blisko ziemi.
Legowisko Czarnego Węża nie
jest dostępne tak łatwo, jak to należące do Bestii 666. By spotkać Bestię,
uczeń musiał tylko wyruszyć na Cefal i, jeśli się ośmielił, odwiedzić Opactwo
Thelemy w pobliżu niespokojnej zatoki 'Lion Rock'. Centrala Kultu Czarnego
Węża, choć usytuowana w jedym z najbardziej ruchliwych miast nowego świata,
kierowana jest z Leogane (Haiti), wewnętrznej strefy mocy mrocznych tajemnic,
których Michael Bertiaux jest Wysokim Adeptem.
Aspirant dostaje swoje
pierwsze lekcje w prawdziwie chicagowskim stylu, za pośrednictwem kursu
korespondencyjnego, którego ukończenie zajmuje mu ponad pięć lat, lecz który, w
odróżnieniu od większości tego rodzaju kursów, oferuje wiedzę magiczną będącą
poza zakresem jakiekokolwiek innego, udostępnianego przez tak wiele 'tajemnych'
bractw cechowanych jedynie powierzchownym podobieństwem do Monastyru Siedmiu
Promieni, który sam w sobie jest jedynie Zewnętrznym Dworem Kultu Czarnego
Węża. Monastyr jest komórką O.T.O.A., czy też Ordo Templi Orientis Antiqua,
które wciela między swe nauki magiczne doktryny Aleistera Crowleya. 15 Sierpnia
1973 roku O.T.O.A. podłączyło się na wewnętrznych planach do Nurtu 93 i
ogłosiło swoją oficjalną akceptację Prawa "Czyń swą Wolę". Okazję tę
celebrowano między innymi zniesieniem dotychczasowej reguły nie udzielania
kobietom wyższych stopni wtajemniczenia.
Michael Bertiaux, będący
jednym z Wysokich Adeptów Monastyru Siedmiu Promieni i Arcykapłanem Kultu
Czarnego Węża jest bez wątpienia jednym z bardziej barwnych i kreatywnych
spośród dzisiejszych okultystów. Jego kurs instruktażowy rozpoczyna się od
maksymy tajemnej: "To, co na zewnątrz jest wewnątrz, a to, co wewnątrz
jest na zewnątrz", podanej w stylu w ciekawy sposób przywodzącym na myśl
Jiddu Krishnamurtiego. Krishnamurti, "księżycowe dziecko" Besant i
Leadbeatera, był dowodem magicznej skuteczności Towarzystwa Teozoficznego; jego
relacja do Towarzystwa była podobna do relacji Crowleya do Złotego Brzasku;
obydwaj byli jedynymi godnymi 'produktami' swoich społeczności. Tu jednak
podobieństwo się kończy, ponieważ tam, gdzie Krishnamurti i Crowley byli, w
odpowiadających sobie sferach, związani formułą swego rasowego dziedzictwa,
Michael Bertiaux jest kombinacją białego i czarnego, które spotykają się w nim
by stworzyć dalekosiężny i oryginalny system twórczego okultyzmu.
Jako że ta książka, jak jej
dwie poprzedniczki,zajmuje się sprawami eksploracji podejmowanych przez
człowieka ku mało znanym regionom świdomości oraz jego komunikacji z istotami
poza-ziemskimi, Bertiaux'a koncepcja Choronzona ma szczególne znaczenie i
odniesienie dla wotariuszu Czarnego Węża. Choronzon, jako strażnik bramy pomiędzy
znanym i nieznanym wszechświatem - A i B - jest tożsamy z ideami wspólnymi dla
wszystkich kultów Cienia, które, bez wyjątku, wykorzystują tę koncepcję w ten czy
inny sposób. W wuduistycznych rytach Petro, na przykład, loa inwokowane są za
pomocą niekonwencjonalnych rytmów znajdujących się pomiędzy tymi, które
są wibrowane w ceremoniach Rada; można powiedzieć, że czają się w przerwach lub
pustkach, które oddzielają światło i ciemność, dzień i noc. Rozwinięta przez
Austina Spare'a formuła re-aktywacji pradawnych atawizmów korzysta z takich
'koncepcji pomiędzości', zaś H. P. Lovecraft wskazuje na istnienie nie-ludzkich
bytów, które zamieszkują głębiny przestrzeni pomiędzy gwiazdami.
Z historycznego punktu
widzenia, Dr John Dee (1527-1608) był pierwszym człowiekiem, który zostawił
jakikolwiek szczegółowy zapis ludzkiej wymiany z mieszkańcami bezwymiarowych
szpar między wszechświatami. Trzy stulecia później Crowley ewokował jedną z
tych istot z Otchłani, i - jak niektórzy twierdzą - jest bardzo prawdopodobne,
że to spotkanie przyniosło mu więcej kłopotów w jego magicznym życiu, niż te,
które były efektem jego współpracy z demonami Abramelina. Bertiaux opisuje
Otchłań jako "lodowate światy nicości zwane "Meon" '. Zatoka ta
jest, w kategoriach nieskończoności, wytrzymałości i odległości, kosmiczną
analogią nieskończenie bliskiego i nieskończenie ulotnego: drobnej i normalnie
niezauważalnej szpary pomiędzy myślami, poddającej się hipersensytywnej
uważności, nagłego wglądu w prawdziwe podłoże Istnienia. Tylko to jest
Rzeczywistością, jedyną Rzeczywistością, i jest to Nie-Istnienie - noumenalne
źródło, z którego powstaje świat przejawień.
Crowley rozumiał Choronzona
jako uosobienie przerażających energii kosmicznego chaosu; sprzeczną istotę,
która redukuje każdą koncepcję z którą zostaje zetknięta do swojego własnego
nieopisywalnego stanu amorficznej i płynnej nicości. Charakterystyczne dla
Crowleya było odnoszenie się do tej mocy jako reprezentującej pomieszanie,
rozproszenie, brak kontroli; przed nim Sir Edward Kelley nazwał ją 'tym
potężnym diabłem Choronzonem'. Bertiaux, z kolei, widzi Choronzona jako
strażnika przejścia między światem istnienia i nie-istnienia, traktując go
raczej jako matematyczno-magiczny system dynamicznej negacji, niż jako
pozytywną moc zakłócenia.
Interpretacja ta jest
zbliżona do zasugerowanej przez Lovecrafta, który jednakże nie wymienia
konkretnie Choronzona, lecz odnosi się do mieszkańców bezprzestrzennych
wymiarów pomiędzy systemami wszechświatów. Lecz na długo przed tymi poglądami,
wyprzedzając również te należące do Dr.'a Dee, chińscy adepci Ch'an zdawali
sobie sprawę z tego choronzonicznego strażnika świata nie-istnienia jako
medytacyjnego stanu uważności pozbawionej ego, jako że byt i nie-byt są
niezależnymi częściami i jako takie posiadają ważność jedynie w świadomości
ograniczonej do przedmiotu, lub ego. Chociaż interpretacja ta pozbawia
koncepcję jakichkolwiek znamion moralnych, nie pozbawia jej ani trochę
esencjonalnego przerażenia, które świadomość czystej Nicości musi przywoływać w
umyśle, który jeszcze nie został rozpuszczony w kosmicznej świadomości. W Ch'an
magiczna konstrukcja naturalnie nie istnieje, gdyż Ch'an jest kultem mistycznym
i znajduje się poza wszelkimi kategoriami mentalnymi.
Michael Bertiaux rozwinął
interpretację, która zdaje się znajdować dokłądnie pomiędzy tymi dwiema,
uczestnicząc w obydwu, lecz nie reprezentując żadnej z nich. Wypracował on
magiczne metody kontroli meonu, która uczyniła go założycielem Kultu
Choronzona powiązanego, jeżeli nie wręcz bazującego na zasadach tajemnych
określonych przez H. P. Lovecrafta. Lovecraft użył fikcji by opisać koncepcje
rzeczywistości, które, w jego czasach, uznane zostałyby za zbyt fantastyczne,
by zostać zaprezentowanymi poprzez inne medium. Bertiaux dzisiaj nie ma oporów
przed tłumaczeniem wartości choronzonicznych ze światów fantazji do wymiarów
'rzeczywistości metamatematycznej', co jest krokiem całkowicie zrozumiałym w
czasach takich jak nasze, gdy wybitny fizyk może powiedzieć: 'Świadomość nigdy
nie jest doświadczana w liczbie mnogiej, a wyłącznie w pojedynczej'. Wynika z
tego, że nic - nawet nie-istnienie - nie istnieje poza umysłem.
Magiczne skupisko mocy
emanującej z tych 'rejonów metakosmicznej ciemności' znajduje się w bezdrożnej
Otchłani w centrum znanym jako Daath. Jest ono też znane pod nazwą 'fałszywej
Sefiry'; jest to jedenasta strefa mocy na Drzewie Życia. Jedenaście jest
liczbą Qliphotu - 'Świata Skorup' - zamieszkałego przez 'Cienie
Ciemności'; jest to brama wyjściowa do zewnętrznych przestrzeni poza, lub z
tyłu samego Drzewa Życia. Adepci Kultu Czarnego Węża przemierzyli tę 'sekretną
ścieżkę w dół tylniej strony Drzewa, co jest bardzo ważne w procesie Magicznej
Kreacji'. Daath, oznaczającą Wiedzę, symbolizuje Ósma Głowa Pochylonego Smoka,
który powstał, gdy Drzewo Życia zostało rozbite. Prawdopodobnie znaczący jest
fakt, że liczba Daath, 474, dodana do liczby Choronzona, 333, daje 807, liczbę
znajdującą się pomiędzy 806 (Thoth) i 808 (Mosiężny Wąż), czego magiczną
interpretacją jest to, że poprzez ewokację Choronzona aktywowana zostaje
formuła Ognistego Węża i Boga Seta (Thotha). To z kolei otwiera bramę do
wpływów poza-kosmicznych.
Podróż w górę Drzewa Życia
odbywa się za pomocą 'wznoszenia się na plany', do momentu, aż świadomość
rozpłynie się w Najwyższym (Kether). Aby stan ten mógł odbić się w Malkuth,
proces musi zostać odwrócony - należy zstąpić po Drzewie Życia, po tylniej
stronie Środkowego Filaru. Odpowiada to procesowi viparita karunia
omówionemu w Rozdziałach 4 i 5, w połączeniu z Kołem Kaula. Podobnie Ognisty
Wąż wznosi się wzdłuż rdzenia kręgowego, po Środkowym Filarze, gromadząc
magiczną świadomość czakr, przez które przechodzi w trakcie swego
wzrostu. Mistyk zachowuje świadomość w Brahmandhra, lecz Mag zabiera ją
z powrotem w dół, na ziemię. Jest to formuła Prometeusza, który sprowadził
ogień z niebios poprzez narthex lub pustą tubę. Tak samo Tantryczny
Adept sprowadza na dół Światło, by zamanifestowało się w Mayi -
cienistym świecie iluzorycznych obrazów.
Tak jak Taktryk odkrywa
magiczne moce w każdej strefie mocy rozświetlonej wzrastającym ruchem Ognistego
Węża, Mag, w miarę wznoszenia się po planach Drzewa Życia, przyjmuje postaci
boskie odpowiadające każdej Sefirze. Postaci boskie zazwyczaj powiązane są ze
starożytnymi bóstwami o głowach zwierząt. Tym sposobem, atawizmy lub
przed-ludzkie moce manifestują się w magu, który doświadcza i urzeczywistnia, w
astralnym świecie, moce i energie posiadane przez dane zwierzę. Adepci Kultu
Czarnego Węża odwołują się do tego procesu jako do Mystere Lycanthropique. Stanowi
on jeden z points chauds (gorące punkty) powiązanych z Tantrą i Voodoo. Mystere
Lycanthropique jest także 'Misterium Czerwonej Świątyni' Magii Atlantejskiej
w jej pierwszej postaci. Druga jej postać to L'Ataviqier, który - jak
sama nazwa sugeruje - jest w powinowactwie z formułą Atawistycznego
Wskrzeszenia Spare'a.
Sekretna Ścieżka wiodąca
przez przez światy qliphotu z tyłu Drzewa biegnie w dół i odpowiada
przyjmowaniu zwierzęcych form, odpowiadających 'bóstwom' systemu
kabalistycznego. Takie jest prawidłowe wyjaśnienie zwierzęcio-łactwa i jego
relacji do przed-ludzkich atawizmów.
Kult Czarnego Węża oparty
jest o Tantrę i Wudu. Tantra 'jest systemem bazującym na wytworzeniu w magu lub
joginie stanu nieustraszoności. Powinna korzystać z elementów seksualnych...'
Jak pokazano w Rozdziale 4, nieustraszoność jest atrybutem Bhairavas,
którzy osiągają ją poprzez spożywanie przygotowanych magicznie eliksirów, które
bi-seksualizują ciało ludzkie, czyniąc je samowystarczalnym i kompletnym, na
wzór ciał najwyższych spośród bóstw. O Tantrze i Voodoo mówi się, że zostały
wyprowadzone ze 'starszej atlantejskiej magii Czerwonej Świątyni', z pewnymi
elementami pracy atlantejskiej 'Czarnej Świątyni'. Praca 'Czerownej Świątyni'
wykorzystuje inwokację Ognistego Węża, która jest podstawową formułą Tantry,
zaś praca 'Czarnej Świątyni' odpowiada 'les cultes des morte', formule
podobnej do Postury Śmierci wykształconej przez Austina Osnama Spare'a w Zos
Kia Cultus, plus 'Mystere du Zombeeisme'.
Te dwa points chauds
- magia seksualna (Tantra) i rytuały śmierci (Voodoo) - zostały zasymilowane do
Kultu Czarnego Węża przez Michaela Bertiaux, który, wraz ze swymi 'diabłami i
diablicami', objaśnia dziś Misteria Choronzona.
Astralna likantropia Kultu
Czarnego Węża korzysta nie tylko z sekretnej ścieżki qliphotu, lecz
pewien stopień zamierzonej projekcji astralnej wyznaczył Voltigeurs,
gdzie wszystkie ścieżki tylniej strony Drzewa przemierzane są w skoku. Sekret
Ścieżki Skoczków jest utkany w vever Marassa lub Bliźniaków.
"Projekt ten przedstawia Trzy kolumny, z których środkowa służy jako
posterunek jedności. W mojej własnej pracy przeciąłem te trzy kolumny
skrzyżowanymi batutami magicznego Saturna, lub Guede Nibho, by stworzyć model
dla ścieżek voltigeurs, jak również ścieżek dla tajemnych szkół
inicjacji Voodoo". Daje nam to 'kompletny magiczny diagram' inicjacji
Voodoo:
![](file:///C:\DOCUME~1\Misiels\LOCALS~1\Temp\msohtml1\01\clip_image001.jpg)
Magiczny porządek lub
hierarchia po tylnej stronie Drzewa znajduje się pod egidą Choronzona, Pana
Ścieżki W Dół i Strażnika Pylonu Daath. Liczba 333 (Choronzon) należy również
do Szakala lub Lisa (ShGL), hieroglifu Shaitana-Aiwassa, którego Crowley
inwokował jako Najwyższego Daimona Thelemy (Woli). Daath oznacza 'wiedzę' w tym
sensie, w jakim termin ten zastosowany został w biblijnej alegorii 'Upadku';
'wiedza', która otworzyła człowiekowi oczy na kreatywną naturę mocy
solarno-fallicznej w nim samym, w jej szczególnej relacji do kobiety, która
jest zewnętrzną manifestacją mocy (shakti). Pylon ten (Daath) jest Bramą do
Tylniej Strony Drzewa, zaś jego planetarnym reprezentantem jest Uran, który
stanowi również bramę do seksualnej magii Seta lub Shaitana, takiej jaka jest
praktykowana na jedenastym stopniu O.T.O.
Wykorzystanie tylnich
ścieżek Drzewa i ewokacja Cieni usiane są niebezpieczeństwami, ponieważ, jak
zaznaczono, qliphoty nawiedzają ścieżki, spośród których wiele kończy
się ślepym zaułkiem bez wyjścia. Zostać uwięzionym w którejkolwiek z nich
oznacza poddanie własnej świadomości najbardziej złowrogim wpływom, jakie mag
może kiedykolwiek napotkać. Tych, którzy się tam znajdą, pozyska szaleństwo i
śmierć. Również jeżeli pozbawiona ujścia moc zostanie skierowana na te ścieżki,
odbija się ona niechybnie przeciwko magowi jak bumerang napełniony dodatkową
mocą złych wpływów, jakie pozyskał w locie.
Pomimo nieomijalnego i
ciągłego niebezpieczeństwa nadmiernego uproszczenia tych złożonych i tajemnych
spraw, można zasugerować, że podczas, gdy naturalny aspekt Drzewa Życia
przedstawia Maga w relacji do jego obecnych i przyszłych mocy, przeciwna strona
Drzewa stanowi rodzaj przed-ludzkich i poza-ludzkich wpływów, jakie zderzają
się z jego świadomością poprzez pylon Daath. Minimalna ilość tych wpływów
'przecieka' na przednią stronę Drzewa, lecz kiedy operator przechodzi przez
Bramę Jedenastej Strefy mocy, automatycznie inwokuje on Choronzona i zostaje
wystawiony na pełen szturm atawistycznych mocy.
Mystere Lycanthropique angażuje metodę
przyjmowania na planie astralnym postaci wilka (lub jakiegoś innego drapieżnego
zwierzęcia). Adepci Kultu Czarnego Węża tłumaczą cel takiej transformacji w
kategoriach potrzeby okresowego odzyskiwania zawartości podświadomości zaginionych
lub stłumionych w trakcie przejścia człowieka z królestwa zwierząt do świata
ludzi. Zamiast klasyfikacji dwóch aspektów Drzewa jako 'dobrych' i 'złych',
Kult Czarnego Węża przyjmuje podejście nowo-eoniczne i odwołuje się do
sefirotycznych aspektów przedniej strony Drzewa jako 'pozytywnych', zaś do
klifotycznych aspektów tylnich ścieżek jako 'negatywnych'. Magiem jest tylko
ten, kto nauczył się ewokacji i kontroli obydwu tych aspektów. Sefirotyczne
wpływy z kolei można dalej podzielić na pozytywne i negatywne moce, z których
pierwsze znane są jako 'Płomienie Światła', drugie zaś jako 'Płomienie Odbitej
Ciemności'. Podobnie, wpływy klifotyczne znane są jako 'Cienie Ciemności' oraz
'Cienie Odbitego Światła'. W przypadku Qliphotów jako pierwsze wymienione
zostały negatywne duchy, ponieważ Qliphoty same w sobie znajdują się w
relacji negatywnej do Sefirot.
Możliwe, że Choronzon jest
zepsutą postacią Chozzara, ciemnego boga czarów atlantejskich, będącego istotą
poza-ziemską o cienistej egzystencji poza obręczą naszego wszechświata. Za
pomocą skomplikowanych systemów 'inżynierii ezoterycznej' Bertiaux skonstruował
maszyny magiczne zdolne do przyjmowania impulsów z trans-neptunicznych rejonów
przestrzeni. Transmitują one też tajemniczą i obcą muzykę. Zatrudnia on też
ludzkie maszyny magiczne, znane jako 'furie', będące w mniejszym lub większym
stopniu ekwiwalentem Szkarłatnej Kobiety Crowleya, które dzięki swym
powinowactwom z wibracjami tellurycznymi zdolne są do eksploracji chtonicznych
poziomów prelarwalnej świadomości. Za pomocą tych metod Bertiaux jest w stanie
zaaplikować, naukowo, formułę reaktywacji pierwotnych faz świadomości żywiołów.
Przypomina to formułę Atawistycznego Wskrzeszenia Austina Spare'a. Znaczącym
jest też fakt, że Bertiaux wymienia Spare'a jako członka Wewnętrznego
(astralnego) Kręgu swojego kultu.
Tego, że maszyny owe,
zarówno mechaniczne jak i ludzkie, również uczestniczą, w swych magicznych
manifestacjach, w kalas, dowodzą nawiązania Bertiauxa do pewnych rumów i
likierów, które, interpretowane w świetle doktryny Koła Kaula, sugerują, iż
używa on wibracji ofidiańskich w ich lunarnych, neptunicznych, a nawet
transplutonicznych postaciach. Odnośnie tych maszyn, zauważa on, że:
ostatnie
wynalazki okultystów są w rzeczywistości ponownym odkryciem czegoś tak
starożytnego, że idzie to wstecz przed ewolucję wszechświata ku czemuś
absolutnie pierwotnemu. Przykładowo, najbardziej zaawansowany akumulator
magicznej energii jest w rzeczywistości czymś, co zostało opracowane na
planecie Wenus na długo zanim rasa ludzka wyłoniła się ze stanu królestwa
minerałów.
Przypomina to opis
magicznych praw ewolucji wyrażony w The Book of Pleasure Spare'a.
Prawem ewolucji jest retrogresja funkcji
zarządzającej postępem naszych osiągnięć, tzn. im wspanialsze nasze
osiągnięcia, tym mniejsza na skali życia funkcja, która nimi zarządza.
Jednym z 'ostatnich'
wynalazków Bertiaux jest Zotyriometr. Jego zadaniem jest uporządkowanie
astralnych i eterycznych pól magnetycznych energii do precyzyjnych wektorów
mocy, tworzących złożoną sieć stref mocy. Poprzez ustanowienie przecięć między
dwoma polami, tworzony jest specjalny wir energii. Wir ten może zostać
wykorzystany do koncentracji masywnych strumieni mocy; funkcjonuje jak tuba
służąca projekcji magicznej mocy do dowolnego wymiaru na planie astralnym.
Maszyna ta opiera się na systemie marmi sandhi, które Tantrycy
wyszczególnili w relacji do subtelnej anatomii ludzkiego ciała. Przedstawione
są one w złożonych yantrach Bogini ; konkretnie, w Shri Yantra.
Inną maszyną, wymyśloną
przez Bertiauxa jest Mandalum Instrumentum, które stworzył, by móc
odprawiać działania magii ceremonialnej, nie będąc ograniczonym przez wymogi
fizycznych mebli związanych normalnie z tego rodzaju praktykami. Mandala
tworzy i przekazuje magiczne moce z jednego punktu do drugiego. Może być
opisana jako abstrakcyjna świątynia, w której poszczególni oficerowie są
częściami maszyny. Bertiaux wyjaśnia, że 'używają jej wysokiej rangi magnetyści
ceremonialni, którzy wyrośli ze stosowania rytuałów grupowych, niemniej chcą,
aby efekt ich pracy posiadał tę samą symetryczną strukturę, jaką ma struktura
świątyni czy loży'. Ci, którzy zaznajomieni są z Głównym Rytuałem Loży Nu Isis,
w którym każdy oficer reprezentował skupisko planetarne w procesie budowy mocy
z transplutonicznej Sfery Nu Isis, docenią fakt, że każda utrata energii, jaka
miałaby miejsce w trakcie rytuału, zostałaby absorbowana i przetworzona przez Mandalum
Instrumentum.
Kultowi Czarnego Węża
dostarczają mocy adepci Voodoo, a klasyfikacja jego maszyn magicznych
naturalnie zbiega się z systemami inicjacji Voodoo. Są one cztery: Lave-tete,
lub Inicjowany; Canzo, lub Serviteur; Houngan, lub Kapłan
i Baille-ge, lub Hierofant. Do stopni tych przypisane są rozmaite
rodzaje maszynerii magicznej. Do stopnia inicjowanego przypisane są wszystkie
maszyny fizyczne, to znaczy wszystkie maszyny, których funkcjonowanie przebiega
na planie fizycznym. Do stopnia Canzo należą wszystkie maszyny astralne.
Stopniowi Houngana odpowiadają maszyny mentalne; pracuje on nad zdolnościami
umysłu, reprezentowanymi przez powietrze. Najwyższemu stopniowi Hierofanta -
reprezentowanemu przez Ogień lub Ducha - przypisane są wszystkie maszyny
intuicyjne. Bertiaux zaznacza, że 'czysto fizyczny system inicjacji został
ostatnio ożywiony przez niektórych okultystów w Ameryce, specjalizujących się
wyłącznie w mistrzostwie fizycznych maszyn'.
Sekretne papiery Monastyru
Siedmiu Promieni zawierają aluzje do tajemniczego urządzenia magicznego,
znanego starożytnym Chińczykom jako Kwaw-loon. Niewiele jest powiedziane
o tym urządzeniu, lecz wiadomo, że jest ono jakoś powiązane z Ognistym Wężem. Kwaw-loon
jest także znany jako mirroir-fantastique. Jest on zrobiony z
substancji istniejących w czwartym wymiarze, które odbijają i przekazują
aktywne i pasywne nurty radioaktywnej energii w świetle astralnym. Na
strumieniach energii, 'która przechodzi przez Kwaw-loon powstają
wiadomości do i z czwarto-wymiarowego świata astralnego magnetyzmu'.
W świetle faktu, że
ostatecznym celem Bertiaux jest absolutna kontrola wszystkich magicznych
systemów - doczesnych i kosmicznych - nie dziwi, że stworzył on już rozległą
sieć wpływów magicznych rozpiętą po całym świecie, ze szczególnymi punktami
mocy ustanowionymi w Ekwadorze, Leogane (Haiti), Madrycie, Chicago i - poprzez
zrzeszenie jego Kultu Czarnego Węża z O.T.O. - Londynie i Nowym Jorku.
Wewnętrzne nauki Kultu
ujawniają siedem głównych linii ewolucji dostępnych istotom ludzkim. Monastyr
Siedmiu Promieni przedstawia te siedem stopni rozwoju i przygotowuje świadomość
do ostatecznej fazy jej ewolucji na tej planecie.
Istnieje jednak pewne ukryte
bądź tajemne znaczenie, według którego te linie ewolucji odnoszą się do mutacji
świadomości, które wytworzą siedem różnych rodzajów istnienia w trakcje
obecnego oraz następnego eonu. Według starożytnej tradycji magicznej ,
siedmioma fazami lub liniami ewolucji zarządzała jedna z siedmiu gwiazd Ursa
Major. Ich kulminacja w Ósmej, lub na wysokości [ang eight, height]
wyznaczała narodziny z Bogini dziecka płci męskiej, Seta, którego moce
manifestują się przez jego brata bliźniaka, Horusa, Pana obecnego Eonu. Formuła
bliźniaków jest, jak już zostało to zauważone, niezwykle ważna.
Starożytne genetrix Odudua
zapewniała nazwo-typ lub podstawową wibrację takim słowom jak Od, Ado, Aud.
Vaudou, lub Wodu, uosabia ten sam magiczny nurt. Kult Czarnego Węża naucza, że
Wudu było starożytną religią Atlantydy i Lemurii, która przetrwała do dziś w
dwóch tajemnych centrach, jednym w Leogane (Haiti), a drugim w Stanach
Zjednoczonych (Chicago). Nauki Czarnego Węża są rozwinięciem Misteriów
nauczanych w Monastyrze Siedmiu Promieni. Centra te reprezentują dwie postaci
Wudu. Pierwotna postać usytuowana jest na Haiti, zaś bardziej wyrafinowana - w
Chicago, Illinois. Magija seksualna jest podstawą w obydwu tych centrach, w
których Ognisty Wąż odpowiada radio-aktywności seksualnej, lub astralnemu
magnetyzmowi. Jest on ulokowany w kilku miejscach w ciele, mianowicie: u
podstawy kręgosłupa, w dłoniach oraz w samych centrach seksualnych. Schemat ten
oparty jest o starożytną tradycję afrykańską, która przyniosła resztę nauki
Atlantejskiej. W naszym systemie świata czarownictwo atlantejskie osiągnęło
swoją apoteozę w okresie egipskiej i majańskiej cywilizacji. Te cztery centra
radio-aktywności seksualnej promieniują najbardziej skondensowanymi falami
energii astralnej znanymi nauce tajemnej. Alchemicy tradycji afro-wuduistycznej
znali ją pod nazwą radio-activitas sexualis, posiadającej cztery punkty
odniesienia w sferach mocy ciała.
Tak jak w crowleyowskim
kulcie Thelemy reprezentowanym przez O.T.O., energie odyczne uwalniane
są poprzez rodzaj masażu, lub magicznej masturbacji, która, według Bertiaux,
"stabilizuje pole astralne człowieka i czyni jego moc magnetyczną bardziej
zharmonizowaną i cichą'. Z tego samego powodu, masturbacja jest wykorzystywana
w chwilach poddenerwowania; jest ona naturalną formą relaksacji aplikowaną
instynktownie w życiu codziennym:
Aktywność
seksualna jest najwyższą formą terapii, ponieważ radio-aktywność seksualna jest
najpotężniejszym z astralnych pól magnetycznych. (Michael Bertiaux)
Ta forma terapii może mieć
efekt jeszcze dalszy niż negatywny lub wyciszający, może być wykorzystana jako
ochrona przed wampiryzmem seksualnym, szeroko dziś rozpowszechnionym ze względu
na generalne załamanie starych, ustanowionych kodeksów ludzkiego zachowania.
Bertiaux, który posiada szerokie doświadczenie w pracy społecznej oraz
grupowych polach aktywności, uważa, że:
dziś bardziej niż
kiedykolwiek wcześniej przyciągamy istoty seksualne z wymiarów przeszłej historii,
których życie zależy od absorpcji radio-aktywności seksualnej.
Część liturgii Ecclecia
Spiritualis Gnostica, którą ułożył, zawiera inwokacje magiczne, które
chronią maga przed wampiryzmem seksualnym w trakcie jego działań magicznych.
Inwokacje są tak skonstruowane, że słowa układają się we wzór mantryczny
naładowany wibracjami, które tworzą nieprzepuszczalną tarczę przeciwko wszelkim
takim atakom. Maga otacza ściana światła naładowanego solarno-falliczną mocą
przyciągniętą ze Słońca naszego systemu. Mieszkańcy qliphotu nie mogą
przyswoić fluidów seksualnych ejakulowanych w momencie orgazmu, oraz 'w czasie,
gdy pozytywne i negatywne centra magiczne znajdują się w największym połączeniu
i transmitują niemalże metaseksualną i elektryczną radioaktywność'. Widziana
oczami jasnowidza, ściana ta jawi się jako błyszcząca tarcza światła. Inną
wersją tej praktyki, używaną przez Crowleya, było przyjmowanie boskiej postaci
Harpocratesa: jajka jasnoniebieskiego światła plamionego złotem; jak czyste
letnie niebo przeszyte promieniami słonecznego światła. Wampiry seksualne,
widząc tę promienną ścianę światła, są z dużą prędkością przyciągnięte do niej,
gdzie rozbijają się na kawałki, lub - w przypadku specjalnego ładunku -
dosłownie porażone prądem elektrycznym. Ta tarcza ochronna jest tak doskonale
nieprzepuszczalna, że 'nawet Mistrzowie nie mogą jej przełamać'. Tarcza ta
zachowuje swą postać do czasu jej rozproszenia przez maga za pomocą aktu woli.
W tym momencie energia seksualna zebrana w niej 'eksploduje ku zewnętrznej
atmosferze, wytwarzając oślepiający blask astralnego światła, mogący zniszczyć
jakiekolwiek wrogie siły czasjące się w pobliżu'. Jeżeli tarcza nie zostanie
rozpuszczona poprzez akt woli, po siedmiu lub ośmiu godzinach sama utraci swą
potencję i rozpadnie się, emitując przy tym biało-niebieską parę, która czasem
mylona jest z radio-aktywnością seksualną w jej świeżo uwolnionej postaci.
Bertiaux dostrzegł subtelne odcienie kolorów charakterystyczne dla każdej fazy
emanacji seksualnie radio-aktywnych. Jej barwy zmieniają się w zależności od
fazy jej ewolucji, gdzie 'najświeższa jej postać ma kolor oślepiającego białego
światła, podczas gdy jej ostatenie fazy rozpadu zmierzają ku purpurze'.
Ze względu na jej ulotną
naturę, radio-aktywność seksualną ciężko jest poddać analizie; najlepiej jest
więc ją poznawać w obrębie ochronnej ściany światła. Rationale Wudu,
zajmujące się przede wszystkim manipulacją energii odycznych w ciele
ludzkim, zajmuje się więc także i radio-aktywnością seksualną. Według Tantryków
lunarna wibracja, jaka emanuje od kobiety w trakcie catamenii jest
również wysoce radio-aktywna, i chociaż Kultyści Czarnego Węża nie wspominają o
tym fakcie, szczególne zainteresowanie Bertiaux tajemniczymi 'rumami' i
'eliksirami' sprawia wrażenie, iż Kult nie jest pozbawiony nauk w tym zakresie.
Zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę shakti, lub 'furie', jakie zbiera on
wokół siebie w trakcie odprawiania swych rytuałów.
Bertiaux zwraca uwagę na
fakt, że:
Radio-aktywność seksualna nie
jest identyczna z fluidem seksualnym wydzielanym przez mężczyznę w momencie
orgazmu. Fluid seksualny jest magiczny w nierozwiniętym znaczeniu i musi, w
całkowicie kontrolowanych warunkach, zostać zbombardowany przez emanacje rtęci
i azotku srebra, nim może zawrzeć magiczne moce, przypisywane mu przez
niektórych.
Myślę, że w tym punkcie
znajdujemy aluzję do kalas i księżycowych wibracji ofidiańskich, które
odgrywają tak ważną rolę w tantrycznym Kole Kaula.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz